oczywiscie, nic na siłe. ale - żeby rozmowa miała jakikowiek sens, partnerka musi odczuwać chocby minimalne zainteresowanie tematem. chocby zaciekawienie, jak to jest? bo jesli ma nastawienie nie bo nie, bo to zboczone, niefajne, nieprzyjemne, nienormalne niemoralne etc, to nic z tego nie będzie. zwieracza zacisnie, i nic nie poradzisz. nawet jakby na skutek rozmowy werbalnie się zgodziła, a podswiadomie była nieprzekonana do analu - to też nic z tego nie będzie. brak bedzie koniecznego rozluznienia, żeby mozna było spenetrować anusa - albo nawet jak się uda, nie bedzie to dla niej przyjemne, a wręcz bolesne.