Jeszcze raz o zdradzie

[Eve]

sorry nie dało mi tak mi sie wymsknęło spod... palców

 

[ona]

heh.
Rose, pilność na religii tu nie ma nic do rzeczy...
spodobał mi się text, to zaczęłam go czytać poza lekcjami religii...

 

[Eve]

o tak! i to bardzo dziwne!
Mój facet... moja twierdza :?

tez nie z religii... to pamiętam

 

[ona]

no pozytywnie
bo już zaczełam mysleć, że ja siakaś dziwna jestem..
i że teraz jest w modzie dzielenie się swoim partnerem z koleżankami...

 

[Eve]

akurat! juz ja im sie podzielę!!!

mam gdzies modę - wybieram z niej tylko to w czym jest mi dobrze a w trójkątach jest mi bardzo, b a r d z o nie do twarzy i nie do ... figury

 

[ona]

heh
co do mody, to to jest w ogóle osobna kwestia...
ale osobiście nawet się w niej nie orientuję zbyt dobrze
i noszę to, co aktualnie mi się podoba....
o!

 

[rose]

właściwie trudno wyobrazić sobie miłość bez zazdrości...
no bo: brak zazdrości, znaczy mniej więcej tyle co "nie obchodzi mnie, co (i z kim) robi mój partner/ka"..

zgadzam sie.. zdrada.. jakies dziwne wymienianie sie partnerami tudzież trojkaty czworotkat itp itd są dla mnie czyms nierormalnym skoro jestem z 1 czlowiekim..kocham go..on mnie- jestesmy sobie WIERNI... bo sie nawzajem szanujemy

 

[ona]

skoro jestem z 1 czlowiekim..kocham go..on mnie- jestesmy sobie WIERNI... bo sie nawzajem szanujemy

o!
i to jest swietne podsumowanie tego tematu...

 

[Eve]

to super, bo myslałam, że jakaś dziwna jestem.

Dygresja: modę obserwuję i wiem co się nosi dziś i co bedzie nosiło jutro. oglądam sobie też nasze ulice i tak czasami zastanawiam sie czy ludzie luster nie mają...
więc z róznymi tam trędami w zachowaniu jest mniej więcej podobnie - nie wszystko nadaje sie do nasladowania i już

 

[Eve]

puenta

 

[prawnik28]

ja wolałbym trójkąt 2 K + ja niż ja, moja kobieta i jeszcze jakiś koleś. Byłbym wściekły, gdyby moja kobieta w jego rękach przeżyła cudowną rozkosz, większą niż kiedykolwiek ze mną.

 

[ona]

ja wolałbym trójkąt 2 K + ja niż ja, moja kobieta i jeszcze jakiś koleś. Byłbym wściekły, gdyby moja kobieta w jego rękach przeżyła cudowną rozkosz, większą niż kiedykolwiek ze mną.

taaak...
a teraz weź pod uwagę, że Twoja kobieta może czuć się dokładnie tak samo względem Ciebie.... i co? :huh:

 

[Eve]

jak dla mnie nie chodzi tutaj o to z kim... który bedzie mi lepiej.
Dla mnie kochanie się wiąże się z bardziej z psychiką niz z ciałem.
Inna sprawa jeśli chodzi o sex, choć w niektórych przypadkach lepszym słowem byłoby takie na "p" czy na "r" (powstrzymuje sięod wulgarzmów, gwoli wyjasnienia tej dziecinady z literkami )

 

[prawnik28]

sam nie wiem....jestem tak dalece porąbany, że rozpacz....znam wszystkich chyba co lepszych warszawskich seksuologów, psychologów i psychiatrów....kwailifikuję się na długotrwałą resocjalizację do obozu pracy....a nie do jakiegokolwiek związku z kimkolwiek...

 

[Eve]

nie użalaj sie nad sobą tylko zrób cos z tym

 

[prawnik28]

jedyna rada to odpuścić sobie związki i żyć samotnie. No i chodzić na piwo z kumplami.

 

[ona]

taaa..
to się nazywa pozytywna i optymistyczna postawa.... :?

 

[prawnik28]

kumple są lepsi od Was, Panie...przy nich przynajmniej zawsze można być sobą. I nie grozi odrzucenie....

 

[rose]

no na przyklad

 

[prawnik28]

nie wiem....po prostu mi nie chce się starać pod kątem wielu kobiet na raz....