To prawda. Żyjemy w czasach, w których coraz częściej seks traktowany jest jako środek służący wyłącznie rozładowaniu napięcia. Nie tylko seksualnego.I tu jest chuj pogrzebany... szybkie wejdź-wyjdź, szybki orgazm, wszystko na szybko byle podbić poziom dopaminy, serotoniny i endorfin...