To
@Tynka pochwal się w poniedziałek, jak było
Cześć !
Ech ! Już wtorek. W poniedziałek nie mogłam, bo się zastanawiałam. Troszku się krępuję. Ale po namyśle - proszę bardzo :
W sobotę wróciłam z pracy bardzo późno i byłam strasznie zmęczona. Rozebrałam się i po prostu padłam na łóżko. Kiedy się rano obudziłam, to z mojej jednej strony spał mój chłopak a z drugiej jego kolega z pracy i mój zresztą też. Przyszli w nocy, kiedy spałam. Obecność kolegi była dla mnie niespodzianką ale nie szokiem, bo od pewnego czasu zdarzyło się nam kilka razy uprawiać seks we troje. Oni obaj są moimi kochankami.
Baraszkowaliśmy potem z przerwami na jedzenie przez kilka godzin. Ja byłam strasznie napalona i mogłabym nawet dłużej ale panowie w końcu wymiękli.
Czerpię korzyści z tego, że oni obaj świetnie się uzupełniają. Kolega jest mistrzem gry wstępnej, minety i palcówki. Zaczyna od całowania mnie w cipkę i przy okazji wdmuchuje do środka powietrze. Potem puszczam z cipki bezwonne bączki i mamy z tego bekę. Za pierwszym razem to myślałam, że to są prawdziwe bączki i czułam się okropnie zażenowana.
Potem udaje lekarza. Ubiera chirurgiczne rękawiczki, rozchyla mi wargi sromowe i powoli i delikatnie dotyka żołądź łechtaczki a ja przy tym mam motyle w brzuchu i odlatuję.
Kolejny numer w jego repertuarze to jednoczesne wkładanie mi jednego palca do pochwy a drugiego do pupy. O ile za analnymi zabawami nie przepadam, to ta pieszczota bardzo mnie podnieca.
Kiedy zbliża się finał, szaleje ustami i jęzorem do całym moim sromie ale pomaga sobie jeszcze swoim długim nosem jeżdżąc nim zamaszyście od dołu do góry.
Z kolei mój chłopak jest specjalistą od ruchania. Umie to robić bardzo długo chyba we wszystkich możliwych pozycjach.
No i jak ich nie kochać.
Ja dla odmiany robię im lodziki, w które wkładam wszystkie umiejętności i całe serce. Są zadowoleni.
O ile w grudniu ubiegłego roku zadowolenie ze swojego życia seksualnego w skali od 1 do 6 oceniłam na 4, to teraz jest to 6 z plusem
Układ dwóch mężczyzn i ja jest dla mnie optymalny w zakresie zaspokajania moich potrzeb.
Nie wiem, jak jest z panami. Wy pewnie wolelibyście wariant jeden mężczyzna - dwie kobiety ?
P.s. Próbowałam też z gangbangiem. Jest fajnie ale dla mnie trzech facetów to już tłok. Dwóch mi całkowicie wystarcza.