Najbardziej egoistyczny jest trójkąt z dwoma mężczyznami.
Jako heteroseksualny facet co dostaję z obecności i innego faceta?
Kompletnie nic.
Nie przytulimy się, nie obciagniemy sobie, nie pocałujemy się. Tylko by mi on przeszkadzał.
Uważam, że w seksie każdy musi brać coś dla siebie, a nie tylko dawać.
Częściej kobiety mają skłonności biseksualne i tylko w takim wypadku trójkąt z dwoma kobietami ma sens.
Ech, ale farmazony, bzdurzysz.
Po pierwsze, g. prawda, faceci mają bardzo bardzo często skłonności biseksualne [i nawet na tym forum to widać], kobiety wcale nie aż tak często, jak myślą tacy jak Ty. Generalnie normalne jest u rozwiniętych seksualnie i emocjonalnie ludzi, że wielu odkrywa z czasem w sobie ten biseksualizm, prawie każdy jak nie każdy ma go do pewnego stopnia. Dla jednego to będzie 0.001% biseksualizmu, dla innego 10%, dla innego 50, 90 itd. (sobie można ulokować te mityczne "100% hetero" w ulubiony otwór ciała).
Kobiety są o takie skłonności częściej 'posądzane', bo może chętniej idą na taki układ. Historycznie kobiety były, czasem jeszcze bywają w roli męskich niewolnic (jakby to brutalnie nie brzmiało). No to jasne, że prędzej się w głowie pomieści, że niewolnicy przed panem zaczną się popisywać, a nie dwóch panów przed niewolnikiem. Heteroseksualni panowie nieraz zakładają, że kobiety są po to, by dać im max przyjemnośc, dać się poszmacić i że mają robić, co się podoba panom. A już czego nie doświadczą, to sobie dopowiedzą, ego połechtając.
No więc łatwiej sobie wyobrazić, że dwie panienki pójdą przy zachwyconym facecie w ślinę i mizianie, niż że weźmie się za siebie dwóch facetów, którzy przebywają z atrakcyjną dla nich kobietą.
Gadałem z masami "100 % hetero" i samo to, że podpity czy naćpany koleżka gada do mnie kwadrans za kwadransem, zajarany tym, że ja nie 100%, już świadczy o jego szczerości wobec samego siebie i otoczenia.
Jakby mnie coś nie interesowało, nie poświęciłbym temu ani grama uwagi ani nie pałętałbym się po odpowiednich wątkach na seksforach. Prawdy nie trzeba udowadniać ciągłym obnoszeniem się z nią.
Po drugie, to że jesteś w trójkącie kmm nie oznacza za ciula kolumbijskiego, że musisz macać się czy stykać z facetem!!!
W innych wątkach piszesz, że byś się chętnie pogapił na parę hetero czy że podnieca Cię, jakby laski przed Tobą się miziały i całowały. No to o czym mówimy? O jakim egoizmie?
Jak się nie chcesz macać z kimś, a uprawiacie sex w trójkącie czy innym wielokątnym układzie, wierz mi, jest wiele innych sposobów - chociażby na zmianę.
Po trzecie, na szczęście i tak wątpię, by ktokolwiek był zainteresowany trójkątem z kimś tak dziecinnym w takich sprawach. Pozdrawiam