spirit, słusznie zauważyłeś o tych ,,sponsorowanych,, ze Snapa czy Instagrama. To już jest jakaś plaga... Nie mam tam kont, ale wiele rzeczy słyszałem co tam się dzieje.
Ostatnio jechałem nowiuteńkim tramwajem, usiadłem na samym końcu i co widzę... popisane siedzenia z nazwami snapów - to jest chora reklama.
Zresztą nie wiem, czy tam w ogóle ludzie się umawiają, ale domyślam się że ten sponsoring też jest ,,popularny,,.[...]
Z tymi snapami to też jest różnie... Faktycznie niektóre dziewczyny pokazują piersi i nie tylko... żeby kupić sobie nowego iPhone'a, ale miałem okazję porozmawiać z jedną z nich.
Młoda, ledwo co ukończyła 18 lat, sprzedawała swoje zdjęcia na Snapie, żeby pomóc matce po tym jak opuścił ich ojciec i nie płacił alimentów.
Sama zaczęła zarabiać jakieś grosze, a przez to jej matka straciła zasiłek czy coś takiego i czuła się*w obowiązku pomóc jej. Była z małej miejscowości, więc z pracą było krucho (nawet na ulotkach).
Taką sytuację jestem w stanie zrozumieć, że dziewczyna ima się czegokolwiek. Choć miała na tyle szacunku dla siebie, że nie umawiała się - robiła różne rzeczy, ale wirtualnie - przynajmniej z tego co udało mi się od niej dowiedzieć.
[...]Ciekaw jestem jak tu na forum ludzie by mnie traktowali, gdybym zajmował się taką profesją
Jak to mówią... "Klucz który otwiera każdy zamek to master key, a zamek który się*otwiera każdym kluczem to dVpa nie zamek..."
Mentalność Polaków jest jaka jest... Zresztą*sam zauważ, że jak się mówi to zazwyczaj "mężczyzna zalicza", a "kobieta się*puszcza".
W moim odczuciu niezależnie czy mężczyzna czy kobieta... Każdy kto lubi seks może się "puszczać/zaliczać/bzykać/kochać" - róbta co chceta.
Jeśli mamy robić to za kasę... Z jednej strony kwestia etyczna, ale z drugiej prawo rynku - są chętni to i znajdują się*osoby które chcą zarobić.
Czym właściwie różni się człowiek (płeć obojętna) który co weekend "obraca" w łóżku inną osobę dla przyjemności od człowieka który też co weekend taką samą ilość osób "obraca" tyle, że za pieniądze?
Fakt... w pierwszym przypadku może być pożądanie, albo chęć zaliczenia kolejnej osoby lub orgazmu i z pewnością wszystko dzieje sie*na większym spontanie. Przez to też wzrasta szansa na zarażenie się jakimś*syfem gdy zapomni się*o gumkach.
W drugim zapewne totalny brak uczuć i chęć zarobienia. Choć i tu pewnie są odstępstwa. Jeśli będę miał okazję*namierzyć kogoś*w tym temacie w necie lub na żywo to nieomieszkam porozmawiać o tym. (o ile będzie chętny/chętna pogadać bez usługi samej w sobie
).
No i niewątpliwie jak już wcześniej wspominałem tutaj zazwyczaj dziewczyny bardzo się*szanują i wymagają*zabezpieczeń. Więc i ryzyko jest dużo mniejsze niż od takich Snap'owiczek, które "bzykają bo lubią i nie potrzebują gumek".