No oczywiście podróż zaczynamy od jaskini w której mieszka jęzorus-mokrus z którym należy sie zaprzyjaźnić. Następnie zaliczamy dwie wierze wschodnią i zachodnią kilku krotnym okrążeniem i zdobywaniem ich spiczastych wierzchołków. Potem płaskowyż z zdradliwą dziurką do której na pewno wpadniemy i przed nami już wzgórek podniecenia zarośnięty gęstwiną, no chyba że "szyszko" już wszystko wycioł. A na koniec obowiązkowy wypustek delikatności o którym nie możemy zapomnieć i pocieramy wiele razy jak lampe allladana, zaczynając od porządnego nawilżenia . I ostatni przystanek "raj" no chyba że się zagapimy i trafimy na oko saurona. Tam ostrożnie i też może być fanie .
Ja ostatnio fantazjuje o tym, zeby najpierw zrobic facetowi dluzszego lodzika ze spustami na moja buzke, a potem, zeby mnie ostro przerznal w kilku pozycjach
Ja ostatnio fantazjuje o tym, zeby najpierw zrobic facetowi dluzszego lodzika ze spustami na moja buzke, a potem, zeby mnie ostro przerznal w kilku pozycjach
Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.