Lewatywa, każdy wie o co chodzi.
Czy lewatywa może kojarzyć się z czymś innym niż z bólem? Może!
Pierwszą lewatywę miałam robioną przed porodem. I szczerze mówiąc wcale nie dziwię się dlaczego ludzie boją się tego, dlaczego unikają tego jak ognia a na myśl o zabiegu mają mdłości.
Wcześniej lubiłam wlać sobie trochę wody żeby oczyścić się przed analem (lewatywa płytka).
Od wielu lat wraz z mężem poznajemy siebie i swoje ciała. Otwarcie mówimy o swoich potrzebach. Pewnego dnia zapytałam czy miałby ochotę zrobić siku. We mnie. On zszokowany samym pomysłem ale jednak ciekawość przeważyła szalę. Oczywiście facetowi trudno zrobić siku podczas wzwodu ale wystarczy poćwiczyć, co mój mąż nieustannie robił. Pierwszy raz był w łazience (dla bezpieczeństwa pościeli). Później robiliśmy to wszędzie i w różnych pozycjach.
Ale Lucy oczywiście było mało. Zakupiłam irygator do lewatywy. Pierwszy raz zrobiłam sama, musiałam wiedzieć ile wody jestem w stanie przyjąć. Strasznie podniecająca sprawa. Później lewatywę robił mi mąż, masując moją myszkę, brzuch, piersi.
Kiedy woda wypełnia Cię od środka jest to niesamowite i podniecające uczucie.
Tyle z mojej strony
Jeśli macie pytania to śmiało. Chętnie odpowiem.
Owe zjawisko nazywane jest przez wszystkowiedzących seksuologów klizmafilią