Nie bardzo wiem, czemu ten temat budzi w was tyle emocji ?
W starożytnym Egipcie panie usuwały ze swojej skóry każdy włosek. Podobnie było w Rzymie i w Grecji. W czasach obecnych przełomowy był plakat z 1915 roku, na którym kobieta miała wydepilowane pachy . Jednak tak na poważnie depilacja zaczęła się w latach pięćdziesiątych. Do tego tematu podchodzono jednak na spokojnie i nikt nie atakował pań z dżunglą a wręcz przeciwnie niektórzy panowie to uwielbiali. Teraz niektóre panie hodują na swoich ciałach busz , aby potem pokazywać zdjęcia owłosionych pach i nóg w mediach społecznościowych ( a co się u nich dzieje w majtkach , to lepiej nie wspominać ). Ech ! Coś mi się zdaje , że ideologia jest dla niektórych z nich tylko pretekstem a tak naprawdę chodzi głównie o zdobycie popularności.
Uważam, że do tego tematu trzeba - jak i do wszystkiego - podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Co do depilacji miejsca intymnego pojawia się argument, że włosy łonowe są potrzebne , bo chronią pochwę przed bakteriami. Jakoś mi się nie wydaje, aby po całym dniu pracy , spocony, zawilgocony kłąb przed czymkolwiek chronił. To raczej jest wylęgarnia bakterii. Kolejny bzdurny argument jest taki, że wydepilowana kobieta wygląda jak mała dziewczynka i ma to rzekomo służyć realizacji męskich , pedofilskich fantazji. Jejku ! To już lepiej, jak oni sobie pofantazjują niż mieliby rozglądać się za dziewczynkami.
Jak już kiedyś napisałam w innym temacie, ja osobiście pozbywam się wszelkich włosków bardzo starannie. Kieruję się względami estetycznymi . Jakoś trudno mi sobie wyobrazić , że mój facet czochra mnie po owłosionych goleniach a potem całuje owłosione wargi sromowe o moje włosy wchodzą mu w zęby . Fuj !
