Bawimy się tym od kilku lat. Czasem zakładam swojemu na 2-3 dni dla podgrzania atmosfery, czasem na 2-3 tygodnie. Rekord to 44 dni, ale tylko raz. Widzę, że najlepiej działają takie do 2 tygodni, ale z podniecaniem i prowokowaniem go, czasem 2x dziennie. Zawsze na uwolnienie musi zasłużyć w postaci dobrej pracy językiem. Zawsze wtedy zaspokaja się sam. Raz miał dylemat - po 2 tygodniach powiedziałam mu dyskretnie, że uwalniam go teraz albo za kolejne 2 tygodnie. Była u nas moja dobra koleżanka, wypiliśmy tochę, wcześniej świntuszyliśmy słownie - poprosił o uwolnienie