Postaram się odpowiedzieć możliwie zwięźle.
Doceniam.
Dopóki nie robisz krzywdy innym - nie mam problemu. Bliskość mógłbyś uzyskać w czasie masażu tantrycznego czy masażu body-to-body, na którym się nie zarazisz. Mam problem z promowaniem przez Ciebie $eksu w licznych wątkach, co może zachęcać młodych. Kilku kolegów wcześniej przyznało się do korzystania z $eksu. Nie prowadziłem z nimi dyskusji, a jedynie dodałem smutną emotkę. Jednak oni nie promowali usług, pisząc w licznych wątkach.
To jest Twój tekst, tylko skrócony do najistotniejszych zwrotów.
Proponowałem Ci, abyś poczytał książkę "(nie) miły facet", mogłaby pomóc Ci zrozumieć czy to nie Twoja (
nie jest to z mojej strony wytykanie błędu, a próba pomocy w dostrzeżeniu różnicy pomiędzy tym co chcesz dać, a co otrzymujesz) wina. Intencje względem kobiet masz dobre, lecz to wykonanie może je odrzucać. Zalazłem dla Ciebie tą
książkę w formie darmowego PDF, celowo link prowadzi do 5 strony [CLICK]. Przeczytaj swoją wypowiedź lub ten powyższy skrót jeszcze raz, a następnie
5-6 stronę PDF'a - widzisz podobieństwa?
W dalszej części książki jest opisane jak to zmienić.
Fragment ze strony 7, który może być Ci bliski (mnie jakiś czas temu był):
- Mili Goście dają by dostać. Co prawda są skłonni do bycia szczodrymi, ale ich dary często mają dołączone nieświadome i niewyrażone werbalnie oczekiwania. Oni chcą być docenieni, chcą jakiegoś typu odwdzięczenia się, chcą by przestać się na nich złościć itp. Mili Goście często zwierzają się z bycia sfrustrowanymi lub rozżalonymi z powodu poświęcenia komuś tak wiele, podczas gdy nie otrzymali praktycznie nic w zamian
Chwaliłeś się ambitnym hobby, więc można by było ocenić czy dla kobiet może być ciekawe.
Wielkość miasta też może coś powiedzieć o mentalności kobiet: wieś vs. miasteczko vs. duże miasto.
Wiek, na jakim etapie życiowym jesteś - na inne aspekty dobru do relacji patrzą 20-latki, inaczej 30-latki.
Ominę większość Twych wywodów i powiem najkrócej jak się tylko da, że niczego nie promuję, każdy zrobi co będzie chciał czytając moje przykłady w postach dotyczących, że poszedłem do Pani, co by nie robił z sobą, jakbym się nie zmienił i co bym nie przeczytał to tak przeznaczenia nie oszukasz, po prostu nie jest mi skażane mając kogoś na stałe i tyle, ja to wiem Ty to wiesz (bo nie mniej jednak Ci to pisałem). Ja w życiu za wiele szczęścia nie mam, to cud że żyję, bo niewiele brakowało a by mnie na świecie nie było (choć by to innym/niektórym by to rękę by było i mam tego świadomość).
To jest w końcu forum, czyli m.in. dawanie porad innym. Dawanie porad czy tam przykładów przez kogoś wiąże się z tym, co komu wyszło/udało się osiągnąć w dany sposób czegoś. Tobie się udało tam kogoś mieć w sposoby co do mnie piszesz, mi się udało tylko za pomocą Pani aby tam kogoś mieć chociaż przez chwilę. Po prostu każdy daje takie porady, które mu się sprawdziły innym i właśnie do tego są fora aby te porady jeden czy drugi gromadził i wybrał co dla jego jest najlepsze jak ma jakiś problem i się tu pyta.
Także stary, ja swoje wiem, Ty swoje wiesz, ja w Twojej skórze nie byłem ani Ty w mojej, więc ten dysonans/różnice zawsze będą jeden drugiego nie przekona, bo każdy z nas ma czy miał inne doświadczenia, ja Ci na siłę nie wsadzę do głowy moich porad i przekonań ani Ty swoich porad do mojej głowy. Każdy jej inny i jest kowalem swojego losu taka prawda. A że komuś coś przeszkadza, czyli np Tobie, że do Takiej Pani poszedłem, to jest Twój i tylko Twój problem to ja mogę być ewentualnie chory zarażając się czymś tam a Ty, nie martw się o moje zdrowie, lepiej się sobą zajmij tak będzie dla mnie i dla Ciebie dobrze. To jest tutaj mój problem moja decyzja, w końcu dorosły a każdy dorosły jest sam odpowiedzialny za`swoje czyny.
A że komentujesz moje przykłady to tu jest już inny aspekt, czyli kto jaki jest. Tu u Ciebie wychodzi cała Polskość, mówi, prawi morały innym a sam nie zna. Ty musisz być bardzo zaborczy i uparty w swoich przekonaniach jak fanatyk, a fanatyzm jet gorszy od faszyzmu, aby tylko na siłę komuś coś wmówić, że jest zły i u siebie aby coś poprawił. Nie ma ideałów i nie ma dobrych ludzi, ale świat też w porządku nie jest, bo prawda zawsze leży po środku, szukając winy, zawsze 2 strony zawsze mają coś coś za uszami. Ja jak widzę, że ktoś moich porad nie chcę czy nie słucha to odpuszczam mówiąc sobie "nie to nie i tak zrobisz co zechcesz ja tylko mówiłem i nie zmuszę Cię do niczego" więc tutaj też powinieneś uszanować mnie już do mnie nic nie pisząc zaśmiecając nie potrzebnie forum swoimi postami, widząc, że raz nie posłuchałem Ciebie, drugi raz, trzeci...
Jeśli coś jeszcze napiszesz w moimi imieniu, to znaczy, że jesteś megalomanem (mając kompleksy i niedowartościowanie przez innych, nie szanując nikogo/ wywyższając się nad innymi i innych/każdego obrażając tylko siebie widząc w świecie, więc nie dziwię się czego wszystkie od Ciebie pouciekały, bo ich swoją megalomanią je po prostu obrażałeś traktując je jak pomiotło widząc tylko swój czubek nosa, bo kochałeś i kochasz nadal siebie samego a nie je, bo inaczej nie potrafiłeś bo taki jesteś), że Tobie się pomóc nie da, jesteś za silnie umocniony w swych przekonaniach i chcesz komuś na siłę, więc zmusić aby je zastosował na sobie, nie odpuszczając mi, a to już podchodzi pod fanatyzm i nawoływanie kogoś jakbyś nawoływał/werbował do jakiejś sekty głosząc przy tym swoje poglądy a to już jest zmuszanie, pozbawianie innych wolności, wolności słowa, myślenia a za to jest paragraf i to nie jeden, więc raczej bym się zastanowił nad Twoim zachowaniem i postępowaniem wobec mnie czy innych, bo ktoś inny może nie być tak wyrozumiały i tolerancyjny jak ja i Ci może problemów narobić, których konsekwencji możesz żałować do końca swojego życia.
Zastanów się, więc, co jest lepsze dla Ciebie, czy Twój fanatyzm (który jest gorszy od faszyzmu) i upór, czy odpuszczać co nie którym swoje racje, Twój wybór, Twoje życie, wybieraj.