Największa ilość stosunków odbytych w ciągu jednej doby

[KonradKle]

Spotykałem się w motelu z mężatką i przez caly dzień wychodzilo 8-11 stosunkow. Zapewne na taką ilość wpływal fakt, ze zachowywalem wstrzemieźliwość co namniej na 1 tydzien przed spotkaniem, a także nakrecala nas atmosfera zwiazana z takimi schadzkami. Pozniej już nie udalo się dobić do tego rekordu.

 

[daniel644]

Ciężko powiedzieć o ilości stosunków ale nadal bywa ze jak nas z partnerka naleci to możemy ładnych pare godzin się kochać
.Najwiecej razy jednego dnia udało mi się dojść koło 15 razy ale to już pod koniec ciężko nazwać przyjemnością

 

[retnu]

Czapki z głów!

 

[J23]

Potwierdzam kilkanaście razy w okresie wczesnego narzeczeństwa, gdy w pracy ktoś poruszył ten temat nikt nie chciał mi wierzyć. Szacowałem z pamięci: rano po przebudzeniu 3 x , spacerek a potem przed obiadem 2 x , po obiedzie 3-4 x , wyjście popołudniowe i gdzieś w terenie 2 x, kolacja i wieczorem przed zaśnięciem 3-4 x , w nocy czasami jeszcze 2-3 x. To była taka doba rekordowa choć nie jeden raz, standardowo to kilka razy dziennie było normą, tak ok. 4-7

 

[retnu]

Panowie...
Nijaki Rawer zakreślił przepierzenie do kilku minut ....

 

[wuefista]

Ja skromne 3

 

[michalek92]

Jestem silnie uzależniony i bez stosunku nie zjem śniadania, obiadu i kolacji, aż się dziwię, że jeszcze żyję 3 razy jak widać to minimum, a tak raz na godzinę to bym powiedział, że jest zaspokajająco

 

[Paaulaa]

4 panów i 8h zabawy nie wiem jak to traktować a ile razy oni doszli ciężko określić hihi

 

[bigboy666]

Mój rekord to może ze 3 razy na dobę, mimo że mam wysokie libido. Raz chyba było tak, że był jeden stosunek i jeszcze ze 3 razy mi partnerka zrobiła loda. Ale to rzadkość. Ani ja, ani moja partnerka nie jesteśmy klaczami rozpłodowymi lub aktorami porno, więc po prostu nie mamy potrzeby bić rekordów w tym zakresie. Lepiej raz, może dwa, a dobrze. Inna sprawa, że jaj mam zawsze dystans do tych opowieści o 30-razach na dobę, bo w dzisiejszych czasach chyba tylko dziedzica fortuny byłoby stać na tak częste przyjemności.

 

[retnu]

Hmmm, bicie rekordów na miejsce tylko w internecie

 

[Mike1]

4 panów i 8h zabawy nie wiem jak to traktować a ile razy oni doszli ciężko określić hihi

Ciekawe podejście. Ile miałaś lat wtedy

 

[jacek1987]

Do tanga trzeba dwojga. Ja najwięcej 3 razy, bo kobieta była obolała i już nie chciała.

Sam ze sobą najwięcej 7 razy, ale to dawno temu było. Teraz stawiam na jakość a nie na ilość.

 

[retnu]

Szacun!

 

[KapitanB00mba]

5-6 razy. Ogromne zauroczenie zrobiło swoje, dzisiaj musiałbym sporo potrenować, żeby wrócić do tego wyniku.

 

[bk69kk52]

Miałem 42 lata,Ona 23 10x/24h

 

[Raven711]

W moim przypadku było to 6 razy. Początki mojego związku ze studentką z innego miasta. Akurat wprowadziła się do kawalerki, a więc wolna chata to sex na całego

 

[On1001]

6-8 razy, ale to były początki, pierwsza partnerka, piękna, musiałem się nacieszyć. Teraz raczej nie wychodzę po za cztery.

 

[krestonik]

Nigdy nie liczyłem, nie myślałem, że będzie mi to potrzebne by się chwalić. Za dobrych, studenckich czasów, mogło to być koło 10 razy w ciągu dnia. I tak kilka dni pod rząd (byliśmy na wyjeździe z pewną bardzo gorącą dziewczyną). Po 4 dniach byłem naprawdę szczęśliwy że wracamy do swoich domów.

 

[And]

Nigdy nie liczyłem ale sporo tego było szczególnie gdy trzeba było obsłużyć żone i jej koleżanke a każda miała ochotę na wiele razy i tak do rana.

 

[studd27]

trzeba było obsłużyć żone i jej koleżanke

widzę, że kolega ma fajne małżeństwo