Mam taką fantazję, jak jakiś kolega uczy mnie np biologii, bo bardzo chcę zaliczyć oblany sprawdzian. Przychodzi do mnie, i gdy omawiamy coś o częściach ciała, ja się pytam go, czy by mi pokazał, jak to jest, gdy rozkosz miesza się z lekkim bólem w tylnych dziurach
Wstaję i opierając się rękami o stolik, nadstawiam się dla niego, wypinając się mocno, i mając już bardzo mokro w szparce
On przesuwa mi na bok czerwone stringi, i pakuje mi mocno od razu, aż popchnął mnie mocniej na stolik
Ja, trochę się udawanie wystraszyłam, że co będzie, gdy nie będę mogła wytrzymać, i gdy on jedzie we mnie coraz ostrzej, to ja wyjękuję słodko, że chyba nie dam rady skarbie, a on łapie mnie mocno za włosy, szarpie ostro za nie do tyłu, daje mi ostrego klapsa na dupę, i mruczy gorąco, że przecież sama się wypięłaś szmato, i teraz masz mnie grzecznie przyjmować niuniu , a ja przytakuję, i rozkoszuję się ogromną przyjemnością, co chwilę udając, że nie chcę, a on wtedy mnie zmusza, bo wie, że to lubię, aż w końcu jedzie we mnie jak najmocniej, i dochodzimy niesamowicie intensywnie, jęcząc obydwoje głęboko i spragnienie, aż przeszywa nas tak potężny odlot, że nie panujemy nad sobą, on mnie grzmoci jak darmową sukę, a ja go przyjmuję i tylko piszczę z ogromu rozkoszy