Witam to właśnie JA!
No i w punkt. I vice versa. Tak, powinno być, idealni w swoich oczach. Wtedy poprostu jest się sobą, najgorzej tworzyć jakiś obraz człowieka, a później starać się go upchać w te ramki. A związek, no jak jest miłość to działa jak magia i wtedy czy tego chcemy czy nie widzimy partnera jako idealnego. I tak, miłość istnieje, przekonałem się dość boleśnie, teraz staram się wygrzebać z ramkiIdealny mężczyzna to ten, z którym się akurat jest w związku Co oczywiście znaczy, że ideał nie jest stałą tylko zmienną, hm...
Doktorze, właśnie opisałeś mnie jako idealnego kandydata dla ciebieBrunetka/blondynka/ruda (nie przepadam tylko za platynowym blondem), ładne, żywe oczy; inteligentna, wrażliwa, kobieca, przy której czułbym się potrzebny, byle nie konserwatywka czy nacjonalistka (boję się narzucania mi np. praktyk religijnych czy światopoglądu w takim przypadku). Może być szczupła, może być pulchna, ważne, żeby dbała o siebie. Z pasjami innymi niż tylko makijaż, przy której mógłbym się czegoś nauczyć. Ilekroć wydaje mi się, że kogoś takiego znalazłem, okazuje się, że z tego czy innego powodu taka kobieta nie jest mną zainteresowana, więc jeśli nie chcę zostać starym kawalerem z kotem, to muszę się wziąć za siebie
Bartek, bierz goDoktorze, właśnie opisałeś mnie jako idealnego kandydata dla ciebie