Nooo, jeśli laska mi wrzuca znikające zdjęcie, to oglądam je 3 sekundy czy 10 i tyle. A jeśli chce ją jeszcze zobaczyć, to wystarczy np może ją POPROSIĆ? ZAPYTAĆ? Czy może wrzucić normalne zdjęcie, a nie znikające. Albo np niech wrzuci więcej znikających fotek, bo chcesz jeszcze na nią popatrzeć. Jedna wrzuci jedno na pół roku, bo taką ma ochotę, a druga codziennie inne. Życie, ja wole szanować czyjąś wolę. Nie musze zbierać tych zdjęć jak pokemonów jeśli dziewczyna sobie tego nie życzy.Musimy ustalić jedno - być może nie o tym samym rozmawiamy.
Być może Ty zdobywasz "nudesy". Ja natomiast rozmawiam z kimś i raczej chciałbym widzieć jak ten ktoś wygląda. Kobieta znaczy się. I jeśli widzę znikającą fotkę, to zrobię tak, bym mógł przy kontynuacji rozmowy znów spojrzeć na rozmówczynię. Aczkolwiek i tak pytam, dlaczego zachowuje się jak przedszkolak. Bo dla mnie to nieco piaskownicowe zachowanie. I jeśli czytam, że mi nie ufa, albo że zrobię coś z tym zdjęciem (gdy pytam co, to z reguły nie ma odpowiedzi) to daję sobie spokój z kontynuacją rozmowy.
Bo kogo się obawiać może ktoś, kto rzekomo jest wolny i szuka partnera?
Nie wiem czego się może bać, jeśli wrzuca mi znikające zdjęcie, to znaczy że się czegoś obawia i nie musze wiedzieć czego. To jego prywatna sprawa.