Zależy od kontekstu, sytuacji i tego, przy kim używam takiego określenia. Mówię "fiu.t", "ku.tas", "siusiak", "członek" i po prostu "penis".
A na określenie żeńskich miejsc intymnych poza "cip.ka" podoba mi się też żartobliwe określenie "oko Saurona". Oraz "dziurka" i "szparka".