L
Lucy
Guest
Akurat argument z polibudą jest mało przekonujący, biorąc pod uwagę poziom nauczania. Takie czasy. "Wiedza" jest jak dziwka - płacisz i masz. Papierek z uczelni nie sprawia że człowiek jest mądry.
...Poza tym fajnie sobie jednak czasem pogadać - w międzyczasie/po. No i jak nie ma o czym to mogiła :/...
Mam ponad cztery dychy, to nie ten czas . Polibuda to nie argument, ale miejsce, gdzie można poznać ludzi o wysokim IQ, nigdy to nie będą wszyscy z danego rocznika. Zwykle to kilka osób na roku. Jeszcze jedna kwestia Lucy, wiedza, to nie inteligencja. Inteligencja to cecha wrodzona, można ją co najwyżej podszlifować pod wysokie wyniki z mensy, mądrość się zdobywa. Inteligencja pozwala robić z łatwością to, co innym przychodzi z trudem. Zasadniczo mylicie moli książkowych z ludźmi inteligentnymi. Inteligentny może być też robol od łopaty, bo życie mu się tak ułożyło, miał kiepskie dzieciństwo itp., tyle, że on i tak się wybije, a fizolem będzie tylko chwilę. Inteligencja to szerokie możliwości adaptacji, zdolność przyswajania w tempie błyskawicznym umiejętności, między innymi seksualnych . Inteligencja idzie w parze nie tylko z dobrym seksem, praktycznie z każdą dziedziną życia, od składania silnika, a na rozwiązywaniu skompilowanych zadań skończywszy (patrz, problemów życiowych). Tak jak zaznaczyłem, nie zamierzam naprawiać świata, ani go uświadamiać. Każdy ma swoje racje i swoje zdanie. Buduje je na takim spektrum poznawczy, jakiego doświadczył. Ja piszę ze swojego podwórka, Wy ze swojego. Mógłbym na podstawie własnych doświadczeń z tematu uczynić dysertację, tylko po co? Jest tu mnóstwo facetów cechujących się powiedzmy średnią inteligencją. Sprowadzają w większości sprawę do jednego, oceny własnego kutasa . Są tak z niego dumni, że nie dostrzegają poza nim, nic innego . To pewnie właśnie ci wszyscy, co mają znakomity seks . Bynajmniej nie umniejszam, facet ma być dumny ze swojego przyjaciela, tyle, że go wyciąga, gdy czas nadejdzie :lol! Z doświadczenia wiem, że przeciętna kobieta, woli raczej inteligentnego faceta, czy na współrozmówce, czy też do alkowy. Jeszcze jedno, mimo wieku, nie wszedłem w świat teorii. Lubiłem, lubię i będę lubił seks. De facto jest motorem do działania i pozwala cieszyć się pełnią życia.Akurat argument z polibudą jest mało przekonujący, biorąc pod uwagę poziom nauczania. Takie czasy. "Wiedza" jest jak dziwka - płacisz i masz. Papierek z uczelni nie sprawia że człowiek jest mądry.
Dobrze że ja jestem inteligentna macie rację. Ale sformułowanie, że mniej inteligentny facet ma lepszy seks mija się z tym co tu piszemy.
Tak, Halred, zauważyłem twoją obsesje na punkcie prawiczków. Wszędzie ich widzisz.
Czasy minęły, a ludzie(i kobiety też) dalej są zwierzętami. Mamy podświadomość, instynkt, chemię w mózgu która odpowiada za to co nas kreci i to co odpycha.Jakby Ci delikatnie powiedzieć, hm... czasy, kiedy polowało się maczugą minęły bezpowrotnie. Teraz dziewczynę zdobywa się możliwościami, a nie siłą fizyczną.
Jeśli masz rację, to "szanujące się dziewczyny" są na wyginięciu. Wygląd, pieniądze, pewność siebie, charyzma, inteligencja-kolejność nie jest przypadkowa. Gość z łopatą jeśli nie jest intelektualną amebą łatwiej znajdzie chętną partnerkę niż bardzo inteligentny, ale brzydki i wstydliwy "typowy informatyk".Jak myślisz, kogo wybierze ładna, szanująca się dziewczyna na partnera? Gościa który zna trzy języki, jeździ po świecie, zna zasady savoir vivre, czy gościa z łopatą spod betoniarki?
Niestety, ale znowu będę się kłócić używając postaci "typowego informatyka" Wysoka inteligencja nie ma związku z aktywnością fizyczną, wręcz przeciwnie, w większości wypadków na siłowni można prędzej spotkać "intelektualne ameby", albo przeciętnych, a inteligenci zwykle w tym czasie siedzą w książkach.Uwierz, jeżeli ktoś ma faktycznie IQ na wysokim poziomie, to wie, że ciało to sprawne narzędzie i o nie zadba. Wie co to siłownia, squash, nurkowanie. Wie również co to dobry seks.
Jeśli jest inteligentny i do tego ładny, pewny siebie, z kasą to zgadzam się w 100%. Niestety sama inteligencja tego nie daje, jest tylko drugorzędną cechą.Jestem po polibudzie i śmiem twierdzić, że inteligentny facet ma zwykle zajebistą laskę, która przy nim zazwyczaj jest szczęśliwa i wie co to orgazm. Znam również życie przeciętnego robotnika budowlanego bo to moja branża, widzę pełnie szczęścia układanego przez pryzmat taniego piwa i kolejnego weekendu przed telewizorem. Jestem już kilka chwil na tym świecie i wiem, że udany seks to sprawność fizyczna, wiedza, nastrój i miejsce. Inteligencja jest potrzebna by mieć możliwość wyboru miejsca i zbudowania nastroju (czytaj pieniądze), jak również poznania potrzeb kobiety i własnych.Bez poznania kobiety masz seks mocno/szybko, jak ją poznasz i dasz to czego chce, wyciągniesz z niej diablice - długo, mocno, łagodnie, perwersyjnie i do utraty zmysłów. Tylko, że ty i tak w to nie uwierzysz, a ja mam gdzieś przekonywanie świata o swoich racjach !
Dobry, wyexpiony char to podstawa,zwłaszcza jak nie ma się paccTak jak to czytam, to moje geekowskie myśli mi podsunęły dziwną teorię, kiedy mówice tu o inteligencji, charyźmie...siła, budowa, roztropność...
Innymi słowy, dobry seks wymaga dobrych statystyk. XD
*hehesznął, nikt go nie zrozumie, ale trudno. Flies away*
Dobry, wyexpiony char to podstawa,zwłaszcza jak nie ma się pacc
Ale nie sieciowo