Magda - moja szefowa

[PanCiacho]

I to co się pod tą bielizną skrywało...

 

[PanCiacho]

Tydzień trzeba było rozpocząć od zaspokajania Szefowej...

 

[PanCiacho]

I mam nadzieję,że z zadania wywiązałem się perfekcyjnie

 

[PanCiacho]

Nie ma nic gorszego niż nie-dopieszczona Szefowa...

 

[PanCiacho]

A jutro powtórka z rozrywki

 

[PanCiacho]

Czas spać...może Magda się przyśni

 

[PanCiacho]

Królowa...tzn. Moja Szefowa...chyba poczuła ciepełko...

 

[PanCiacho]

A nam,samcom,tylko w to graj...efektywność od razu idzie do góry

 

[PanCiacho]

To już ten czas,kiedy Magda odkrywa swoje walory...a ma co odkrywać

 

[PanCiacho]

Wystarczyło,że założyła dzisiaj tą białą sukienkę...jak ładnie się Jej opalenizna wyróżniała...

 

[PanCiacho]

A dzisiaj założyła czarną spódniczkę,przed kolano...te jej cudne nóżki...

 

[PanCiacho]

W takich dniach jeszcze chętniej nakładam na Nie balsam...

 

[PanCiacho]

A w tym momencie właśnie zdejmuję z Niej tą spódniczkę...

 

[PanCiacho]

Jak pięknie opalone uda...i te czerwone,cieniutkie stringi...

 

[PanCiacho]

Pięknie się wypięła...pozbawiłem Ją zbędnego materiału...

 

[PanCiacho]

W tym czasie Ja rozpiąłem swoje spodnie

 

[PanCiacho]

Zdjąłem Je wraz z bokserkami...

 

[PanCiacho]

Mój duży,żylasty kutas drażnił teraz wejście do cipki Magdy...

 

[PanCiacho]

Jednym energicznym ruchem wbiłem się do Jej wnętrza

 

[PanCiacho]

W tym momencie klęczała w swoim gabinecie,na fotelu a Ja posuwałem swoją Szefową