• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Dodatkowa upokarzająca praca Magdy

Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
Magda, kobieta w pełni dojrzałości, nosiła na swoich ramionach kasztanowe włosy, które delikatnie opadały na jej plecy, podkreślając jej naturalną elegancję. Jej sylwetka przyciągała uwagę harmonią – smukła, lecz z wyraźnym zarysem kobiecych kształtów, które zdradzały subtelną pewność siebie. W spojrzeniu czaiła się determinacja, jakby każdy dzień był dla niej nową próbą walki z przeciwnościami.

Ostatnie miesiące nie były dla niej łaskawe. Podwyższony czynsz za mieszkanie i piętrzące się rachunki nie pozwalały jej zaznać spokoju. Czuła, że balansuje na krawędzi, a jedynym ratunkiem był szybki zarobek.

Przeglądając kolejne oferty pracy, jej uwagę przykuło enigmatyczne ogłoszenie. "Poszukiwana osoba do pracy w artystycznym studiu. Atrakcyjne wynagrodzenie, szybki start" – brzmiało niczym obietnica wybawienia. Tajemnicza treść budziła jednak niepokój, ale potrzeba była silniejsza niż wątpliwości. Magda postanowiła zaryzykować.

Po kilku dniach, wypełnionych rozczarowaniami i bezowocnymi poszukiwaniami stabilnego zajęcia, znalazła się w końcu przed prostymi drzwiami oznaczonymi jedynie numerem i niewielką tabliczką z napisem "Studio Artystyczne". Przełknęła ślinę, jakby próbując oswoić własne zdenerwowanie, i zastukała delikatnie, choć z wyczuwalnym drżeniem w ręce. Jeszcze nie wiedziała, że za tymi drzwiami czeka coś, co odmieni jej życie na zawsze.


Drzwi otworzyły się powoli, ukazując atrakcyjną czterdziestolatkę. Jej włosy, czarne jak noc, były zaczesane w elegancki, lekko rozczochrany kok, z którego kilka niesfornych kosmyków opadało na twarz, dodając jej tajemniczości. Obcisłe, czarne spodnie podkreślały jej dość szczupłą, choć wyraźnie dojrzałą figurę, która mimo upływu lat zachowała atrakcyjność. Blado-różowa bluzka, subtelnie opinająca kształty, kontrastowała z ciemnością jej ubrania, a wysokie szpilki dodawały jej wzrostu i pewności siebie.

Magda, choć zdenerwowana, postanowiła przełamać pierwsze lody, przedstawiając się: "Jestem Magda, przyszłam na casting do studia".

Kobieta odpowiedziała delikatnym, ale stanowczym uśmiechem: "Witaj, Magdo. Jestem Helena. Zapraszam do środka."

Przeszły do sporego, aczkolwiek nie przesadnie oświetlonego salonu, gdzie panował półmrok, który dodawał miejscu atmosfery intymności i tajemniczości. Helena gestem wskazała Magdzie miejsce na środku pomieszczenia, a sama usiadła na miękkim, skórzanym fotelu naprzeciwko niej.

"Stanęłaś tu, Magdo, bo szukasz nie tylko pracy, ale i wyzwań, prawda?" - zapytała Helena, przyglądając się uważnie Magdzie, jakby próbowała zajrzeć w jej duszę.


W głębi duszy Magda wiedziała, że przyszła tu tylko dla pieniędzy, ale skinęła głową, dając znać, że nie tylko pieniądze, ale i nowe wyzwania są dla niej ważne. Helena, z lekkim uśmiechem na ustach, kontynuowała: "Czy zdajesz sobie sprawę, Magdo, co to jest BDSM?"

Magda, nieco zawstydzona, odpowiedziała: "Przed przyjściem czytałam nieco o tym w internecie. Wiem, że będę musiała się rozebrać, ale nic więcej nie wiem."

Helena, z zamyśloną miną, przyglądała się Magdzie, jakby oceniając, czy jest gotowa na to, co ją czeka. "BDSM to nie tylko rozebranie się, Magdo. To gra władzy, zaufania i granic. To sztuka kontroli i poddania się, która wymaga zrozumienia własnych i cudzych pragnień. Czy jesteś gotowa wejść w ten świat, gdzie twoje ciało i umysł będą testowane na nowe sposoby?" - zapytała, a jej głos miał w sobie coś, co sprawiało, że słowa te brzmiały jak wyzwanie.


Helena kontynuowała: "Wynagrodzenie jest tak duże, bo szukam asystentki, która będzie asystowała w sesjach BDSM z moimi klientami i dzięki niej będą one bardziej atrakcyjne. Czy jesteś pewna, że potrafisz być uległa i oddana, bez względu na to, o co cię poproszę? Oczywiście, nic nie robimy na siłę, ale jeżeli zgodzisz się na pracę u mnie, to nie będzie już odwrotu ani odmawiania podczas sesji."

Jej słowa zawisły w powietrzu, a Magda poczuła ciężar tej decyzji. Wiedziała, że to, co proponuje Helena, to krok w zupełnie nieznane, gdzie granice jej komfortu zostaną wystawione na próbę.

Po chwili zastanowienia Magda odparła, że jest zdecydowana; wiedziała, że potrzebuje dodatkowych pieniędzy na spłatę rachunków i nie miała zbyt dużego wyboru. Słysząc twierdzącą odpowiedź Magdy, Helena powiedziała: "Teraz będę musiała zadać ci kilka pytań i liczę na szczerą odpowiedź."

Helena wyprostowała się w fotelu, a jej wzrok stał się bardziej przenikliwy, jakby chciała przejrzeć swoją kandydatkę. "Czy kiedykolwiek byłaś w sytuacji, w której musiałaś oddać komuś kontrolę nad sobą? Jak się wtedy czułaś?" - zapytała, zaczynając serię pytań.

Magda odpowiedziała, że nigdy nie oddała kontroli w taki sposób, ale jest gotowa na wyzwania. "Raz, nad jeziorem, rozebrałam się na prośbę partnera" - wyznała z lekkim zakłopotaniem.

Helena, z powagą w głosie, zaznaczyła, że praca, którą jej oferuje, będzie wymagała znacznie więcej zaangażowania. "Jak wielu mężczyzn było w twoim życiu seksualnym?" - zadała kolejne pytanie, przenikliwie wpatrując się w Magdę.


Magda, z lekkim drżeniem w głosie, odpowiedziała: "W sumie było ich czterech, w tym mój obecny partner."

Helena, z błyskiem zaciekawienia w oczach, które wydawały się przenikać przez ubranie Magdy, zapytała cicho, ale z wyraźnym zainteresowaniem: "Czy on wie o tym spotkaniu?"

Magda, czując jak jej serce bije szybciej, a policzki zarumieniają się delikatnie, odparła: "Nie, i chciałabym, żeby to pozostało naszą małą tajemnicą." Jej głos był pełen napięcia, ale i cichej fascynacji nowym, nieznanym światem, do którego właśnie wstępowała.

Helena, przesuwając się lekko na fotelu, co sprawiło, że materiał jej obcisłych spodni jeszcze bardziej podkreślił jej kształty, uśmiechnęła się tajemniczo. "Tajemnice potrafią być bardzo... stymulujące," powiedziała.


Helena, z błyskiem w oku, który wydawał się przecinać przestrzeń między nimi, zadała pytanie, które sprawiło, że serce Magdy zabiło jeszcze szybciej: "Czy za dodatkową opłatą zgodziłabyś się na rozebrane zdjęcie z innym mężczyzną i dała mi numer telefonu do twojego partnera? Zdjęcie mogłabym wykorzystać tylko wtedy, gdybyś była nieposłuszna i odmawiała wykonywania poleceń. Być może to duże wyzwanie na początek, ale otrzymałabyś dodatkowe tysiąc złotych za każdą sesję."

Magda, czując jak jej ciało reaguje na samą myśl o takiej propozycji, wyraźnie się zawahała. Jej umysł pełen był sprzecznych myśli, a serce walczyło z rozsądkiem. W końcu, z trudem, zacisnęła usta, a słowa, które wypowiedziała, były jak szept pełen niepewności, ale i determinacji: "Mogłabym się na to zgodzić."

Reakcja Heleny była natychmiastowa i pozytywna. Jej twarz rozjaśnił szeroki, zadowolony uśmiech, który wydawał się rozświetlać półmrok salonu. "Doskonale, Magdo. Wiedz, że twoja odwaga i gotowość do przekraczania swoich granic są tutaj bardzo cenione." Jej głos był pełen aprobaty i podniecenia, jakby właśnie otrzymała najcenniejszy prezent. "Zaczynamy nową przygodę, a ja zapewnię ci zarówno bezpieczeństwo, jak i ekscytację."


"W takim razie chyba nie mamy na co czekać i zaproszę teraz mojego kolegę, zrobimy zdjęcia i dokończymy casting, bo mam wrażenie, że będziesz się do tego nadawała." Mówiąc to, Helena rzuciła kolejne spojrzenie na Magdę, która stała na środku pokoju.

Magda miała na sobie czarną, dopasowaną sukienkę, podkreślającą jej figurę, z delikatnym rozcięciem. Jej twarz była naturalnie piękna, z lekkim makijażem, a kasztanowe włosy opadały w miękkich falach. Eleganckie czółenka dopełniały jej wygląd.

Helena, z wyrazem zadowolenia na twarzy, wstała i podeszła do drzwi, by zaprosić kolegę, podczas gdy Magda czuła, jak jej serce bije coraz szybciej na myśl o tym, co za chwilę się wydarzy.


Helena otworzyła drzwi i gestem zaprosiła mężczyznę do środka. "To jest Marek" - przedstawiła go, a Magda spojrzała na niego z zaskoczeniem. Spodziewała się kogoś znacznie starszego, a tymczasem Marek wyglądał na nie więcej niż 25 lat. Był ubrany wyłącznie w obcisłe, czarne majtki, które wyraźnie zarysowywały jego półtwardy członek. Helena wróciła na swoje miejsce na fotelu, a Marek stanął obok niej, wyczekująco patrząc na Magdę.

"Rozbieraj się" - powiedziała Helena stanowczym, choć pełnym oczekiwania głosem. "Do naga?" - zapytała Magda, jej głos zdradzał zdenerwowanie. "A jak myślisz?" - odparła Helena, z błyskiem w oku, który mówił więcej niż słowa.

Magda, czując jak jej serce bije coraz szybciej, zaczęła nieśmiało rozpiąć zamek swojej czarnej, dopasowanej sukienki. Powoli, niemal z namaszczeniem, zsunęła ją z ramion, pozwalając materiałowi opaść na podłogę, ukazując delikatną koronkową bieliznę, która subtelnie obejmowała jej kształty. Jej ruchy były pełne wahania, ale i pewnej nieuchwytnej zmysłowości, jakby każde ściągnięcie ubrania było aktem odkrywania samej siebie przed tymi dwojgiem.


Magda stała w samej bieliźnie, jej oczy mimowolnie przyciągnięte przez widok obcisłych majtek Marka, które coraz bardziej zarysowywały jego twardniejącego członka. Czuła niezwykłe zakłopotanie; nigdy nie była na randce z kimś młodszym od siebie, co tylko dodawało tej sytuacji niecodziennego charakteru.

Helena, widząc wahanie Magdy, zapytała stanowczo, choć z nutą podniecenia w głosie: "Na co czekasz? Do naga."

Zawstydzona, ale zdeterminowana, Magda powoli zaczęła zsuwać majtki. Jej ruchy były pełne niepewności, ale i pewnej zmysłowej gracji. Najpierw uniosła jedną nogę, pozwalając materiałowi opaść, a następnie drugą, by w końcu stanąć nago przed obserwującymi. Jej piersi, niezbyt duże, ale pięknie uformowane, miały naprężone sutki, co świadczyło o jej emocjach. Jej intymne miejsce było starannie wydepilowane, co sugerowało, że przygotowała się do tego spotkania.

W powietrzu wisiało napięcie seksualne, a każdy jej gest, każdy odsłonięty fragment ciała, budził w Helenie i Marku coraz większe podniecenie. Magda, choć zawstydzona, czuła, jak jej ciało reaguje na ich spojrzenia, jakby każde z nich było dotykiem, który mimo wstydu, budził w niej nieznane dotąd odczucia.

"Podejdź bliżej" - powiedziała Helena, jej głos był pełen władzy i oczekiwania. Gdy Magda, z bijącym sercem, zbliżyła się, Helena delikatnie, ale stanowczo, rozchyliła jej wargi sromowe oboma kciukami, odsłaniając jej łechtaczkę. "Całkiem ładnie" - skomentowała, jej oczy błyszczały z zadowoleniem i ciekawością.

"Kiedy miałaś ostatni orgazm?" - zapytała, jej dotyk był jednocześnie badawczy i intymny, sprawiając, że Magda poczuła dreszcz przechodzący przez jej ciało. "Kilka dni temu" - odparła Magda, jej głos był cichy, zdradzający zarówno zażenowanie, jak i podniecenie.

"Pamiętaj, że u nas orgazmy są w nagrodę i nie każdy zawsze go dostaje" - powiedziała Helena, jej słowa były jak obietnica i ostrzeżenie w jednym. Jej palce, delikatnie badając wrażliwe miejsca Magdy, sprawiły, że ta poczuła, jak w jej wnętrzu zaczyna się budować nowe, nieznane dotąd napięcie. W tej chwili, choć naga i wystawiona na widok, Magda czuła, jak jej ciało reaguje na te słowa i dotyk, jakby każda część niej pragnęł


Helena, z zuchwałą pewnością, wsunęła rękę głębiej, środkowym palcem delikatnie przesuwając po wilgotnej cipce Magdy,wchodząc nim do jej pupy. Jej palec wchodził coraz głębiej, badając nowe terytoria, co sprawiło, że Magda poczuła nieznane dotąd doznania, mieszankę zażenowania i podniecenia. "Uprawiałaś seks analny?" - zapytała Helena, jej głos był jak szept pełen wyzwania.

Magda, z twarzą zarumienioną od wstydu i emocji, pokręciła głową na znak, że nie. "Pamiętaj, że podczas sesji może się coś takiego przytrafić; musisz być gotowa na wszystko" - powiedziała Helena, nie wyciągając palca z pupy Magdy, co tylko podkreślało powagę jej słów.

"Dobrze, teraz podejdź do Marka i uklęknij przed nim" - poleciła, jej głos był pełen władzy, ale i ciekawości, jak Magda poradzi sobie z kolejnym wyzwaniem. Magda, choć z trudem, zrobiła kilka kroków w kierunku Marka, jej ciało wciąż odczuwające obecność palca Heleny. Uklękła przed nim, jej serce biło jak szalone, a oczy nie mogły oderwać się od jego obcisłych majtek, które teraz wyraźnie odznaczały jego twardy członek. W tej chwili, wypełniona sprzecznymi emocjami, czuła się zarówno na granicy własnej wytrzymałości, jak i na progu nowego, nieznanego świata uległości i poddania.


"Zdejmij mu majtki" - poleciła Helena, jej głos pełen był autorytetu. Magda, z sercem bijącym jak szalone, delikatnie chwyciła obiema rękami majtki Marka i powoli je ściągnęła, aż opadły do jego kostek. Jej oczom ukazał się jego znaczny, obrzezany i wydepilowany penis, co było dla niej nowością - nigdy nie widziała czegoś takiego. Marek nie miał nawet śladu napletka, a jego żołądź był całkowicie odsłonięty, lśniący od wilgoci.

"Włóż go do ust i obciągnij mu. Nie przestawaj bez mojego pozwolenia" - rozkazała Helena. Magda, nie robiła tego nikomu ustami od wielu miesięcy, z trudem przełknęła ślinę, ale zmusiła się do działania. Wsunęła jego wilgotny członek do ust, czując charakterystyczny, słony smak. Zaczęła poruszać głową w cyklicznym rytmie, choć jej umysł był pełen wątpliwości.

W tym samym czasie Helena wyciągnęła telefon i zaczęła nagrywać film. Gdy Magda to zauważyła, chciała przerwać, ale Marek przytrzymał jej głowę, nie pozwalając jej oderwać się od jego penisa. Podczas gdy kontynuowała, jej oczy śledziły każdy ruch Heleny, która filmowała całą scenę z zadowoleniem na twarzy.


"Szybciej" - zażądała Helena po pewnym czasie, jej głos pełen był niecierpliwości. "Postaraj się, chcę zobaczyć, jak mu kończysz." Magda, pod presją, zaczęła poruszać głową coraz szybciej, ale to nie wystarczało Helenie.

Podeszła więc do Magdy, chwyciła ją za włosy i sama narzuciła odpowiednie tempo, prowadząc głowę Magdy w górę i w dół po twardym członkiu Marka. Po kilku minutach intensywnego ruchu, Magda poczuła, jak penis w jej ustach zaczyna pulsować, a chwilę później ciepła sperma wypełniła jej usta. Chciała się cofnąć, ale Helena przytrzymała jej głowę, zmuszając ją do pozostania na miejscu, aż skończył się wytrysk.

Po chwili Helena puściła Magdę, wyjęła telefon i dalej nagrywała. Magda klęczała na kolanach, a cienki strumień spermy wyciekał z jej ust. "Nie wypluwaj" - powiedziała Helena - "bo nam tu wszystko zbrudzisz." Magda, choć nigdy wcześniej tego nie robiła, przełknęła spermę, czując jej słonawy smak i gęstą konsystencję na języku.

"Teraz wstań i całuj się z Markiem" - poleciła Helena. Magda, czując się upokorzona i zawstydzona, podniosła się na nogi, a Marek podszedł bliżej. Ich usta spotkały się w pełnym napięcia pocałunku, gdzie jego język bezceremonialnie wsunął się do jej ust, zaczynając intymną grę. Jednocześnie, Marek ścisnął mocno jej sutki, dodając do tego pocałunku element bólu i dominacji, co tylko pogłębiało jej poczucie upokorzenia, ale i nieoczekiwanej podniecenia. W tle, Helena nie przestawała robić zdjęć, uwieczniając ten moment poddania się Magdy i odkrywania przez nią nowych, nieznanych granic.

"Na razie wystarczy" - przerwała Helena, jej głos pełen był zaskoczenia i pewnej dozy podziwu. "Jestem nawet trochę zdziwiona, że na wszystko tak łatwo się zgodziłaś. Pozostała ostatnia rzecz. Wyjmij telefon, włącz głośnomówiący i zadzwoń do swojego chłopaka, a potem podaj mi jego numer."

W głowie Magdy kłębiła się burza emocji - wstyd, strach, ale i desperacja do zdobycia tych dodatkowych pieniędzy. Z bijącym sercem, które wydawało się gotowe wyskoczyć z piersi, wyciągnęła telefon, włączyła głośnomówiący i z drżącymi rękami wybrała numer.

"Cześć, kochanie, wracam do domu. Co mam kupić na kolację?" - zapytała, próbując ukryć drżenie w głosie, ale każde słowo brzmiało jak wyznanie winy.
"Może jakieś wino i coś do sałatki?" - głos jej chłopaka był spokojny, nieświadomy chaosu, który przetaczał się przez jej umysł.
"Dobra, do zobaczenia" - powiedziała Magda, jej głos niemal się załamał, gdy się rozłączała.

"Dobrze" - Helena była wyraźnie zadowolona, jej oczy błyszczały triumfem. "Teraz daj mi telefon, zapiszę numer." Magda, czując jak jej serce pęka z poczucia zdrady, ale zdeterminowana, posłusznie podała telefon Helenie. Ta, z uśmiechem, który mógłby oznaczać zarówno satysfakcję, jak i ostrzeżenie, wpisała numer do swojej książki kontaktów, kończąc tym samym ten emocjonalny rollercoaster castingu.

"Dobrze" - odparła Helena, jej głos był teraz poważny i stanowczy. "Mamy teraz wszystko zakończone. Pamiętaj, że od tej pory przynajmniej przez dziesięć kolejnych spotkań masz mi być posłuszna i wykonywać moje polecenia. Inaczej film z tobą i Markiem trafi do twojego chłopaka." Jej słowa brzmiały jak wyrok, ale i przypieczętowanie nowej, nieznanej umowy.

"Teraz pozbieraj ubrania i idź się umyć" - kontynuowała, wskazując drzwi do łazienki gestem pełnym autorytetu. "Na koniec przyjdź po wypłatę."

Magda, czując jak ciężar tej nowej rzeczywistości spoczywa na jej barkach, zebrała swoje ubrania, jej ruchy były pełne rezygnacji, ale i pewnej determinacji. W łazience, pod strumieniem ciepłej wody, próbowała zmyć z siebie nie tylko ślady tego, co się stało, ale i poczucie upokorzenia, które ją ogarnęło.

Po kąpieli, wróciła do Heleny, która czekała z gotówką w ręku. Helena wręczyła jej tysiąc złotych za casting - pieniądze, które były tak potrzebne, ale teraz wydawały się brudne od tego, co Magda musiała zrobić. Dodatkowy tysiąc złotych za zdjęcia z Markiem był jak przypieczętowanie jej poddania, narzędzie kontroli w rękach Heleny.

Gdy obie kobiety stanęły przy drzwiach wyjściowych, atmosfera była ciężka od napięcia i niepewności. Helena, z uśmiechem, który mógłby być interpretowany jako serdeczny, ale dla Magdy był pełen groźby, pożegnała ją: "Do zobaczenia, Magdo. Pamiętaj o naszej umowie."

Magda, z sercem pełnym sprzecznych emocji, skinęła głową, wychodząc z miejsca, które zmieniło jej życie, ale i narzuciło nowe, niechciane reguły gry.

Gdy Magda zamknęła za sobą drzwi studia, poczuła, jak ciężar nowej rzeczywistości spada na jej ramiona. Szybkie kroki prowadziły ją przez ulice, a w głowie kłębiły się myśli pełne sprzeczności. Pieniądze, które teraz miała w kieszeni, były jak kotwica - ciężka od obietnicy dalszych zarobków, ale i od moralnego ciężaru, który musiała unieść.

Czuła się jak w pułapce własnej decyzji; wybór między desperacją a dumną niezależnością zdawał się być teraz tylko iluzją. Myśl o tym, że jej życie intymne stało się narzędziem w rękach Heleny, wywoływała w niej fale wstydu i strachu. Jak daleko była gotowa pójść? Czy mogła się wycofać, kiedy film z Markiem wisiał nad nią jak miecz Damoklesa?

Każdy krok oddalał ją od studia, ale nie od myśli o tym, co się stało. Z jednej strony, była tamta część Magdy, która czuła dreszcz emocji, nowy rodzaj podniecenia, który nigdy wcześniej nie doświadczyła. Czy to była ekscytacja nieznanym, czy może głęboko ukryte pragnienia, które Helena tak brutalnie wydobyła na powierzchnię?

Jednakże, im bliżej była domu, tym bardziej realne stawały się konsekwencje. Jak będzie patrzeć w oczy swojemu partnerowi, wiedząc, że za chwilę może go zdradzić nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie? Jak pogodzić tę nową rolę z dotychczasowym życiem, pełnym codziennych trosk i miłości, która wydawała się teraz tak krucha?

W głębi serca, Magda wiedziała, że to spotkanie zmieniło ją na zawsze. Stała na skraju przepaści, gdzie jedynym krokiem mogła być albo ucieczka od tego, co ją teraz definiowało, albo zejście w głąb nowego, mrocznego świata, który obiecywał zarówno wyzwolenie, jak i więzienie. Czy była gotowa zaryzykować wszystko dla pieniędzy, czy może w tej grze władzy i poddania odkryje coś więcej o sobie, niż kiedykolwiek się spodziewała?

Te pytania zostawały bez odpowiedzi, gdy Magda, z sercem pełnym wątpliwości i nowych, nieznanych pragnień, wracała do swojego życia, które już nigdy nie miało być takie samo.
 
Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
Magda, z dużą dozą niepewności, otworzyła maila od Heleny. Temat był jasny: "Twoje pierwsze zlecenie". Treść krótka, lecz pełna napięcia: "Jutro o 19:00, Studio Artystyczne. Przygotuj się na coś wyjątkowego. - Helena." Wiedziała, że to nieuniknione, że każdy e-mail od Heleny był jak krok głębiej w nieznane, gdzie jej ciało i dusza miały być wystawione na próbę.


Kiedy następnego dnia, dokładnie o 19:00, stanęła przed drzwiami studia, jej dłonie drżały, a w głowie kłębiły się myśli pełne wstydu i podniecenia. Helena przywitała ją z uśmiechem, który zdawał się mówić: "Każdy moment tutaj zmieni cię na zawsze." "Dziś będziesz naszą gwiazdą," zaczęła Helena, zwracając się do zgromadzonych gości, "Magda jest zadeklarowaną uległą, przeszła nasz casting, a ja mam numer telefonu jej chłopaka. W razie jakiegokolwiek nieposłuszeństwa, zdjęcia i filmy pójdą do niego," oznajmiła, wprowadzając Magdę do sali, gdzie czterech mężczyzn czekało z wyczekiwaniem w oczach.

"Zaczniemy od tego, że się rozbierzesz. Powoli, jakby każdy ruch był częścią tańca dla nas," powiedziała Helena, a Magda, czując jak jej policzki płoną z zawstydzenia, zaczęła od rozpięcia pierwszego guzika sukienki. Każdy następny był jak odliczanie do pełnej nagości, jej ciało odsłaniało się stopniowo, sukienka opadła na ziemię, a następnie zsunęła z siebie bieliznę, stając w pełnej glorii swojej kobiecości przed oczami mężczyzn.

Pierwszy mężczyzna: Jego penis był średniej wielkości, obrzezany, twardniejący na widok Magdy. Gdy uklękła przed nim, jego członek lśnił od wilgoci. Magda delikatnie wzięła go do ust, jej język krążył wokół żołędzi. Helena, stojąc nad nimi, dociskała głowę Magdy, zmuszając do głębszego przyjęcia. "Połykasz wszystko," powiedziała stanowczo, gdy jego oddech zaczął zdradzać zbliżający się orgazm. Magda poczuła pulsowanie, a następnie gorąca sperma wypełniła jej usta. Połknęła, smakując swoją uległość.

Drugi mężczyzna: Miał większego, nieobrzezanego penisa, z napletkiem, który Magda ostrożnie odciągnęła, by wziąć żołądź do ust. Był perfekcyjnie wydepilowany, co dodawało mu jeszcze większej wyrazistości. Helena ponownie docisnęła głowę Magdy, zmuszając do przyjęcia go głębiej. Gdy mężczyzna doszedł, Magda połknęła jego nasienie, czując jak każda kropla jest jak pieczęć jej poddania.

Trzeci mężczyzna: Jego penis był mały, ale gruby, również nieobrzezany. Magda, z lekkim skrępowaniem, ale z determinacją, odciągnęła napletek, aby lepiej objąć go ustami. Jego członek był lekko owłosiony, co sprawiało, że czuła się jeszcze bardziej intymnie. Mimo wysiłków Magdy, mężczyzna nie mógł osiągnąć orgazmu, minuty przechodziły w kwadranse. Helena nie pozwalała na przerwę, dociskając głowę Magdy jeszcze mocniej, ignorując jej błagające spojrzenia. Po niemal 30 minutach intensywnych starań, jego penis w końcu się zbuntował, a sperma wytrysnęła na jej twarz i piersi, gdy wymknął się z jej ust. Helena nie dała jej czasu na odpoczynek, natychmiast kazała przejść do kolejnego.

Czwarty mężczyzna: Jego penis był długi, ale wąski, obrzezany i całkowicie wydepilowany. Magda, z twarzą jeszcze mokrą od poprzednika, wzięła go do ust bez oporu, jej głowa poruszała się szybko, a język pracował z wyćwiczoną precyzją. Helena, z wyrazem satysfakcji, docisnęła jej głowę, zmuszając do głębszego przyjęcia. Jego orgazm był intensywny, a Magda, czując jak jego sperma wypełnia jej usta, po raz kolejny połknęła, przyjmując to jako część swojej nowej roli.


Po zakończeniu, uczestnicy usiedli na długiej sofie, a ich oczy były pełne oczekiwania. Helena, z satysfakcją na twarzy, wskazała Magdzie krzesło postawione naprzeciw nich. "Usiądź i rozłóż nogi," poleciła, jej głos pełen był autorytetu. Magda, z resztkami spermy widocznej na jej twarzy, brzuchu i piersiach, usiadła, czując jak każdy ruch jest obserwowany, każdy oddech pełen wstydu, ale i dziwnego napięcia.

"Teraz nauczę cię kontroli nad samą sobą, a nasi goście będą obserwowali," powiedziała Helena, sięgając po elektryczny wibrator-masażer. Przytknęła go bezpośrednio do łechtaczki Magdy, która od razu poczuła, jak wibracje przenikają jej ciało.

Wibrator zaczął pracować, a Magda czuła, jak fala podniecenia zaczyna rosnąć w jej wnętrzu. Jej oddech stawał się coraz bardziej niespokojny, sutki twardniały, a łechtaczka pulsowała pod dotykiem urządzenia. Kiedy była już na skraju orgazmu, Helena nagle zabrała masażer i uderzyła Magdę mocno między nogami, powodując, że jej oczy rozszerzyły się z bólu, a ciało zareagowało skurczem. Magda próbowała zacisnąć nogi, ale Helena ostrzegła: "Jeśli nie będziesz posłuszna, filmy pójdą do twojego chłopaka."

Masażer powrócił na swoje miejsce, a Magda czuła, jak jej ciało próbuje odzyskać utracone podniecenie. Każda wibracja była jak obietnica rozkoszy, jej cipka zaczęła wilgotnieć jeszcze bardziej, a oddech stał się płytki. Tuż przed osiągnięciem orgazmu, Helena ponownie zabrała urządzenie, zastępując je silnym uderzeniem, które sprawiło, że Magda jęknęła z bólu, ale i z frustracji.

Tym razem wibrator działał dłużej, a Magda czuła, jak jej ciało reaguje z większą intensywnością. Jej biodra zaczęły poruszać się rytmicznie, próbując przybliżyć się do ulgi, którą obiecywał masażer. Jednakże, gdy była tuż przed granicą, Helena ponownie przerwała stymulację, uderzając ją między nogami, co sprawiło, że Magda poczuła, jak jej cipka staje się coraz bardziej obolała i czerwona.

Magda, zdeterminowana, próbowała skupić się na przyjemności, ignorując ból i upokorzenie. Wibracje były teraz bardziej intensywne, jej ciało drżało z pragnienia wyzwolenia. Jej jęki stały się głośniejsze, ale jak tylko zbliżała się do krawędzi, Helena wyjęła masażer i zadała kolejne, bolesne uderzenie, przypominając Magdzie o jej uległości i konsekwencjach nieposłuszeństwa.

Po blisko godzinie intensywnych, ale bezowocnych prób, Magda była na granicy wytrzymałości, zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. Każda kolejna sesja stymulacji była jak tortura, jej ciało błagało o ulgę, ale zawsze, gdy była blisko, Helena przerywała, zamieniając przyjemność w ból. Ostatecznie, gdy Helena ostatni raz zabrała masażer, Magda nie mogła już dłużej wytrzymać, jej cipka była całkowicie opuchnięta i czerwona od uderzeń, miała rozłożone nogi, pokazując wszystkim obecnym dowód jej poddania i walki o kontrolę nad sobą.


Po zakończeniu tej intensywnej lekcji kontroli, Helena, z wyrazem zadowolenia na twarzy, zwróciła się do mężczyzn siedzących na sofie. "Panowie, chciałabym usłyszeć wasze opinie. Jak wam się podobało dzisiejsze przedstawienie i co myślicie o Magdzie?"

Pierwszy mężczyzna: Helena spojrzała na niego z lekkim uśmiechem. "Jak oceniasz dzisiejszy pokaz Magdy? Czy była wystarczająco uległa?" Mężczyzna, z błyskiem w oku, odpowiedział: "Była zaskakująco posłuszna, choć na początku wydawała się nieco skrępowana. Jej technika jest dobra, ale musi jeszcze pracować nad wytrzymałością. Podczas uderzeń zauważyłem, że próbowała zamykać nogi, co sugeruje, że jej kontrola nad sobą wymaga poprawy."

Drugi mężczyzna: Helena, przenosząc wzrok na kolejnego, zapytała: "A ty, co sądzisz o jej zdolnościach do adaptacji? Czy potrafiła sprostać twoim oczekiwaniom?" Ten, z uśmiechem, odpowiedział: "Muszę przyznać, że jej umiejętność dostosowania się do różnych rozmiarów i technik jest imponująca. Jest w niej pewien potencjał, ale zauważyłem, że kiedy zbliżała się do orgazmu, jej emocje przejmowały kontrolę. Potrzebuje więcej pracy nad tym, aby kontrolować swoje reakcje, zwłaszcza gdy przyjemność jest jej odmawiana."

Trzeci mężczyzna: Helena, zwracając się do niego, zapytała: "Jak przypadł ci do gustu jej wytrwałość? Czy była w stanie zadowolić cię mimo trudności?" Mężczyzna, który potrzebował najwięcej czasu, uśmiechnął się z satysfakcją: "Była niezwykle wytrwała, ale zauważyłem też,że jej zaciskanie nóg było wyraźnym znakiem braku pełnej kontroli nad sytuacją. To, że nie poddała się po tak długim czasie, pokazuje jej determinację.

Czwarty mężczyzna: Na koniec, Helena skierowała pytanie do ostatniego z mężczyzn: "Czy uważasz, że Magda jest gotowa na więcej? Jak oceniasz jej umiejętności w kontroli podniecenia?" Mężczyzna, z zamyśleniem, odpowiedział: "Niezwykle podobało mi się jej staranie, by osiągnąć orgazm, i równie fascynujące było obserwowanie, jak jej to odbierano. Jednakże, kiedy jej cipka stawała się coraz bardziej obolała, jej reakcje były zbyt wyraźne. Musi nauczyć się kamuflować swoje emocje, zwłaszcza w momentach frustracji. Ale to, jak jej cipka była cała obrzmiała i czerwona, było niewątpliwie podniecające."

Każde z tych pytań Heleny było jak ocena, ale i nauka dla Magdy. W jej oczach można było dostrzec mieszankę wstydu, dumy i nowo odkrywanej świadomości swojej roli w tym nowym świecie, który Helena dla niej otwierała


Po ocenie od mężczyzn, Helena wstała, jej sylwetka była jak cień dominacji w półmroku pokoju. "Dziękuję za wasze opinie, panowie. Magda, jak widzisz, masz przed sobą jeszcze wiele nauki, ale potencjał jest ogromny." Jej głos był jak melodia, która mogła zarówno uspokajać, jak i budzić niepokój.

Magda, wciąż siedząc z rozłożonymi nogami, czuła każdy puls swojej obolałej cipki, każdy ślad spermy na swoim ciele, jakby były to medale jej uległości. Helena podeszła do niej, jej dłoń delikatnie przesunęła się po jej policzku, zbierając resztki spermy, a następnie włożyła palce do ust Magdy. "Zapamiętaj ten smak, Magda. To smak twojej nowej roli, twojej nowej siły."

"Teraz ubierz się," poleciła Helena, rzucając jej sukienkę. Magda, z trudem wstając, czuła jak każdy ruch jest przypomnieniem tego, co przeszła. Jej ciało było zmęczone, ale duch pełen nowych, nieznanych emocji. Ubrała się powoli, świadoma, że każdy z mężczyzn obserwuje ją, jakby była obrazem, który chcą zanalizować na nowo.

Gdy była gotowa, Helena podała jej kopertę z pieniędzmi. "To za dzisiejszy wieczór. Ale to dopiero początek, Magdo. Masz w sobie coś, co mogę doprowadzić do perfekcji." W jej oczach błyszczała obietnica i ostrzeżenie jednocześnie.

Magda, trzymając kopertę, poczuła ciężar nie tylko tych pieniędzy, ale i nowej rzeczywistości, w której się znalazła. Helena poprowadziła ją do drzwi, ale zanim je otworzyła, powiedziała cicho, ale z naciskiem: "Następnym razem będziemy testować twoje granice jeszcze bardziej. Przygotuj się na coś nowego, coś, co sprawi, że poczujesz się bardziej żywa, niż kiedykolwiek."

Otworzyła drzwi, a Magda, przechodząc przez nie, poczuła chłód nocy na swojej rozgrzanej skórze. Helena, z tajemniczym uśmiechem, dorzuciła: "Mam dla ciebie coś specjalnego na nasze kolejne spotkanie. Coś, co zmieni twoje pojęcie przyjemności i bólu." I z tymi słowami, drzwi zamknęły się za Magdą, pozostawiając ją samą na ulicy, z sercem pełnym sprzecznych emocji, z umysłem pełnym pytań i oczekiwaniem na to, co miało nadejść.

Magda, spoglądając na zamknięte drzwi, wiedziała, że już nigdy nie będzie tą samą osobą. Każdy krok do domu był jak krok w nieznane, a w jej głowie kłębiły się myśli o tym, co Helena mogła dla niej przygotować. Czekała na kolejne spotkanie z mieszaniną strachu i niecierpliwości, wiedząc, że to, co zaczęła, było już nieodwracalne.

Idąc dalej wzdłuż ulicy, jej umysł był pełen sprzecznych myśli. Każdy krok, który oddalał ją od Heleny, był jak krok od starej siebie do kogoś nowego, kogo jeszcze nie do końca rozumiała. "Czy to, co robię, czyni mnie inną osobą?" - zastanawiała się, czując jak jej serce tłucze się w piersiach.

Z jednej strony, była tamta część Magdy, która czuła się upokorzona, która pragnęła wrócić do bezpieczeństwa swojego dawnego życia, gdzie te wszystkie doznania byłyby tylko złowieszczym snem. Ale z drugiej, pojawiła się nowa część jej ja, która odkrywała w sobie nieznane dotąd pokłady siły i podniecenia. "Czy to możliwe, że to, co uważałam za upokorzenie, jest w rzeczywistości moim wyzwoleniem?" - myślała, gdy chłodny powiew nocy dotykał jej rozpalonej skóry.

Jej relacja z Heleną była jak węzeł złożonych emocji - strach, podziw, a może nawet coś na kształt fascynacji. Helena była nie tylko jej dominatorką, ale i przewodniczką po nowych, niezbadanych wcześniej obszarach siebie. "Czy Helena mnie kontroluje, czy może uczy, jak mogę sama siebie kontrolować?" - pytała się w myślach, rozważając, czy ta nowa dynamika jest tylko grą władzy, czy też czymś więcej, czymś, co mogło pomóc jej odkryć swoją prawdziwą naturę.

W głowie Magdy kłębiły się myśli o granicach - tych, które zostały przekroczone tego wieczoru, i tych, które czekały na przekroczenie. "Czy jestem gotowa na to, by jeszcze bardziej się zmienić? Czy to, co Helena oferuje, jest kluczem do mojej wolności, czy może do nowej formy niewoli?" - Te pytania były jak cień, który towarzyszył jej w drodze do domu, sprawiając, że każdy krok był zarówno ucieczką, jak i podróżą w głąb siebie.
 
Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
Telefon zadzwonił, przerywając ciszę popołudnia. Magda, z drżeniem w piersi, zobaczyła na wyświetlaczu "Helena" i odebrała.

"Magda, mam dla ciebie nowe zlecenie. Załóż krótką mini i coś seksownego na górę. Będę po ciebie za pół godziny," rozkazała Helena, jej głos był jak zimny wiatr, który przeszywał Magdę na wskroś.

Magda, z mieszaniną niepewności i wstydu, wybrała najkrótszą spódniczkę mini, jaką miała, i do tego przezroczystą bluzkę z koronki, która ledwo zasłaniała jej biust. Dodała do tego płaszcz, aby zakryć skąpe ubranie, i szpilki, które dodawały jej wzrostu oraz pewności siebie, choć teraz czuła, że to tylko fasada. Każda minuta oczekiwania była jak wieczność, pełna napięcia i niepewności co do tego, co ją czeka.

Kiedy Helena przyjechała, jej samochód był jak wehikuł do innego świata. Magda wsiadła, a Helena, bez żadnych wstępów, poleciła: "Zdejmij majtki." Zaskoczona, ale poddańcza, Magda zdjęła je, czując chłód siedzenia na swojej skórze. Helena, z uśmiechem pełnym satysfakcji, wyrzuciła majtki przez okno, gdy samochód ruszył. "Od teraz, zwracasz się do mnie 'Pani Helena'," powiedziała stanowczo.

"Magda, jesteś wygolona?" - zapytała Helena, a Magda, z lekkim zakłopotaniem, odpowiedziała: "Tak, Pani Heleno."

"Nie wystarczy mi słowo, pokaż," zażądała Helena. Magda, z policzkami płonącymi od wstydu, podciągnęła spódnicę, ukazując gładką skórę między nogami. "Dobrze, klienci tego wymagają," powiedziała Helena, z zadowoleniem przyjmując ten widok.

Samochód zatrzymał się pod eleganckim blokiem. Helena nacisnęła przycisk domofonu, a gdy usłyszeli buczenie otwierających się drzwi, weszły do środka. Tuż przed drzwiami mieszkania, Helena wyciągnęła z torebki obrożę, którą zdecydowanym ruchem założyła na szyję Magdy. "Po wejściu do środka będziesz chodzić na czworaka," oznajmiła Helena, a Magda poczuła, jak obroża staje się symbolem jej poddania, jej nowej roli.

Drzwi otworzyły się, ukazując parę, która wyglądała na zamożnych i eleganckich. Mężczyzna, około 45 lat, był zadbany, choć z lekką nadwagą, co dodawało mu pewnego rodzaju dostojności. Jego oczy błyszczały ciekawością, a uśmiech był pełen oczekiwania. Kobieta, około 47 lat, była szczupłą brunetką, o długich, lśniących włosach, które opadały na jej ramiona, dodając jej seksownego, tajemniczego wyglądu. Jej sylwetka była wyraźnie zarysowana przez obcisłą sukienkę, która podkreślała jej kształty, a spojrzenie było pełne władzy i chęci do eksploracji.

Mieszkanie było urządzone z gustem - dominowały w nim ciemne, bogate barwy, które tworzyły atmosferę intymności i luksusu. Ściany zdobiły obrazy z elementami erotyzmu, a meble wydawały się być wybrane z myślą o komforcie i jednoczesnym podkręcaniu atmosfery. Salon był przestronny, z dużym oknem, przez które wpadało światło, jednak teraz było zasłonięte ciężkimi, aksamitnymi zasłonami, tworząc półmrok pełen napięcia.

Magda, z drżeniem w głosie, ale posłusznie, opadła na kolana, czując jak jej ciało reaguje na tę nową sytuację. Wstyd i niepewność przenikały ją na wskroś, każdy krok na czworaka był jak akt poddania, który jednocześnie sprawiał, że czuła się całkowicie odsłonięta, jakby była na pokazie, gdzie jej godność była na szali. "Czy to naprawdę jestem ja?" - pytała się w myślach, zastanawiając się, gdzie kończy się jej stara jaźń, a gdzie zaczyna nowa, jeszcze niezrozumiała tożsamość.

Helena, z dumą i kontrolą, wprowadziła Magdę do środka, nie zdradzając, co dokładnie miało się dziać. Magda, choć zawstydzona, czuła, jak coś w niej zaczyna się budzić, coś, co mogło być początkiem nowej wersji siebie - bardziej uległej, odsłoniętej i niepewnej tego, co ją czeka w tej nowej, nieznanej rzeczywistości.

Helena, z wyczuciem władzy, wprowadziła Magdę na czworaka do pokoju, jej kroki były niemal bezgłośne na miękkim dywanie. Para, jakby w oczekiwaniu na spektakl, usiadła razem na sofie, podczas gdy Helena zasiadła na fotelu naprzeciwko nich.

"Widzę, że masz nową uległą," zauważył mężczyzna, jego głos był niski i pełen zaciekawienia, gdy oczy śledziły ruchy Magdy.

Helena, z uśmiechem, który mógłby rozświetlić najciemniejszy pokój, odpowiedziała: "Tak, to Magda. Zadeklarowana poddana, przeszła nasz casting, a ja mam numer telefonu jej chłopaka. Została zweryfikowana przez zdjęcia, więc możecie być pewni, że będzie posłuszna." Jej głos był jak melodia, która mogła zarówno uspokajać, jak i budzić pożądanie.

Kobieta, z błyskiem w oku, zapytała: "Czy jest gotowa na wszystko?"

"Absolutnie," odpowiedziała Helena, jej oczy przeniknęły Magdę, która czuła, jak każde słowo Heleny jest jak dotyk na jej skórze. "Jest pod moją kontrolą, w szczególności jeśli chodzi o orgazmy. Tylko ja decyduję, kiedy może doświadczyć ulgi."

W tym momencie Helena spojrzała na Magdę z góry, jej głos był jak rozkaz: "Magda, rozbierz się i pozostań na czworaka, pupę masz mieć wypiętą."

Magda, choć z sercem pełnym wstydu, ale i z dziwną determinacją, zaczęła powoli zdejmować płaszcz, a następnie bluzkę, odsłaniając swoje piersi, które w półmroku pokoju wydawały się jeszcze bardziej kuszące. Spódniczka mini opadła na podłogę, ukazując jej nagie ciało, które teraz było w pełni odsłonięte przed oczami trzech osób. Jej skóra była jak płótno, na którym Helena mogła malować swoje fantazje. Magda, czując na sobie spojrzenia, które przenikały ją na wskroś, posłusznie przyjęła pozycję z wypiętą pupą, jej pośladki były jak zaproszenie do nowych doznań. W jej głowie kłębiły się myśli: "Czy to jeszcze moje ciało, czy już narzędzie ich pragnień?"

"Pięknie," powiedziała kobieta, jej głos pełen był podziwu, ale i pewnego rodzaju wyzwania, jakby czekała na moment, by przetestować granice Magdy.

Mężczyzna dodał: "Czy jest oddana w każdym aspekcie?"

Helena, z satysfakcją, odpowiedziała: "O tak, przeszła nie tylko casting, ale i kilka prób, które pokazały, że jest gotowa na wszystko, co możecie sobie wyobrazić. Jej uległość jest jej siłą, a moja kontrola nad nią - gwarancją waszej satysfakcji."

Magda, w tej pozycji, czuła się jak na wystawie, gdzie jej ciało było towarem, ale jednocześnie, w tej poddańczości, odkrywała nowe, nieznane dotąd aspekty siebie. Każdy spojrzenie, każde słowo, było jak dotyk, który sprawiał, że czuła się zarówno zawstydzona, jak i w dziwny sposób pożądana, choć sama nie mogła jeszcze tego pożądania w pełni zrozumieć. "Czy to jest moje nowe ja?" - zastanawiała się, czując, jak zmienia się pod wpływem każdego rozkazu, każdej sytuacji.

Para, jakby zaintrygowana tym, co miało nadejść, wstała i oznajmiła, że idą się przygotować. Ich kroki ucichły w głębi mieszkania, zostawiając Magdę sam na sam z Heleną.

Helena, z błyskiem w oku, podciągnęła sukienkę, odsunęła majtki na bok, ukazując swoją cipkę, która była już lekko wilgotna od oczekiwania. "Skoro czekamy i nie mamy nic do roboty, zajmij się nią, a ja się zrelaksuję," powiedziała Helena, jej głos był jak rozkaz, który nie tolerował odmowy.

Magda, zaskoczona, ale posłuszna, zbliżyła się, jej serce biło z niepewnością, bo nigdy nie robiła niczego z Heleną. Jej język delikatnie dotknął łechtaczki Heleny, która była już naprężona i gotowa na pieszczoty. Magda, z lekką nieśmiałością, ale z determinacją do zadowolenia swojej Pani, zaczęła lizać, jej język tańczył wokół łechtaczki, czując, jak ciało Heleny reaguje na każdy jej ruch. W głębi serca, Magda czuła, jak jej własne granice zacierają się, odkrywając nowe warstwy swojej seksualności.

Zanim jednak Helena osiągnęła orgazm, usłyszeli kroki zbliżającej się pary. Helena szybko przerwała, zakrywając się sukienką, a jej oddech był szybki i niespokojny z przerwanego podniecenia.

Para stanęła w drzwiach. Mężczyzna był całkiem nagi, jedynie w klapkach, jego penis był miękki, ale wydepilowany, co sprawiało, że jego spory rozmiar był jeszcze bardziej wyeksponowany. Napletek był na tyle krótki, że odsłaniał żołądź, co dodawało mu pewnej surowości. Kobieta, w kontrastującej czerni, miała na sobie tylko rajstopy, pas do pończoch i czarny strapon, który sugerował, co mogło się wydarzyć. W ręku trzymała duży, imponujący korek analny, który przerażał Magdę, ale jednocześnie budził w niej ciekawość.

Magda, choć przerażona tym, co zobaczyła, starała się utrzymać pozycję z wypiętą pupą, jej ciało drżało lekko, jakby w oczekiwaniu na nieznane. "Czy jestem gotowa na to, co ma nadejść?" - pytała się w myślach, czując jak każdy nowy krok w tej podróży zmienia ją nieodwracalnie.

Mężczyzna, rozkładając nogi na sofie, zapytał z uśmiechem: "Czy twoja uległa jest gotowa?"

"Tak," odpowiedziała Helena, jej głos pełen był pewności.

Helena, z autorytetem w głosie, poleciła Magdzie: "Zbliż usta do jego penisa," podczas gdy kobieta, z straponem, zajęła pozycję za wypiętą pupą Magdy, gotowa na to, co miało nadejść.

Helena, z władczym uśmiechem na twarzy, poleciła Magdzie: "Weź jego członka do ust i zacznij go obciągać." Magda, czując na sobie ciężar ich spojrzeń, zbliżyła się, jej usta delikatnie objęły jego miękki jeszcze penis. Jej język zaczął krążyć wokół żołędzi, a z każdym ruchem jego członek stawał się twardszy i bardziej wyzywający. Jej głowa poruszała się w rytmicznym tempie, a ona czuła, jak jego twardość rośnie w jej ustach, jakby każdy jej ruch był aktem twórczym, który zmieniał go z miękkiego w kamienny. "Czy to jest moje miejsce?" - myślała Magda, czując jak jej rola uległej staje się coraz bardziej realna.

W tym samym momencie, z tyłu, kobieta zaczęła wlewać oliwę między pośladki Magdy, która poczuła jak ciepły płyn spływa w dół, przygotowując ją na to, co miało nadejść. Zatyczka analna, wielka i imponująca, zbliżyła się do jej wejścia pupy. Kobieta, z precyzją, zaczęła wsadzać korek, najpierw delikatnie, ale nieubłaganie, czując opór ciała Magdy. Każde wejście było jak nowe odkrycie, jakby korek analny wnikał w nią, rozciągając jej granice, aż w końcu, po kilku próbach, korek wsunął się na miejsce, wypełniając ją w sposób, który był zarówno bolesny, jak i nieoczekiwanie podniecający. Magda wydała z siebie stłumione jęki, jej odgłosy były tłumione przez penisa w jej ustach, co dodawało tylko do erotyzmu sytuacji. "Czy to ból, czy przyjemność?" - zastanawiała się, czując jak jej ciało reaguje na te nowe doznania.

Kobieta, nie tracąc czasu, posmarowała oliwką dildo swojego straponu, przygotowując go do kolejnego aktu. Wsunęła go do cipki Magdy, która była już wilgotna od kombinacji strachu, podniecenia i oliwy. Zdziwienie i upokorzenie Magdy były namacalne, gdy czuła, jak dildo wchodzi w nią, wypełniając ją razem z korkiem analnym, tworząc nieznaną dotąd pełnię. Synchronizacja ruchów pary była jak taniec - on zaczął poruszać biodrami, napierając na usta Magdy, podczas gdy kobieta, z zaangażowaniem, zaczęła wchodzić w nią rytmicznie. Tempo nabierało siły, każdy ruch był jak uderzenie serca, które przenikało przez Magdę, wywołując w niej mieszankę bólu i przyjemności. "Czy to jest moje nowe życie?" - pytała się w myślach, czując, jak każda sekunda zmienia jej percepcję siebie.

Helena, obserwując wszystko z boku, trzymała rękę na głowie Magdy, pilnując, by nie wyciągnęła penisa z ust, nawet gdy jej ciało było testowane na granicy wytrzymałości. Minuty przechodziły w kwadranse, a pół godziny wydawało się wiecznością, gdzie każdy ruch straponu w jej cipce przypominał Magdzie o jej uległości, o tym, jak była wypełniana, jak każdy wchodzący centymetr był jak dowód na jej poddanie.

Po około trzydziestu minutach intensywnych, pełnych erotyzmu i upokorzenia wrażeń, mężczyzna, z oddechem zdradzającym zbliżający się orgazm, powiedział: "Teraz się zamieniamy."

Mężczyzna, z błyskiem w oku, wyciągnął korek analny z pupy Magdy, która teraz czuła się jeszcze bardziej odsłonięta i gotowa na nowe doznania. Jego penis, wciąż twardy i lśniący od jej śliny, zaczął wchodzić w nią od tyłu. Każde wejście było jak nowe odkrycie, jego członek rozciągał ją, wnikając coraz głębiej, a ona czuła, że każde pchnięcie jest jak przypieczętowanie jej uległości. "Czy ja naprawdę na to pozwalam" - zastanawiała się Magda, czując, jak jej ciało akceptuje to, co kiedyś wydawało się niemożliwe.

Kobieta, z uśmiechem, który mógłby roztopić lód, zdjęła strapon, odsłaniając swoją cipkę, która była już wilgotna od podniecenia. Usiadła na sofie, rozkładając nogi, jej cipka była jak zaproszenie do nowej gry. "Teraz czas na ciebie, Magda," powiedziała, a jej głos był pełen oczekiwania. Magda, z policzkami płonącymi od wstydu, ale z posłuszeństwem, zbliżyła się, jej język zaczął delikatnie lizać łechtaczkę kobiety. Jej ruchy były pełne skupienia, każde lizanie było jak hołd złożony tej nowej władczyni. W głowie Magdy kłębiły się myśli: "Czy jestem gotowa na to, by być tak uległa?"

Minuty przechodziły w kwadranse, a trzydzieści minut wydawało się wiecznością pełną intymności i upokorzenia. Kobieta, z jękami, które rosły w siłę, osiągnęła orgazm, jej cipka zacisnęła się, a Magda czuła, jak jej język jest oblewany jej sokami, które były jak nagroda za posłuszeństwo. Jej stłumione jęki były symfonią poddania.

Mężczyzna, czując jak jego orgazm zbliża się nieuchronnie, przyspieszył ruchy, wchodząc w Magdę głębiej i głębiej, aż w końcu, z głębokim jękiem, skończył w jej pupie. Sperma zaczęła wyciekać, ciągnąc się po jej nogach, tworząc ścieżkę upokorzenia i dowód na jej uległość. Magda, wciąż na czworaka, czuła, jak każda kropla spermy jest jak pieczęć jej nowej roli. "Czy to jest moja nowa rzeczywistość?" - zastanawiała się, czując, jak każda kropla jest jak przypieczętowanie jej nowej tożsamości.

Zmęczona para usiadła na sofie, ich oddechy były ciężkie, ale pełne satysfakcji. Helena, z satysfakcją obserwująca całość, zapytała o ich ocenę.

Mężczyzna, z uśmiechem, zaczął: "Magda powinna się nieco poprawić. Podczas seksu ze mną nie była wystarczająco dobrze wypięta, potrzebuje treningu, aby naprawdę pokazać swoją uległość."

Kobieta, z lekkim uśmiechem, dodała: "Ale za seks oralny zasługuje na pochwałę. Jej technika jest dobra, a jej figura jest naprawdę atrakcyjna. Widać, że ma w sobie potencjał."

Magda, wciąż w pozycji uległej, czuła, jak każde słowo jest jak dotyk na jej skórze, pełne surowości i oceny, ale i pewnego rodzaju uznania. Jej ciało było zarówno narzędziem, jak i dziełem sztuki, które miało jeszcze wiele do nauczenia się w tej nowej, pełnej wyzwań rzeczywistości. "Czy to jest moja nowa siła?" - pytała się w myślach, zdając sobie sprawę, że odkrywanie siebie w tej nowej roli dopiero się zaczyna.

Magda, z głosem pełnym nadziei, ale i uległości, spojrzała na Helenę, pytając: "Pani Heleno, czy pozwoli Pani na mój orgazm?" Jej oczy były jak prośba, która wibrowała w powietrzu.

Helena, z chłodnym uśmiechem, zwróciła się do pary: "Co o tym sądzicie?" Jej głos był jak zaproszenie do decyzji, która mogła zmienić całą dynamikę tego wieczoru.

Mężczyzna, z błyskiem w oku, który zdradzał jego ciekawość, zdawał się być skłonny do pozwolenia na to, by Magda osiągnęła spełnienie, ale zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, kobieta, z pewnością w głosie, odpowiedziała: "To dopiero pierwszy raz. Na orgazmy będzie jeszcze czas. Skoro jest taka uległa, jak mówisz, to wytrzyma bez niego." Jej słowa były jak wyrok, który zamykał dyskusję.

Helena, zrozumiawszy ich decyzję, spojrzała na Magdę, jej oczy były jak lustro, w którym odbijała się jej nowa rzeczywistość. "Wstań i idź się ubrać," poleciła, jej głos był pełen władzy, ale i pewnego rodzaju zrozumienia dla roli, jaką Magda odgrywała. "Czy mogę to zaakceptować?" - zastanawiała się Magda, czując jak każdy krok do ubrania się jest jak powrót do rzeczywistości, która jednak już nie była tą samą.

Magda, z trudem podnosząc się z pozycji, w której spędziła ostatnią godzinę, czuła każdy mięsień swojego ciała, każde miejsce, gdzie była dotknięta, wypełniona. Ubrała się wolno, jej ruchy były pełne rezygnacji, ale i pewnej nowej akceptacji siebie. "Czy to jest moja nowa siła?" - myślała, zdając sobie sprawę, że każde doświadczenie jest krokiem do zrozumienia siebie na nowo.

W tym czasie Helena, z gracją, która mogła zamaskować każdy akt, odebrała od pary kopertę, jej palce zgrabnie zamknęły się na niej, jakby była to pieczęć tego wieczoru. Razem z Magdą wyszły do samochodu, noc otuliła je chłodem, który kontrastował z gorącem, jakie Magda czuła jeszcze chwilę temu.

W samochodzie, gdy zamknęły drzwi, Helena otworzyła kopertę, jej palce wyciągnęły z niej dwa tysiące złotych, które wręczyła Magdzie. "Dobrze, że byłaś posłuszna i nie musiałam wykorzystywać naszego zabezpieczenia," powiedziała Helena, jej słowa były jak nagroda i ostrzeżenie w jednym. "Odwiozę cię teraz do domu." Jej głos był spokojny, ale pełen autorytetu. "Czy to jest moja nowa waluta sprzedawanie mojego ciała?" - myślała Magda, trzymając pieniądze, które były zarówno nagrodą, jak i przypomnieniem o jej nowej roli.

"Aha, i jeszcze jedno," dodała Helena, jej oczy spojrzały na Magdę w lusterku wstecznym, "od dzisiaj, jeżeli będziesz miała ochotę na seks ze swoim chłopakiem, masz pisać do mnie o pozwolenie. Pamiętaj też, że masz zakaz orgazmów, więc nawet jeśli będziesz się z nim kochała, masz udawać, chyba że ci pozwolę." Mówiąc to, włączyła silnik, a samochód ruszył w kierunku domu Magdy, zostawiając za sobą wieczór pełen nowych granic, odkryć i obietnic przyszłych wyzwań. Magda, czując jak jej życie zmienia się z każdym spotkaniem z Heleną, zastanawiała się, czy to jest jej nowa normalność, czy też dopiero początek czegoś większego.
 
Mężczyzna

darekotworz

Cichy Podglądacz
Na prawdę dobrze się to czyta, taka fabuła ma potencjał na nieskończenie wiele wątków. I po cichu liczę, że Magda zazna swojej uległości również w tej "normalnej" pracy, tylko czym ona może się zajmować? ;)
 
Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
Dzień pracy Magdy dobiegał końca. Pracowała na stanowisku pomocniczym w dziale księgowości dużej firmy, gdzie jej zadanie polegało na weryfikacji dokumentów i wsparciu głównego księgowego. Był to dzień pełen monotonii, z rzadkimi momentami, kiedy mogła choć na chwilę oderwać się od komputera, by zrobić sobie kawę i porozmawiać z kolegami z biura.

Kiedy zegar wybił godzinę 17:00, Magda zaczęła pakować swoje rzeczy, gotowa do wyjścia, kiedy jej telefon zabrzęczał, sygnalizując nową wiadomość. Na ekranie pojawił się SMS od Heleny: "Odbiorę cię z pracy o 17:15."

Magda, z lekkim niepokojem, napisała szybką odpowiedź: "Jestem umówiona na kolację z chłopakiem."

Odpowiedź Heleny była natychmiastowa i nie pozostawiała wątpliwości: "To nie jest prośba, tylko polecenie."

Magda poczuła, jak jej oddech staje się nierówny. Wiedziała, że Helena nie żartuje, a ich relacja była teraz tak skonstruowana, że jej wybory należały do przeszłości. Zmieniła plany w myślach, wysyłając chłopakowi krótką wiadomość o przełożeniu kolacji na inny dzień.

O 17:15, punktualnie, przed wejściem do biurowca zatrzymał się samochód Heleny. Magda, ubrana w dżinsy, które podkreślały jej sylwetkę, buty na obcasie, które dodawały jej wzrostu i pewności siebie, oraz koszulkę z krótkim rękawem, która była zarówno wygodna, jak i elegancka, wsiadła do samochodu.

Helena, z typowym dla siebie autorytetem, rzuciła: "Pojedziemy do znajomej, która chce cię poznać."

Magda, choć w sercu czuła mieszankę strachu i ciekawości, skinęła głową, wiedząc, że ten wieczór przyniesie coś, czego jeszcze nie znała. Każdy krok w tej nowej rzeczywistości, którą Helena dla niej tworzyła, był jak wejście do kolejnego pokoju jej nowego życia - pełnego wyzwań, napięcia, ale i nieznanego rodzaju ekscytacji.

W trakcie jazdy, gdy samochód płynnie przecinał miasto, Helena zaczęła rozmowę, która miała na celu wydobycie z Magdy informacji o jej życiu prywatnym. "Jak długo jesteś ze swoim chłopakiem?" - zapytała, jej głos był jak melodia, która mogła zarówno uspokajać, jak i prowokować.

Magda, czując się jak na przesłuchaniu, odpowiedziała: "Już cztery lata. Jesteśmy zaręczeni." Jej głos zdradzał lekkie napięcie, jakby każde słowo było obciążone dodatkowym znaczeniem.

Helena, nie tracąc czasu, przeszła do bardziej intymnych szczegółów. Położyła swoją prawą rękę na udzie Magdy, przesuwając ją powoli w kierunku krocza, dociskając cipkę, kiedy zadawała pytanie: "A co z jego penisem? Jak duży jest?" Jej dotyk był jak ogień, który zapalał nowe emocje, a pytanie bez ogródek, jej spojrzenie było jak laser, który przenikał przez wszelkie maski.

Magda, zmieszana, nie wiedziała jak odpowiedzieć, ale po chwili wahania, wydukała: "Średni, około 16 cm."

Helena, z uśmiechem, który mógłby oznaczać zarówno satysfakcję, jak i groźbę, odparła: "Na pewno będziesz miała okazję sprawdzić, jak to jest z większymi penisami w przyszłości." Jej słowa były jak zapowiedź, że życie Magdy będzie pełne nowych, nieoczekiwanych doświadczeń.

W tym momencie Magda, czując potrzebę zmiany tematu, zapytała: "Czy mogę prosić o pozwolenie na orgazm? Nie miałam go już kilka tygodni." Jej głos był pełen nadziei, ale i rezygnacji, jakby wiedziała, że odpowiedź może nie być taka, na jaką liczy.

Helena, z nutą władzy w głosie, odpowiedziała: "Zastanowię się." Ta odpowiedź była jak klucz, który mógł otworzyć drzwi do ulgi albo pozostawić je zamknięte na czas nieokreślony.

W tym samym czasie samochód zatrzymał się przed klubem o nazwie "Space". Magda i Helena wysiadły z auta, wchodząc w nowe środowisko, które obiecywało nie tylko rozrywkę, ale i nowe doświadczenia, które mogły zmienić Magdę jeszcze bardziej niż dotychczas.

Wchodzą razem do klubu "Space", który jest jeszcze zamknięty dla publiczności, co sprawia, że ich kroki odbijają się echem w pustej przestrzeni. Przechodzą przez główną salę, gdzie smukłe kolumny podtrzymują sufit, a minimalistyczny design tworzy atmosferę nowoczesności i tajemniczości. Mijają bar, jego lustrzane powierzchnie odbijają ich sylwetki, a za nim, miejsce do tańczenia, puste, ale oczekujące na nocne życie.

Wspinają się po schodach, których stopnie są pokryte miękką, ciemnoczerwoną wykładziną, prowadzących do pokoju menadżera. Drzwi, które otwierają się przed nimi, zapraszają do wnętrza, gdzie czeka na nich Joanna.

Joanna, około 45 lat, jest kobietą szczupłą, o wyraźnie zarysowanej figurze, która wygląda jak rzeźba w obcisłym, formalnym kombinezonie, który podkreśla każdą krzywiznę jej ciała. Jej krótkie, blond włosy są starannie ułożone, dodając jej profesjonalizmu i władczości. Jej oczy są jak stal, a usta, pomalowane intensywną, czerwoną szminką, zdają się być zawsze gotowe do wydania rozkazu.

Pokój jest ciemny, oświetlony jedynie przez lampy na ścianach, które rzucają subtelne, ciepłe światło, tworząc atmosferę intymności i tajemnicy. Ściany są pokryte ciemnym, bogatym drewnem, a na jednej z nich wisi obraz, który przedstawia kobiety w różnych pozach, każda z nich emanuje zmysłowością. Przed wielkim, masywnym biurkiem stoi sofa - skórzana, czarna, z wyraźnymi śladami użytkowania, co sugeruje, że to miejsce niejedno widziało. Obok niej dwa fotele, zapraszające do rozmowy lub obserwacji.

Magda i Helena wchodzą do pokoju, a atmosfera natychmiast gęstnieje od oczekiwania i napięcia. Helena z Joanną siadają na sofie, ich nogi krzyżują się w sposób, który podkreśla ich kontrolę nad sytuacją. Magda jednak pozostaje na stojąco, jej sylwetka jest jak na pokazie - dżinsy opięte na biodrach, koszulka, która delikatnie uwydatnia jej biust, a buty na obcasie, które dodają jej wzrostu, ale i pewności siebie, choć teraz czuje, jak ta pewność się kruszy pod ich spojrzeniami.

Helena, z lekkim uśmiechem, przenosi wzrok z Joanny na Magdę, jakby oceniając jej reakcję na nowe otoczenie i nową postać w ich grze. Joanna, z błyskiem w oku, który mógłby oznaczać zarówno zaciekawienie, jak i wyzwanie, przygląda się Magdzie, jej oczy przesuwają się od jej twarzy, wzdłuż ciała, jakby oceniając, co ta młoda kobieta może zaoferować. W powietrzu wisi napięcie.

Helena, z nutą dumy w głosie, zaczyna: "Joanna, to mój nowy nabytek. Jak ci się podoba?"

Joanna, z zamyśleniem przyglądając się Magdzie, ocenia ją dość pozytywnie, ale zauważa: "Jest dość spięta i zdenerwowana. Widać, że jeszcze nie do końca rozumie, co ją czeka." Jej słowa są jak dotyk, który bada granice nowej zabawki.

Jakby na potwierdzenie jej obserwacji, Joanna zwraca się bezpośrednio do Magdy: "Jak masz na imię?"

Magda, z głosem pełnym wahania, odpowiada: "Mam na imię Magda."

"Proszę Pani, zapomniałaś dodać," odpowiada Joanna lekko oburzona, jej głos jest jak bat, który zmusza do posłuszeństwa.

Helena, z lekkim uśmiechem, tłumaczy: "Nie nauczyłam jej jeszcze wszystkich manier. Jesteśmy w trakcie, to dopiero trzecie spotkanie."

Joanna, niecierpliwa, gestem wzywa Magdę bliżej: "Podejdź tu."

Magda podchodzi powoli, jej kroki są jak krople wody na gorącym piasku, niepewne, ale nieuchronne.

"Stań prosto," rozkazuje Joanna, jej głos jest jak linijka, która prostuje każdy błąd.

Joanna, z precyzją, sięga do guzika spodni Magdy, rozpiąwszy go, a następnie zsuwa suwak. Dżinsy opadają do kostek, odsłaniając jej nogi, a potem majtki, które zjeżdżają w dół, ukazując Magdę w całej swojej nagości od pasa w dół. Magda, wydepilowana, jej cipka jest gładka, jakby była nowym płótnem, czekającym na pierwsze pociągnięcie pędzla. Jej wargi sromowe są delikatnie zaróżowione, a łechtaczka, ukryta pod nimi, wydaje się gotowa do odkrycia. To widok pełen kontrastów - zawstydzenie i podniecenie, które zdają się tańczyć na jej skórze, jej cipka jest jak zapowiedź przyjemności, której jeszcze nie doświadczyła w pełni.

Joanna, pochylając się, całkowicie zdejmuje z Magdy spodnie i majtki, pozostawiając ją nagą od pasa w dół. Magda stoi, jej ciało jest jak rzeźba, napięte od emocji, wstyd i ekscytacja mieszają się w niej, tworząc niezwykłą mieszankę.

Joanna, zadowolona z wykonanej pracy, rozpoczyna rozmowę z Heleną, jakby Magda była jedynie częścią wystroju, a nie osobą z krwi i kości. "Czy ona jest gotowa na więcej, niż tylko pokazywanie się?" - pyta Joanna, jej oczy przenoszą się od Magdy do Heleny, jakby oceniając, ile jeszcze można z tej nowej zabawki wyciągnąć.

Helena, z pewnością w głosie, odpowiada: "Musi się jeszcze sporo nauczyć, ale tak, jest gotowa. Zaliczyła nasz casting."

"Czyli rozumiem, że masz ją pod kontrolą," stwierdza Joanna, a Helena potwierdza skinieniem głowy.

Rozmowa między kobietami toczy się dalej, ich głosy są jak melodia, która wypełnia pokój. Magda stoi naga od pasa w dół, jej ciało jest jak na pokazie, pełne wstydu, ale i nieoczekiwanej podatności. Jej cipka, gładka i delikatna, jest na widoku, a każde spojrzenie Joanny jest jak dotyk, który sprawia, że Magda czuje się coraz bardziej odsłonięta.

W trakcie rozmowy Joanna sięga do kartonowego pudełka, wyciągając z niego niebieskie medyczne rękawiczki, które zaczyna zakładać z wprawą, nie przerywając rozmowy z Heleną. W jej ruchach jest coś niezwykle sugestywnego, jakby przygotowywała się do intymnego badania.

Obracając się w kierunku Magdy, Joanna lewym kciukiem delikatnie podnosi wzgórek łonowy, odsłaniając łechtaczkę, która jest teraz jak klejnot, gotowy do odkrycia. Prawym kciukiem, z dużą wprawą, zaczyna przesuwać łechtaczkę raz w jedną, raz w drugą stronę, badając ją dokładnie, jakby była dziełem sztuki, które należy ocenić. Jej dotyk jest jak iskra, która zapala w Magdzie nowe uczucia.

Nie przerywając rozmowy z Heleną, Joanna zaczyna drażnić łechtaczkę Magdy, co powoduje, że ta czuje, jak podniecenie narasta w niej jak fala. "Na ostatniej imprezie, pamiętasz tego mężczyznę, tego z tatuażami na ramionach i tym intensywnym spojrzeniem?" - pyta Joanna, jej głos jest jak szept, który mógłby rozgrzać lód. "Tak, miał coś w sobie, coś, co sprawiało, że każda kobieta w pokoju czuła się jak na jego własności," odpowiada Helena, ich słowa są jak dotyk, który przenika przez skórę Magdy, potęgując jej podniecenie.

W tym czasie Magda czuje, jak zbliża się do orgazmu, jej ciało drży, a ona próbuje stłumić swoje emocje, ale nie jest w stanie powstrzymać tego, co nieuchronne. Jej oddech staje się płytszy, a napięcie rośnie, aż nagle, nie mogąc dłużej się powstrzymać, wydaje z siebie krzyk, który jest jak wyznanie jej uległości i przyjemności, osiągając orgazm pod wprawnymi dłońmi Joanny.

"Co to było?" - pyta Joanna, nie przerywając masażu łechtaczki, jej głos jest pełen zdziwienia, jakby to, co się stało, było niespodziewane i nieoczekiwane.

"Przepraszam Panią, ale dostałam orgazm, nie potrafiłam się powstrzymać," wyjaśnia Magda, jej głos jest jak szept, pełen wstydu, ale i nieoczekiwanej satysfakcji.

Mimo orgazmu, Joanna nie przestaje stymulacji, jej palce poruszają się z niezmienioną determinacją. Magda, czując, że jej ciało jest zbyt wrażliwe, by wytrzymać więcej, odsuwa ręce Joanny.

"Twoja podopieczna chyba żartuje," odparła Joanna, jej głos był jak zimny wiatr, który przecinał powietrze. Wstała, a jej ruch był jak cień, który nagle przesłonił światło. Uderzyła Magdę w twarz, nie z całej siły, ale wystarczająco mocno, by dać do zrozumienia swoje niezadowolenie. Uderzenie było jak pieczęć dezaprobaty, która paliła policzek Magdy.

Magda poczuła lekkie pieczenie na policzku i chwilę potem, karcące spojrzenie Heleny, które było jak ostrzeżenie przed kolejnym błędem. "Przepraszam Panią," powiedziała Magda, jej głos był pełen skruchy, "więcej to się nie powtórzy."

Joanna, bez ostrzeżenia, mocno złapała za cipkę Magdy, wsuwając dwa palce głęboko do środka, jednocześnie kciukiem dociskając łechtaczkę. "Mam nadzieję," odpowiedziała Joanna, jej głos był jak wyrok, który zapieczętowywał los Magdy.

"Rozbieraj się do naga, i to już," rozkazała Joanna, jej słowa były jak komenda, której nie można było zignorować.

Magda, z drżeniem, zaczęła rozbierać się powoli. Najpierw zdjęła koszulkę, odsłaniając stanik, który delikatnie obejmował jej piersi, podkreślając ich kształt. Jej ruchy były pełne niepewności, ale i pewnego rodzaju gracji, jakby każdy krok był częścią choreografii poddania. Następnie, z lekkim wahaniem, sięgnęła za siebie, rozpięła stanik, pozwalając mu opaść, ukazując swoje piersi, które były jak dwie kopuły, z sutkami twardymi od mieszanki strachu i podniecenia.

Zostały jej tylko szpilki, które dodawały jej nogom długości i elegancji, nawet w tej chwili upokorzenia. Magda, stojąc teraz całkowicie naga, z wyjątkiem butów na obcasach, czuła się jak na pokazie mody, gdzie jej ciało było modelem, a jej uległość - strojem. Jej cipka, jeszcze wilgotna od niedawnego orgazmu, była jak świadectwo jej poddania, a nogi w szpilkach sprawiały, że każdy jej ruch był pełen zmysłowości, nawet jeśli serce biło jej z wstydu i niepewności.

"Przejdź się po pokoju i pokaż nam, jak chodzisz," odparła Helena, jej głos był jak melodia, która zmuszała do ruchu.

Magda, wiedząc, że nieposłuszeństwo mogło przynieść surowe konsekwencje, od razu ruszyła. Jej kroki w szpilkach były jak taniec, pełen niepewności, ale i pewnej elegancji, której nie mogła ukryć. Jej ciało poruszało się z gracją, ale każdy krok był jak kropla potu na skórze, zdradzająca jej napięcie. Helena i Joanna, z zaciekawieniem, komentowały jej wygląd i ruchy między sobą, jakby omawiały przyszłe plany co do niej.

"Wystarczy," powiedziała Joanna, jej głos był jak rozkaz, który zamykał pokaz. "Podejdź tu."

Magda stanęła przed Joanną, jej sutki były nabrzmiałe i sztywne od chłodu w pokoju, jak dwa małe kamienie, czekające na dotyk. Joanna wstała, lewą ręką chwyciła pierś Magdy, ściskając ją, co uwydatniło sutek. Jej dotyk był jak ogień, który próbował zapalić w Magdzie nową świadomość bólu i przyjemności.

Prawą ręką Joanna wyjęła z kieszeni czarną zapinkę do papieru, która była jak narzędzie tortur w jej dłoni. Z zimnym uśmiechem zacisnęła ją na sutku Magdy, powodując, że ta krzyknęła z bólu, a przez jej ciało przeszedł dreszcz, jakby każde nerwy były na granicy wytrzymałości. "Co się stało?" - zapytała Joanna, jej głos był pełen fałszywej troski, "przecież to tylko zapinka do papieru."

"Zabolało," odpowiedziała Magda, jej głos był jak szept, pełen bólu, ale i rezygnacji.

"Nie narzekaj, to nic specjalnego," odparła Joanna, ściskając drugą pierś Magdy z taką samą determinacją, zaciskając na niej kolejny spinacz do papieru. Reakcja Magdy była podobna, jakby każdy spinacz był nie tylko testem jej wytrzymałości, ale też jej granic.

"Od razu lepiej wygląda," powiedziała z uśmiechem Joanna do Heleny, jakby Magda była ich wspólnym projektem, który właśnie zaczynał nabierać kształtu. "Teraz pora na zdjęcia."

"Na zdjęcia? Jak to?" - zapytała Magda, jej oczy były pełne zaskoczenia i strachu, jakby zdawała sobie sprawę, że to, co miało nadejść, było kolejną próbą jej uległości. Ostatnie czego chciała to upublicznienie jej nagich zdjęć.

"Zdjęcia są dla klientów," odparła Helena, jej głos był jak melodia, która miała uspokoić Magdę, ale tylko potęgowała jej napięcie. "Będą publikowane w zamkniętym portalu z dostępem na hasło, tylko dla członków naszego klubu, więc nie masz się czym martwić."

Joanna, z wyrazem twarzy zdradzającym jej zamiłowanie do kontroli, podeszła do biurka i z szuflady wyjęła profesjonalny aparat, którego obiektyw błyszczał jak oko, gotowe do uchwycenia każdego detalu.

"Stań tam," wskazała palcem na fragment białej ściany, która miała być tłem dla Magdy, jakby była towarem, które należało zaprezentować.

"A spinki... czy mogę je zdjąć?" - zapytała Magda, jej głos był pełen nadziei, ale i obawy.

"Absolutnie nie, one są specjalnie do tych zdjęć," odpowiedziała Joanna, jej ton był jak rozkaz, który nie tolerował sprzeciwu. "Nasi klienci cenią sobie uległe dziewczyny."

Magda, pełna obaw, ruszyła w kierunku białej ściany razem z Joanną, jej kroki były jak kroki na linie, pełne niepewności, ale i nieuchronności.

Sesja zdjęciowa zaczęła się. Joanna, z wprawą profesjonalistki, zaczęła fotografować Magdę z każdej strony. Najpierw uchwyciła jej całą sylwetkę, od szpilek, które dodawały jej nogom długości i kształtu, po twarz, która była pełna sprzecznych emocji - strachu, wstydu, ale i nieoczekiwanej piękności w tej uległości. Następnie skupiła się na piersiach Magdy, gdzie spinacze do papieru na sutkach były jak znaczniki jej poddania, każde zdjęcie było jak kadr z filmu erotycznego, gdzie napięcie i ból przenikały się z pięknem. Joanna nie ominęła żadnej części ciała Magdy, jej cipka była jak najbardziej intymny sekret, teraz ujawniony przez obiektyw, który nie oszczędzał żadnego detalu, od delikatnego zaróżowienia warg sromowych po łechtaczkę, która wydawała się czekać na pieszczotę.

Joanna kazała Magdzie rozłożyć nogi szerzej, aby uchwycić pełnię jej cipki, jej wilgotność po niedawnym orgazmie była jak dowód na jej podatność na stymulację. Każde kliknięcie aparatu było jak dotyk, który przenikał Magdę, odkrywając jej najbardziej intymne zakątki.

Po zakończeniu sesji, Joanna wróciła na sofę obok Heleny, gdzie zaczęły wspólnie przeglądać zdjęcia. Magda, wciąż stojąc naga przed nimi, czuła się jak na wystawie, gdzie jej ciało było jedynie eksponatem. Kobiety komentowały zdjęcia, ich głosy były jak dotyk, który przenikał przez Magdę, komentując nie tylko jej wygląd, ale i każdy gest, każdą pozycję, jakby każdy kadr był częścią większej opowieści o uległości i kontroli.

Helena, z uśmiechem satysfakcji, powiedziała: "To będzie hit wśród naszych członków," a Joanna, z zadowoleniem, dodała: "Twoje ciało jest jak płótno, na którym możemy malować nasze fantazje."

Magda, stojąc tam, czuła, jak każde słowo, każdy komentarz, był jak dotyk, który z jednej strony upokarzał, ale z drugiej, w dziwny sposób, sprawiał, że zaczynała rozumieć, że w tej uległości jest też pewien rodzaj siły, której nigdy wcześniej nie znała.

Czas leciał nieubłaganie, zanim Magda się obejrzała, dochodziła godzina 18:45. Obiecała chłopakowi, że będzie w domu przed 19, a spotkanie się przeciągało i nie mogła z niego wyjść sama.

Joanna, z zimnym profesjonalizmem, podeszła do Magdy i delikatnie odpięła spinacze do papieru z jej sutków. Na skórze widoczne były silne ślady po długotrwałym, mocnym ściskaniu, jak odciski władzy Joanny nad ciałem Magdy. Magda odetchnęła z ulgą, czując, jak krew wraca do jej sutków, przynosząc ze sobą nie tylko ból, ale i dziwne poczucie wyzwolenia.

"No cóż, zobaczymy, co powiedzą nasi klienci na ciebie," odparła Joanna, jej słowa były jak echo, które miało rezonować w głowie Magdy jeszcze długo po tym spotkaniu.

"Czy masz coś przeciwko, żeby jeszcze chwilę sprawdziła jej uległość?" - zapytała Helena, jej głos był pełen troski o interesy, ale i pewnego rodzaju zaciekawienia. "Nie chciałabym, by podczas spotkania z klientami okazało się, że coś pójdzie nie tak. Płacą bardzo dużo, i nie możemy pozwolić sobie na błędy."

"Oczywiście, rób, co uważasz za stosowne," odparła Helena, zdając się na doświadczenie Joanny w kształtowaniu nowych uległych.

W tym samym czasie Joanna poleciła Magdzie: "Oprzyj się o biurko. Ręce wzdłuż biurka, pupa wypięta, nogi szeroko i nie ruszaj się."

Magda posłusznie wykonała polecenie, jej ciało było jak narzędzie, które czekało na dalsze instrukcje. Jej pośladki były jak dwa księżyce, napięte i jędrne, a rozstawienie nóg odsłoniło między nimi tajemnicę - delikatne zagłębienie między pośladkami, gdzie jej cipka i anus były jak najbardziej intymne miejsca, teraz na widoku. Jej skóra była gładka, wydepilowana, co tylko podkreślało kształt jej pośladków, które były jak rzeźba, z lekkim ciemniejszym cieniem między nimi, gdzie światło nie docierało, tworząc tajemniczą, kuszącą linię.

Joanna podeszła do Magdy, jedną ręką przycisnęła jej plecy, zmuszając do większego nachylenia się nad biurkiem, a drugą ręką chwyciła ją za podbrzusze, kierując jej biodra do tyłu, by jeszcze bardziej wypięła pupę. Magda czuła na swoim ciele dotyk gumowych rękawiczek Joanny, co dodawało tej sytuacji jeszcze większej intymności i surowości.

"Dobrze, teraz zaczekaj w tej pozycji," powiedziała Joanna, jej głos był jak rozkaz, który miał być posłusznie wykonany.

Magda, z policzkami płonącymi od wstydu, ale i z dziwną determinacją do zadowolenia tych, które teraz miały nad nią władzę, czuła, jak każdy moment w tej pozycji jest jak test jej granic, jej uległości i jej nowej roli.

Nie minęło nawet 30 sekund, gdy Magda usłyszała świst w powietrzu i poczuła palący ból na swoich pośladkach. "Ałaa!" - krzyknęła, instynktownie zasłaniając pośladki rękami. "Co robisz?!" - krzyknęła Helena, jej głos był jak ostrzeżenie, które przeniknęło przez pokój.

"To był pierwszy i ostatni raz. Pamiętaj, że mam telefon do twojego chłopaka i zdjęcia. Jak będziesz nieposłuszna, to je wykorzystam," powiedziała Helena, jej słowa były jak kajdany, które zamykały Magdę w nowej rzeczywistości.

"Jeden," powiedziała głośno Joanna, trzymając w ręku elastyczny, ale dość sztywny pejcz do chłostania, który był jak przedłużenie jej woli.

"Ale co jeden?" - zapytała Magda, jej głos zdradzał zagubienie i ból.

"Jeden, proszę Pani, masz głośno powtarzać," powiedziała Joanna, jej ton nie znosił sprzeciwu.

Magda zacisnęła zęby, przygotowując się na kolejne uderzenie. Chwilę potem usłyszała kolejny świst, który przerodził się w ból, gdy pejcz uderzył w jej pośladki. "Dwa, proszę Pani," powiedziała, cała podskakując, jej ciało reagowało na ból jak na rozkaz, napinając mięśnie.

Trzeci raz pejcz przeciął powietrze, trafiając w dolną część pośladków Magdy, gdzie skóra była najbardziej wrażliwa. Jej pośladki zacisnęły się w reakcji na uderzenie, jakby chciały uciec od bólu, ale jednocześnie, w tej ucieczce, była pewna forma poddania. "Trzy, proszę Pani," wykrztusiła Magda, jej głos był pełen bólu, ale i nowej świadomości swojej roli.

Czwarte uderzenie było jak linia ognia na jej skórze, pejcz przeciął powietrze, trafiając w lewy pośladek, gdzie skóra zaczynała różowieć od poprzednich uderzeń. Magda krzyknęła, jej pośladki zacisnęły się jeszcze mocniej, jakby chciały chronić się przed kolejnym bólem. "Cztery, proszę Pani," jej głos był teraz jak echo jej uległości, pełen rezygnacji, ale i pewnego rodzaju ekscytacji.

Piąte uderzenie przyszło szybko po czwartym, pejcz znalazł swoje miejsce w prawym pośladku, gdzie skóra była już obolała i wrażliwa. Magda, czując ból, który przenikał głębiej, jeszcze bardziej zacisnęła pośladki, jakby próbowała zamknąć się przed tym, co nieuchronne. "Pięć, proszę Pani," powiedziała, jej głos był jak szept, który przerodził się w jęk, gdy ból mieszał się z podnieceniem, którego nie mogła zrozumieć.

Szósty raz pejcz dotknął ją na granicy pośladków i uda, gdzie skóra była delikatniejsza, sprawiając, że Magda podskoczyła, jej ciało reagowało na ból jak na muzykę, której nie chciała słuchać, ale musiała. "Sześć, proszę Pani," jej głos był już pełen łez, ale i dziwnej satysfakcji z bycia tak kontrolowaną, tak poddaną.

Każde kolejne uderzenie zostawiało na pośladkach Magdy mały, podłużny ślad, jakby były to znaczniki jej nowej tożsamości - uległej, pokornej, ale i pełnej nowych, nieznanych emocji. Łącznie było ich piętnaście, a Magda posłusznie liczyła każde z nich, jej głos stawał się coraz bardziej pełen bólu i upokorzenia, ale i czegoś, co mogło być początkiem rozumienia swojej nowej roli w tym świecie.

"Dobrze, wystarczy. Teraz stań przodem," powiedziała Joanna, jej głos był jak komenda, która kończyła tą część nauki.

Joanna, z zimnym profesjonalizmem, podchodzi do Magdy, której twarz jest już naznaczona śladami łez, rozmazując makijaż, co dodaje jej jeszcze więcej wrażliwości w tej chwili upokorzenia.

Zdejmuje jedną rękawiczkę, a potem drugą, stojąc na wprost Magdy, która czuje się jak na polu bitwy, gdzie jej ciało było polem walki. Joanna, z władczym gestem, prawą ręką przytrzymuje głowę Magdy, jej palce są jak klamra, która nie pozwala na ucieczkę. Zaczyna ją całować, jej język wchodzi do ust Magdy jak zdobywca, który nie pyta o pozwolenie, ale bierze, co mu się należy. Lewą ręką, z precyzją, ściska obolałe pośladki Magdy, gdzie ślady po uderzeniach pejczem są jak mapy cierpienia i uległości.

Magda, czując ból, który przenika przez jej ciało, staje na palcach, jakby próbowała uciec od tego dotyku, ale jej usta pozostają przyklejone do ust Joanny, jakby w tej pocałunku była nie tylko kara, ale i dziwna nagroda. Jej oddech miesza się z oddechem Joanny, tworząc intymną więź, która jest zarówno upokarzająca, jak i nieoczekiwanie podniecająca.

"No dobrze, wystarczy na dziś," powiedziała Joanna, jej głos był jak wyrok, który kończył tę część tortur. "Ubierz się teraz."

Mówiąc to, Joanna siada na sofie obok Heleny, ich oczy są jak kamery, które rejestrują każdy ruch Magdy. Magda, z drżeniem w rękach, zaczyna się ubierać, jej ruchy są pełne bólu, ale i pewnej nowej świadomości siebie. Każdy kawałek ubrania, który zakłada, jest jak powrót do rzeczywistości, która jednak już nie jest tą samą, w której żyła kiedyś. Jej pośladki pulsują od bólu, przypominając jej o każdym uderzeniu, a jej usta, jeszcze wilgotne od pocałunku Joanny, są jak pieczęć tej nowej umowy, którą zawarła z sobą samą i ze światem Heleny i Joanny.

Helena i Joanna obserwują ją z zainteresowaniem, ich spojrzenia są jak dotyk, który przenika przez ubrania, które Magda właśnie zakłada. Kiedy Magda kończy się ubierać, w jej oczach jest mieszanka strachu, wstydu, ale i ciekawości tego, co jeszcze może ją czekać w tej nowej, niezbadanej jeszcze do końca krainie uległości i kontroli.

Helena, z uśmiechem, który mógłby zamrozić lód, wyciąga telefon i przesyła Joannie numer telefonu chłopaka Magdy. "Teraz będziesz miała kontrolę nad nią równie dobrze jak ja," mówi Helena, jej słowa są jak klucz, który otwiera nowe drzwi do życia Magdy, drzwi, które nie mają zamka od wewnątrz.

Magda, czując, jak jej serce tłucze się w piersiach z przerażenia, protestuje: "Nie, proszę, nie róbcie tego!" Jej głos jest pełen desperacji, ale jej słowa są jak liście na wietrze - bezużyteczne w obliczu decyzji, która już zapadła. Jej protesty są jak kropla wody w oceanie, ledwie zauważalne, bezskuteczne.

Joanna, z zimnym spokojem, wyjmuje swój telefon i zamawia taksówkę dla Magdy. "Twoja taksówka będzie za pięć minut," informuje, jej głos jest jak rozkaz, który nie toleruje sprzeciwu.

Magda, z uczuciem, jakby była we śnie, z którego nie może się obudzić, wychodzi z pokoju menadżera. Idąc przez klub, gdzie już są goście, czuje na sobie ich spojrzenia, jakby była naga, choć jest ubrana. Każdy krok jest jak spacer przez pole minowe, gdzie spojrzenia są jak wybuchy, które obnażają jej duszę. W klubie panuje półmrok, ale każde światło wydaje się być skierowane na nią, jakby była na scenie, gdzie jej życie stało się widowiskiem. Jej kroki są niepewne, ale determinacja, by uciec od tego miejsca, sprawia, że idzie dalej, czując jak każde spojrzenie jest jak dotyk, który przenika przez jej ubranie.

Wreszcie wychodzi z klubu, zimne powietrze nocy jest jak uderzenie w twarz, przypominające jej o rzeczywistości, której jeszcze przed chwilą nie znała. Wsiada do taksówki, która czeka na nią przed wejściem, jej ciało jest jak na krześle elektrycznym, gotowe do ucieczki od tego, co się stało, ale i do refleksji nad tym, co dopiero zaczyna się dziać.

Wracając do domu, Magda myśli o tym, co zaszło. Jej umysł jest jak kłębek myśli, które plączą się w nieskończoność. Czuje, jak ból w pośladkach przypomina o każdym uderzeniu pejczem, a smak pocałunku Joanny jest jak pieczęć na jej ustach, która nie pozwala zapomnieć. Każdy kilometr, który dzieli ją od klubu, jest jak krok w nową rzeczywistość, gdzie jej uległość i poddanie stały się nową walutą, a jej ciało - narzędziem w grze, której reguł jeszcze do końca nie rozumie.

Tuż przed dojazdem do domu, Magda otrzymuje powiadomienie o przelewie 2000 zł od Heleny. Chwilę później przychodzi SMS: "Pamiętaj, że od teraz będziesz uległa w stosunku do mnie i do Pani Joanny. Bądź posłuszna, a na pewno będzie to dla ciebie opłacalne."

Wysiada z taksówki i zmierza w kierunku domu, jej kroki są ciężkie od nowej rzeczywistości, która czeka na nią za każdym zakrętem.
 
Mężczyzna

Lvl44

Cichy Podglądacz
Bardzo fajnie i sugestywnie napisana opowieść. Bardzo lekko się ją czyta. Przesłałem ten wątek żonie i okazało się, że podziela moje zdanie. Niestety, żona nie ma tu konta, więc sama nie opisze swoich wrażeń, ale zapewniam że są pozytywne.
 
Mężczyzna

nixteo

Cichy Podglądacz
W tym samym czasie Helena wyciągnęła telefon i zaczęła nagrywać film. Gdy Magda to zauważyła, chciała przerwać, ale Marek przytrzymał jej głowę, nie pozwalając jej oderwać się od jego penisa. Podczas gdy kontynuowała, jej oczy śledziły każdy ruch Heleny, która filmowała całą scenę z zadowoleniem na twarzy.
W tym momencie już miałem wzwód. (y)
 
Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
Od ostatnich wydarzeń w klubie "Space" minęło kilka dni. Był sobotni poranek, a Magda stała w swojej łazience, myjąc zęby. Odwróciła się tyłem do lustra i odsłoniła pośladki, sprawdzając, jak goją się ślady po ostatnim biciu przez Joannę. Zauważyła, że czerwone ślady prawie zniknęły, pozostawiając jedynie delikatne, blade linie, jakby były to ostatnie echa jej uległości.

Wyszła z łazienki, czując pewną ulgę, że jej ciało wraca do normy, choć w jej głowie nadal kłębiły się myśli o tym, co się stało. Zaczęła przygotowywać śniadanie, jej ruchy były automatyczne, ale umysł był daleko, wciąż przetwarzając ostatnie wydarzenia.

Magda zjadła śniadanie ze swoim chłopakiem, delektując się świeżo upieczonymi tostami i kawą. Rozmowa była lekka, dotyczyła planów na weekend i nowości w kinie.

Po śniadaniu, Magda przebrała się w dżinsy i bluzkę, która delikatnie podkreślała jej figurę, czując się gotowa na spędzenie soboty w sposób typowy dla wielu osób - na zakupach. Korzystając z soboty, wyszła do galerii handlowej, gdzie przeszła się między sklepami, przeglądając nowe kolekcje ubrań i dodatków. Dzięki zarobionym pieniądzom mogła sobie pozwolić na większe i droższe zakupy niż zwykle. Kupiła kilka rzeczy, które wpadły jej w oko, ciesząc się chwilą relaksu.

Magda wyjęła telefon, by przez aplikację zamówić taksówkę, która miała ją zabrać z galerii do domu, ale dokładnie w tej samej chwili jej telefon zabrzęczał, sygnalizując nową wiadomość. SMS od Heleny był krótki, ale jednoznaczny: "Masz być u mnie o 15."

Wiedząc, że nie ma czasu do stracenia, Magda szybko zamówiła taksówkę, aby zdążyć wrócić do domu, zostawić zakupy i dotrzeć na czas. W pośpiechu uporządkowała swoje nowe nabytki, starając się nie myśleć o tym, co ją czeka. Punkt 15 stała już przed drzwiami Studia Heleny, jej serce biło szybciej, ale była gotowa na to, co miało nadejść.

Magda zadzwoniła dzwonkiem, a chwilę później w drzwiach pojawiła się Helena, ubrana wyzywająco, ale z klasą. Miała na sobie wysokie czarne szpilki, które podkreślały każdy jej krok. Jej nogi zdobiły czarne pończochy, które delikatnie prześwitywały, z pasem do pończoch widocznym pod króciutką mini spódnicą. Top z koronki, obcisły, subtelnie ukazywał jej biust. Włosy miała zaczesane w elegancki kok, z kilkoma niesfornymi kosmykami, a makijaż, z ciemnoczerwonymi ustami i podkreślonymi oczami, dodawał jej wyglądowi głębi i tajemniczości.

"Dobrze, że jesteś punktualnie," powiedziała Helena, jej głos był jak melodyjne ostrzeżenie. "Niedługo przyjdzie klient i musisz zdążyć się przygotować." Wskazała na drzwi pokoju, jej gest był jak rozkaz, którego nie można było zignorować. Magda zdjęła kurtkę, odwieszając ją na pobliski wieszak, i podążyła za Heleną, czując, jak każdy krok zbliża ją do nowego wyzwania.

Magda weszła za Heleną do pokoju, który był urządzony w sposób, który sugerował, że jest przygotowany do specjalnych okazji. W powietrzu unosił się lekki zapach kadzideł, a światło było subtelne, tworząc intymną atmosferę.

"Zacznijmy od podstaw," powiedziała Helena, jej głos był jak instrukcja, która nie toleruje sprzeciwu. "Rozbierz się."

Magda posłusznie zdjęła ubranie, stojąc przed Heleną w pełnej nagości. Helena zauważyła, że Magda nie była wydepilowana. "Ile razy ci powtarzałam, że na spotkania masz być przygotowana i wydepilowana?" - zapytała, jej głos był pełen dezaprobaty, a chwilę później uderzyła Magdę w twarz, nie z całej siły, ale wystarczająco mocno, by dać do zrozumienia, że nie ma miejsca na błędy.

"Chodź," poleciła Helena, prowadząc Magdę do łazienki. Tam, z zimnym profesjonalizmem, Helena zaczęła przygotowywać się do depilacji. "Połóż się na brzegu wanny," rozkazała, a Magda, z policzkiem wciąż płonącym od uderzenia, posłusznie wykonała polecenie.

Helena przygotowała specjalną piankę do depilacji, która miała łagodzić podrażnienia, i jednorazowe żyletki. Zaczęła od cipki Magdy, z precyzją i dbałością, by nie uszkodzić delikatnej skóry. Każdy ruch był jak dotyk, który był jednocześnie intymny i upokarzający, gdy Helena usuwała każdy włos, odsłaniając gładką skórę. Cipka Magdy stała się jak nowe płótno, gotowe do odkrycia, każda warga sromowa została idealnie wydepilowana, a łechtaczka, teraz widoczna, wydawała się czekać na dalsze pieszczoty.

Następnie przeszła do depilacji okolic odbytu. "Podnieś pośladki," poleciła, a Magda, czując się jeszcze bardziej odsłonięta, uniosła się, by Helena mogła dokładnie wydepilować każdy zakamarek. Helena, z wprawą, której nie można było zaprzeczyć, zaczęła usuwać włosy, jej ruchy były delikatne, ale zdecydowane, jakby każdy włos był przeszkodą na drodze do perfekcji. Pośladki Magdy były teraz gładkie jak jedwab, a obszar między nimi był jak tajemnica, którą Helena właśnie odkryła.

Po zakończeniu, Helena obmyła Magdę z resztek pianki, a następnie posmarowała delikatnie wydepilowane miejsca balsamem, by złagodzić wszelkie podrażnienia. Jej ręce zaczęły masować podbrzusze Magdy, zatrzymując się na dłuższą chwilę, jakby chciała upewnić się, że każdy zakątek jest dobrze nawilżony. Nagle, niby przypadkowo, ale z pełną świadomością, palec Heleny ześlizgnął się na łechtaczkę Magdy.

Zaczęła mocno masować cipkę, jej ruchy były jak deklaracja posiadania, jakby chciała powiedzieć "i tak należysz do mnie". Jej palec krążył wokół łechtaczki, raz po raz, z precyzją, która doprowadzała Magdę do granic wytrzymałości. Każdy dotyk był jak iskra, która podsycała ogień podniecenia w Magdzie. Helena, z sadystyczną przyjemnością, obserwowała, jak ciało Magdy reaguje na jej manipulacje, jak jej oddech staje się coraz bardziej niespokojny, jak jej cipka zaczyna wilgotnieć pod wpływem stymulacji.

W tym czasie Helena nie omieszkała wsunąć palca w odbyt Magdy, jej ruchy były jak taniec, który łączył ból z przyjemnością, sprawiając, że ta czuła się jak na granicy ekstazy i bólu, jakby każdy dotyk był testem jej granic.

Trwało to około pięciu minut, aż Magda poczuła, że zbliża się do orgazmu, jej ciało drżało, a każdy mięsień był jak napięta struna, gotowa do pęknięcia. W ostatniej chwili, gdy orgazm był już na wyciągnięcie ręki, Helena przestała, wyciągając palce z jej cipki i odbytu, zostawiając Magdę na skraju rozkoszy, ale bez spełnienia.

"I co, już myślałaś, że będzie koniec?" - zapytała Helena z uśmiechem, który mógłby zamrozić lód, rzucając Magdzie ręcznik. "Idziemy do garderoby, przebierzemy cię."

Magda, z nogami jeszcze drżącymi od nieosiągniętego orgazmu, owinęła się ręcznikiem, czując każde dotknięcie Heleny jak pieczęć na swojej skórze, przypominając sobie, że w tej grze jest pionkiem, który jeszcze nie wie, jakie są wszystkie zasady.

Magda stała tylko w ręczniku, jej ciało było jeszcze rozgrzane po ostatnich pieszczotach Heleny. Helena usiadła na fotelu, jej oczy były jak lustra, odbijające każdy ruch Magdy.

"Wyrzuć ręcznik," powiedziała Helena, jej głos był jak rozkaz, który nie tolerował sprzeciwu.

Magda, z lekkim drżeniem, pozwoliła, by ręcznik opadł na podłogę, stając naga przed Heleną.

"Mamy jeszcze chwilę czasu," stwierdziła Helena, jej słowa były jak obietnica kolejnego aktu. Podciągnęła mini spódniczkę, odsłaniając nogi, a następnie zdjęła majtki, odrzucając je na bok. Usiadła na wprost Magdy, rozkładając nogi w sposób, który był zarówno zaproszeniem, jak i wyzwaniem.

Jej cipka była wydepilowana do perfekcji, gładka i delikatna, jakby była dziełem sztuki. Wargi sromowe Heleny były subtelnie różowe, z lekkim połyskiem, zdradzającym jej podniecenie. Wydawały się jak dwa płatki, które otwierały się na zaproszenie do intymności. Łechtaczka była widoczna, napięta i gotowa na pieszczoty, a tuż nad nią Magda dostrzegła mały srebrny kolczyk, który błyszczał w subtelnym oświetleniu, dodając jeszcze więcej zmysłowości temu widokowi.

"Kleknij," rozkazała Helena, a jej głos był jak melodia, która zmuszała do posłuszeństwa.

Magda, czując jak jej serce bije szybciej, uklękła przed Heleną, która przysunęła jej głowę do swojej cipki, jej dłoń była jak klamra, która nie pozwalała na ucieczkę. "Zrób mi dobrze," powiedziała, jej słowa były jak wyzwanie, które musiało zostać podjęte.

Magda, z posłuszeństwem w oczach, zaczęła lizać Helenę, jej język delikatnie dotknął łechtaczki, krążąc wokół kolczyka, co wywołało u Heleny pierwsze westchnienia przyjemności. Każdy ruch języka Magdy był jak pociągnięcie pędzla na płótnie, które było cipką Heleny, sprawiając, że ta stawała się coraz bardziej wilgotna.

Po chwili Helena, czując narastające podniecenie, podniosła biodra wyżej, jasno dając Magdzie do zrozumienia, że ma lizać jej pupę. Magda, z lekkim zawahaniem, ale posłusznie, przesunęła swój język w dół, docierając do miejsca, które było dla niej nową granicą do przekroczenia. Jej język zaczął pieścić delikatne, wrażliwe miejsca między pośladkami Heleny, gdzie każdy dotyk był jak odkrywanie nowych tajemnic.

W tym samym czasie Helena, zamykając oczy w ekstazie, zaczęła się masturbować, jej palce poruszały się w rytm lizania Magdy, jakby każdy ruch był częścią większej symfonii przyjemności. Jej oddech stawał się coraz bardziej niespokojny, a jęki coraz głośniejsze, gdy wargi Magdy i jej język zaspokajały pragnienia Heleny.

Trwało to, aż Helena osiągnęła orgazm, jej ciało zadrżało, a pulsowanie w jej cipce było jak muzyka, która wypełniła całe pomieszczenie. Jej orgazm był jak wybuch, który przenikał przez Magdę, zmuszając ją do dalszego oddania się tej chwili.

Po orgazmie Magda wyciągnęła język z pomiędzy pośladków Heleny, co spotkało się z jej dezaprobatą. Helena, z zimnym oburzeniem, ponownie uderzyła Magdę w twarz, jej głos był jak lód: "Pozwoliłam ci przestać?"

Magda, z policzkiem płonącym od uderzenia, wróciła do lizania, jej język ponownie dotknął delikatnych, intymnych zakątków, gdzie każdy ruch był jak akt pokuty za jej nieposłuszeństwo. Helena, relaksując się, pozwoliła sobie na kolejne pięć minut przyjemności, jej ciało rozluźniło się pod wpływem pieszczot Magdy, czując jak każdy dotyk języka jest jak hołd jej władzy.

Dopiero po tym czasie Helena, zadowolona, pozwoliła Magdzie przerwać. "Dobrze, teraz trzeba cię jakoś ubrać. Nie wyjdziesz naga do klienta," powiedziała, jej słowa były jak rozkaz do kolejnego etapu przygotowań.

Helena wstała z sofy i podeszła do garderoby, jej kroki były jak zapowiedź czegoś nowego, co miało nadejść. Garderoba Heleny była imponująca, z naprawdę pokaźną kolekcją ubrań i butów na każdą okazję, w różnych rozmiarach i stylach. Była przygotowana na każdą ewentualność, co sugerowało, że jej życie było pełne nieprzewidzianych wydarzeń.

Wyjęła z szafy czarne pończochy i szpilki, po czym powiedziała do Magdy: "Załóż je." Jej głos był jak komenda, która nie tolerowała sprzeciwu.

Następnie podała Magdzie majtki stringi, które były tak ciasne, że gdy Magda je nałożyła, wpijały się w jej cipkę, wchodząc pomiędzy wargi sromowe, sprawiając, że każdy ruch był jak przypomnienie o swojej nowej roli.

Do tego Helena wybrała jednoczęściową, obcisłą sukienkę, która miała podkreślić każdy kształt Magdy, jakby była drugą skórą. Sukienka była czarna, elegancka, ale jednocześnie wyzywająca, z dekoltem, który subtelnie sugerował więcej niż pokazywał.

Magda, z posłuszeństwem, zaczęła się ubierać, czując jak każdy element stroju jest jak nowy łańcuch, który ją wiąże, ale jednocześnie dodaje jej pewności siebie w tej dziwnej, nowej rzeczywistości.

"Aha, jeszcze jedno zapomniałam," powiedziała Helena, jej głos był jak cicha burza, która zapowiadała coś nieuchronnego. "Klient ma specjalne życzenie."

Podeszła do Magdy z determinacją w oczach, podciągnęła jej sukienkę, odsłaniając ciało, i pchnęła ją delikatnie, ale stanowczo na stół, nakazując oprzeć ręce. "Wypnij się," poleciła, jej głos był jak muzyka, która wymagała posłuszeństwa.

Magda, wiedząc, że musi się poddać woli Heleny, wykonała polecenie, jej ciało napięło się w oczekiwaniu. Helena, z zimnym profesjonalizmem, jednym ruchem opuściła zbyt ciasne stringi Magdy do kolan, odsłaniając jej intymne miejsca.

"Klient kazał, żebyś nosiła korek analny," oznajmiła Helena, jej słowa były jak wyrok, który nie pozostawiał miejsca na sprzeciw.

Nie zastanawiając się dłużej, Magda poczuła, jak dwa palce Heleny, pokryte żelem, wnikają w jej odbyt, przygotowując ją na to, co miało nadejść. Następnie, bez żadnych ceregieli, Helena wprowadziła korek analny. Napieranie korka na jej ciało przypomniało Magdzie dokładnie takie samo uczucie, jakie miała podczas spotkania z parą, które odwiedziła z Heleną jakiś czas temu.

Tym razem wszystko odbyło się szybko, korek znalazł swoje miejsce, wchodząc z charakterystycznym, delikatnym kliknięciem, które było jak pieczęć poddania. Magda tylko westchnęła, czując jak jej ciało dostosowuje się do nowego narzędzia kontroli.

Helena, z zadowoleniem, podciągnęła majtki Magdy, które teraz jeszcze bardziej wpijały się w jej ciało, przypominając o obecności korka. Magda stała na środku pokoju, jej ciało było jak na wystawie, a ciasna sukienka opinała podstawę analnego korka, każdy ruch przypominając jej o nowej rzeczywistości, w której żyła.

Czuła się jak marionetka, której sznurki były w rękach Heleny, ale w tej chwili upokorzenia była też dziwnie żywa, jakby każde doznanie było krokiem do odkrycia nowych granic swojego ciała i umysłu.

Po włożeniu korka analnego, Helena, z władczym gestem, rozkazała Magdzie usiąść. "Jeszcze trzeba cię umalować," stwierdziła, jej głos był jak dekret, który nie tolerował oporu.

Z wprawą, która zdradzała lata praktyki, Helena zaczęła malować Magdę, każdy pociągnięcie pędzla czy kreska ołówkiem była jak deklaracja jej nowej roli. Najpierw nałożyła podkład, który wyrównał koloryt skóry Magdy, nadając jej twarzy jedwabisty, ale nieprzezroczysty wygląd, jakby była gotowa do występu.

Następnie przyszła kolej na cienie do powiek - wybrała odcienie ciemnego brązu i złota, które miały podkreślić jej oczy, dodając im głębi i tajemniczości. Cienie były blendowane z perfekcją, tworząc efekt smokey eye, który sprawiał, że oczy Magdy wyglądały jak bramy do innego świata, gdzie uległość i pożądanie były jednym.

Kreska eyelinera była narysowana z precyzją, która podkreślała kształt jej oczu, dodając im wyrazistości i pewnego rodzaju surowości, jakby każde spojrzenie Magdy było teraz wyzwaniem. Rzęsy zostały wytuszowane, by wydawały się dłuższe i gęstsze, co miało za zadanie przyciągać spojrzenia, jakby były one narzędziem uwodzenia.

Usta zostały pomalowane mocnym, krwistoczerwonym kolorem, który nie tylko podkreślał ich kształt, ale i sugerował gotowość do służenia, do spełniania życzeń. Helena użyła konturówki, by nadać ustom Magdy pełniejszy wygląd, a następnie nałożyła błyszczyk, który sprawiał, że jej usta lśniły, jakby były gotowe na pocałunki czy inne pieszczoty.

Na policzki nałożyła delikatny róż, który dodał im zdrowego rumieńca, jakby Magda była w ciągłym stanie podniecenia, gotowa do spełniania każdej zachcianki.

Na zakończenie procesu makijażu, Helena zaczesała włosy Magdy w sposób, który miał podkreślić jej uległość - luźne fale, które opadały na ramiona, ale jednocześnie były elegancko upięte z tyłu, by nie przeszkadzały w żadnym zadaniu, które mogłoby być jej powierzone.

Po zakończeniu makijażu, Magda wyglądała jak uległa służąca, gotowa oddać całą siebie w zamian za zapłatę. Jej twarz była jak maska, która zdradzała gotowość do poddania się każdemu żądaniu, każdemu pragnieniu, które miało być zaspokojone. Jej wygląd był jak obietnica, że jest przygotowana na wszystko, co tylko klient może sobie wymarzyć, a każdy element jej makijażu był jak podpis na kontrakcie uległości.


Helena popatrzyła na Magdę, jakby była dumna ze swojego dzieła. "Działasz na mnie podniecająco," wyszeptała, jej głos był jak melodia, która mogła rozniecić ogień. Wsunęła rękę między nogi Magdy, jej palce przesuwały się po ciasnych majtkach, które już same w sobie były jak tortura zmysłów, dociskając łechtaczkę, która zdawała się prosić o więcej. "Gdybym teraz nie musiała oddać cię klientowi, sama chętnie bym cię wykorzystała," dodała, jej palec badał, prowokował, jakby był mistrzem, który znał każdą nutę jej ciała, a każdy dotyk był jak obietnica przyjemności, która mogła zmienić się w ból.

W tym momencie telefon Heleny zabrzęczał, przerywając chwilę intymności. Odczytała SMS-a od klienta: "Będziemy za 3 minuty." Helena była nieco zaskoczona, bo oczekiwała tylko jednej osoby.

Wzięła Magdę za rękę i obie poszły do drzwi, oczekując na przybycie klientów. W sercu Magdy kłębiły się emocje, jakby były ptakami uwięzionymi w klatce, które próbowały znaleźć wyjście. Czuła, jak jej ciało reaguje na każdy krok, na każdy ruch korka analnego, który przypominał jej o jej nowej roli. Jej umysł był pełen pytań, jakby każde z nich było nową falą, która uderzała o brzeg jej świadomości.

Myślała o tym, co ją czeka, o tym, jak będzie musiała oddać się nieznanemu, jak daleko będzie musiała pójść w swojej uległości. Czy ból, który już czuła, był jedynie przedsmakiem tego, co miało nadejść? Jak bardzo będzie musiała być podatna, jak wiele będzie musiała z siebie dać, aby zadowolić klienta? Czy będzie musiała przyjąć więcej niż jednego mężczyznę, czy może kobieta będzie częścią tego równania, co wprowadziłoby nowy, nieznany dotąd wymiar doświadczeń?

Jej ciało było jak instrument, który miał być nastrojony na nowe dźwięki, nowe nuty poddania. Każdy oddech był jak próba uspokojenia serca, które biło jak bęben wojenny, gotowe do bitwy, którą miała stoczyć z samą sobą, ze swoimi granicami, ze swoją naturą.

Magda czuła, jak z każdą sekundą oczekiwania jej uległość staje się coraz bardziej rzeczywista, jakby była materią, którą kształtowała Helena, a teraz miało przyjść jeszcze więcej rąk, które będą ją formować, badać, używać. Myśl o nieznanych dotykach, o nowych doznaniach, była jak taniec na linie między strachem a ekscytacją, gdzie każdy krok mógł prowadzić do upadku lub do odkrycia nowej siły w poddaniu się.

Jej milczenie było jak cisza przed burzą, pełna napięcia, oczekiwania, a nawet pewnego rodzaju podniecenia, które było jak zakazany owoc, który chciała skosztować, choć wiedziała, że może to przynieść ból.

Dzwonek do drzwi przerwał jej rozmyślania, jak nagły piorun, który przerywa ciszę, zapowiadając, że to, co miało nadejść, właśnie się zaczynało.


podoba się, chcecie więcej ? zostawcie komentarz.

Dziękuje

Julita😘
 
Mężczyzna

Narcyz19

Cichy Podglądacz
Od ostatnich wydarzeń w klubie "Space" minęło kilka dni. Był sobotni poranek, a Magda stała w swojej łazience, myjąc zęby. Odwróciła się tyłem do lustra i odsłoniła pośladki, sprawdzając, jak goją się ślady po ostatnim biciu przez Joannę. Zauważyła, że czerwone ślady prawie zniknęły, pozostawiając jedynie delikatne, blade linie, jakby były to ostatnie echa jej uległości.

Wyszła z łazienki, czując pewną ulgę, że jej ciało wraca do normy, choć w jej głowie nadal kłębiły się myśli o tym, co się stało. Zaczęła przygotowywać śniadanie, jej ruchy były automatyczne, ale umysł był daleko, wciąż przetwarzając ostatnie wydarzenia.

Magda zjadła śniadanie ze swoim chłopakiem, delektując się świeżo upieczonymi tostami i kawą. Rozmowa była lekka, dotyczyła planów na weekend i nowości w kinie.

Po śniadaniu, Magda przebrała się w dżinsy i bluzkę, która delikatnie podkreślała jej figurę, czując się gotowa na spędzenie soboty w sposób typowy dla wielu osób - na zakupach. Korzystając z soboty, wyszła do galerii handlowej, gdzie przeszła się między sklepami, przeglądając nowe kolekcje ubrań i dodatków. Dzięki zarobionym pieniądzom mogła sobie pozwolić na większe i droższe zakupy niż zwykle. Kupiła kilka rzeczy, które wpadły jej w oko, ciesząc się chwilą relaksu.

Magda wyjęła telefon, by przez aplikację zamówić taksówkę, która miała ją zabrać z galerii do domu, ale dokładnie w tej samej chwili jej telefon zabrzęczał, sygnalizując nową wiadomość. SMS od Heleny był krótki, ale jednoznaczny: "Masz być u mnie o 15."

Wiedząc, że nie ma czasu do stracenia, Magda szybko zamówiła taksówkę, aby zdążyć wrócić do domu, zostawić zakupy i dotrzeć na czas. W pośpiechu uporządkowała swoje nowe nabytki, starając się nie myśleć o tym, co ją czeka. Punkt 15 stała już przed drzwiami Studia Heleny, jej serce biło szybciej, ale była gotowa na to, co miało nadejść.

Magda zadzwoniła dzwonkiem, a chwilę później w drzwiach pojawiła się Helena, ubrana wyzywająco, ale z klasą. Miała na sobie wysokie czarne szpilki, które podkreślały każdy jej krok. Jej nogi zdobiły czarne pończochy, które delikatnie prześwitywały, z pasem do pończoch widocznym pod króciutką mini spódnicą. Top z koronki, obcisły, subtelnie ukazywał jej biust. Włosy miała zaczesane w elegancki kok, z kilkoma niesfornymi kosmykami, a makijaż, z ciemnoczerwonymi ustami i podkreślonymi oczami, dodawał jej wyglądowi głębi i tajemniczości.

"Dobrze, że jesteś punktualnie," powiedziała Helena, jej głos był jak melodyjne ostrzeżenie. "Niedługo przyjdzie klient i musisz zdążyć się przygotować." Wskazała na drzwi pokoju, jej gest był jak rozkaz, którego nie można było zignorować. Magda zdjęła kurtkę, odwieszając ją na pobliski wieszak, i podążyła za Heleną, czując, jak każdy krok zbliża ją do nowego wyzwania.

Magda weszła za Heleną do pokoju, który był urządzony w sposób, który sugerował, że jest przygotowany do specjalnych okazji. W powietrzu unosił się lekki zapach kadzideł, a światło było subtelne, tworząc intymną atmosferę.

"Zacznijmy od podstaw," powiedziała Helena, jej głos był jak instrukcja, która nie toleruje sprzeciwu. "Rozbierz się."

Magda posłusznie zdjęła ubranie, stojąc przed Heleną w pełnej nagości. Helena zauważyła, że Magda nie była wydepilowana. "Ile razy ci powtarzałam, że na spotkania masz być przygotowana i wydepilowana?" - zapytała, jej głos był pełen dezaprobaty, a chwilę później uderzyła Magdę w twarz, nie z całej siły, ale wystarczająco mocno, by dać do zrozumienia, że nie ma miejsca na błędy.

"Chodź," poleciła Helena, prowadząc Magdę do łazienki. Tam, z zimnym profesjonalizmem, Helena zaczęła przygotowywać się do depilacji. "Połóż się na brzegu wanny," rozkazała, a Magda, z policzkiem wciąż płonącym od uderzenia, posłusznie wykonała polecenie.

Helena przygotowała specjalną piankę do depilacji, która miała łagodzić podrażnienia, i jednorazowe żyletki. Zaczęła od cipki Magdy, z precyzją i dbałością, by nie uszkodzić delikatnej skóry. Każdy ruch był jak dotyk, który był jednocześnie intymny i upokarzający, gdy Helena usuwała każdy włos, odsłaniając gładką skórę. Cipka Magdy stała się jak nowe płótno, gotowe do odkrycia, każda warga sromowa została idealnie wydepilowana, a łechtaczka, teraz widoczna, wydawała się czekać na dalsze pieszczoty.

Następnie przeszła do depilacji okolic odbytu. "Podnieś pośladki," poleciła, a Magda, czując się jeszcze bardziej odsłonięta, uniosła się, by Helena mogła dokładnie wydepilować każdy zakamarek. Helena, z wprawą, której nie można było zaprzeczyć, zaczęła usuwać włosy, jej ruchy były delikatne, ale zdecydowane, jakby każdy włos był przeszkodą na drodze do perfekcji. Pośladki Magdy były teraz gładkie jak jedwab, a obszar między nimi był jak tajemnica, którą Helena właśnie odkryła.

Po zakończeniu, Helena obmyła Magdę z resztek pianki, a następnie posmarowała delikatnie wydepilowane miejsca balsamem, by złagodzić wszelkie podrażnienia. Jej ręce zaczęły masować podbrzusze Magdy, zatrzymując się na dłuższą chwilę, jakby chciała upewnić się, że każdy zakątek jest dobrze nawilżony. Nagle, niby przypadkowo, ale z pełną świadomością, palec Heleny ześlizgnął się na łechtaczkę Magdy.

Zaczęła mocno masować cipkę, jej ruchy były jak deklaracja posiadania, jakby chciała powiedzieć "i tak należysz do mnie". Jej palec krążył wokół łechtaczki, raz po raz, z precyzją, która doprowadzała Magdę do granic wytrzymałości. Każdy dotyk był jak iskra, która podsycała ogień podniecenia w Magdzie. Helena, z sadystyczną przyjemnością, obserwowała, jak ciało Magdy reaguje na jej manipulacje, jak jej oddech staje się coraz bardziej niespokojny, jak jej cipka zaczyna wilgotnieć pod wpływem stymulacji.

W tym czasie Helena nie omieszkała wsunąć palca w odbyt Magdy, jej ruchy były jak taniec, który łączył ból z przyjemnością, sprawiając, że ta czuła się jak na granicy ekstazy i bólu, jakby każdy dotyk był testem jej granic.

Trwało to około pięciu minut, aż Magda poczuła, że zbliża się do orgazmu, jej ciało drżało, a każdy mięsień był jak napięta struna, gotowa do pęknięcia. W ostatniej chwili, gdy orgazm był już na wyciągnięcie ręki, Helena przestała, wyciągając palce z jej cipki i odbytu, zostawiając Magdę na skraju rozkoszy, ale bez spełnienia.

"I co, już myślałaś, że będzie koniec?" - zapytała Helena z uśmiechem, który mógłby zamrozić lód, rzucając Magdzie ręcznik. "Idziemy do garderoby, przebierzemy cię."

Magda, z nogami jeszcze drżącymi od nieosiągniętego orgazmu, owinęła się ręcznikiem, czując każde dotknięcie Heleny jak pieczęć na swojej skórze, przypominając sobie, że w tej grze jest pionkiem, który jeszcze nie wie, jakie są wszystkie zasady.

Magda stała tylko w ręczniku, jej ciało było jeszcze rozgrzane po ostatnich pieszczotach Heleny. Helena usiadła na fotelu, jej oczy były jak lustra, odbijające każdy ruch Magdy.

"Wyrzuć ręcznik," powiedziała Helena, jej głos był jak rozkaz, który nie tolerował sprzeciwu.

Magda, z lekkim drżeniem, pozwoliła, by ręcznik opadł na podłogę, stając naga przed Heleną.

"Mamy jeszcze chwilę czasu," stwierdziła Helena, jej słowa były jak obietnica kolejnego aktu. Podciągnęła mini spódniczkę, odsłaniając nogi, a następnie zdjęła majtki, odrzucając je na bok. Usiadła na wprost Magdy, rozkładając nogi w sposób, który był zarówno zaproszeniem, jak i wyzwaniem.

Jej cipka była wydepilowana do perfekcji, gładka i delikatna, jakby była dziełem sztuki. Wargi sromowe Heleny były subtelnie różowe, z lekkim połyskiem, zdradzającym jej podniecenie. Wydawały się jak dwa płatki, które otwierały się na zaproszenie do intymności. Łechtaczka była widoczna, napięta i gotowa na pieszczoty, a tuż nad nią Magda dostrzegła mały srebrny kolczyk, który błyszczał w subtelnym oświetleniu, dodając jeszcze więcej zmysłowości temu widokowi.

"Kleknij," rozkazała Helena, a jej głos był jak melodia, która zmuszała do posłuszeństwa.

Magda, czując jak jej serce bije szybciej, uklękła przed Heleną, która przysunęła jej głowę do swojej cipki, jej dłoń była jak klamra, która nie pozwalała na ucieczkę. "Zrób mi dobrze," powiedziała, jej słowa były jak wyzwanie, które musiało zostać podjęte.

Magda, z posłuszeństwem w oczach, zaczęła lizać Helenę, jej język delikatnie dotknął łechtaczki, krążąc wokół kolczyka, co wywołało u Heleny pierwsze westchnienia przyjemności. Każdy ruch języka Magdy był jak pociągnięcie pędzla na płótnie, które było cipką Heleny, sprawiając, że ta stawała się coraz bardziej wilgotna.

Po chwili Helena, czując narastające podniecenie, podniosła biodra wyżej, jasno dając Magdzie do zrozumienia, że ma lizać jej pupę. Magda, z lekkim zawahaniem, ale posłusznie, przesunęła swój język w dół, docierając do miejsca, które było dla niej nową granicą do przekroczenia. Jej język zaczął pieścić delikatne, wrażliwe miejsca między pośladkami Heleny, gdzie każdy dotyk był jak odkrywanie nowych tajemnic.

W tym samym czasie Helena, zamykając oczy w ekstazie, zaczęła się masturbować, jej palce poruszały się w rytm lizania Magdy, jakby każdy ruch był częścią większej symfonii przyjemności. Jej oddech stawał się coraz bardziej niespokojny, a jęki coraz głośniejsze, gdy wargi Magdy i jej język zaspokajały pragnienia Heleny.

Trwało to, aż Helena osiągnęła orgazm, jej ciało zadrżało, a pulsowanie w jej cipce było jak muzyka, która wypełniła całe pomieszczenie. Jej orgazm był jak wybuch, który przenikał przez Magdę, zmuszając ją do dalszego oddania się tej chwili.

Po orgazmie Magda wyciągnęła język z pomiędzy pośladków Heleny, co spotkało się z jej dezaprobatą. Helena, z zimnym oburzeniem, ponownie uderzyła Magdę w twarz, jej głos był jak lód: "Pozwoliłam ci przestać?"

Magda, z policzkiem płonącym od uderzenia, wróciła do lizania, jej język ponownie dotknął delikatnych, intymnych zakątków, gdzie każdy ruch był jak akt pokuty za jej nieposłuszeństwo. Helena, relaksując się, pozwoliła sobie na kolejne pięć minut przyjemności, jej ciało rozluźniło się pod wpływem pieszczot Magdy, czując jak każdy dotyk języka jest jak hołd jej władzy.

Dopiero po tym czasie Helena, zadowolona, pozwoliła Magdzie przerwać. "Dobrze, teraz trzeba cię jakoś ubrać. Nie wyjdziesz naga do klienta," powiedziała, jej słowa były jak rozkaz do kolejnego etapu przygotowań.

Helena wstała z sofy i podeszła do garderoby, jej kroki były jak zapowiedź czegoś nowego, co miało nadejść. Garderoba Heleny była imponująca, z naprawdę pokaźną kolekcją ubrań i butów na każdą okazję, w różnych rozmiarach i stylach. Była przygotowana na każdą ewentualność, co sugerowało, że jej życie było pełne nieprzewidzianych wydarzeń.

Wyjęła z szafy czarne pończochy i szpilki, po czym powiedziała do Magdy: "Załóż je." Jej głos był jak komenda, która nie tolerowała sprzeciwu.

Następnie podała Magdzie majtki stringi, które były tak ciasne, że gdy Magda je nałożyła, wpijały się w jej cipkę, wchodząc pomiędzy wargi sromowe, sprawiając, że każdy ruch był jak przypomnienie o swojej nowej roli.

Do tego Helena wybrała jednoczęściową, obcisłą sukienkę, która miała podkreślić każdy kształt Magdy, jakby była drugą skórą. Sukienka była czarna, elegancka, ale jednocześnie wyzywająca, z dekoltem, który subtelnie sugerował więcej niż pokazywał.

Magda, z posłuszeństwem, zaczęła się ubierać, czując jak każdy element stroju jest jak nowy łańcuch, który ją wiąże, ale jednocześnie dodaje jej pewności siebie w tej dziwnej, nowej rzeczywistości.

"Aha, jeszcze jedno zapomniałam," powiedziała Helena, jej głos był jak cicha burza, która zapowiadała coś nieuchronnego. "Klient ma specjalne życzenie."

Podeszła do Magdy z determinacją w oczach, podciągnęła jej sukienkę, odsłaniając ciało, i pchnęła ją delikatnie, ale stanowczo na stół, nakazując oprzeć ręce. "Wypnij się," poleciła, jej głos był jak muzyka, która wymagała posłuszeństwa.

Magda, wiedząc, że musi się poddać woli Heleny, wykonała polecenie, jej ciało napięło się w oczekiwaniu. Helena, z zimnym profesjonalizmem, jednym ruchem opuściła zbyt ciasne stringi Magdy do kolan, odsłaniając jej intymne miejsca.

"Klient kazał, żebyś nosiła korek analny," oznajmiła Helena, jej słowa były jak wyrok, który nie pozostawiał miejsca na sprzeciw.

Nie zastanawiając się dłużej, Magda poczuła, jak dwa palce Heleny, pokryte żelem, wnikają w jej odbyt, przygotowując ją na to, co miało nadejść. Następnie, bez żadnych ceregieli, Helena wprowadziła korek analny. Napieranie korka na jej ciało przypomniało Magdzie dokładnie takie samo uczucie, jakie miała podczas spotkania z parą, które odwiedziła z Heleną jakiś czas temu.

Tym razem wszystko odbyło się szybko, korek znalazł swoje miejsce, wchodząc z charakterystycznym, delikatnym kliknięciem, które było jak pieczęć poddania. Magda tylko westchnęła, czując jak jej ciało dostosowuje się do nowego narzędzia kontroli.

Helena, z zadowoleniem, podciągnęła majtki Magdy, które teraz jeszcze bardziej wpijały się w jej ciało, przypominając o obecności korka. Magda stała na środku pokoju, jej ciało było jak na wystawie, a ciasna sukienka opinała podstawę analnego korka, każdy ruch przypominając jej o nowej rzeczywistości, w której żyła.

Czuła się jak marionetka, której sznurki były w rękach Heleny, ale w tej chwili upokorzenia była też dziwnie żywa, jakby każde doznanie było krokiem do odkrycia nowych granic swojego ciała i umysłu.

Po włożeniu korka analnego, Helena, z władczym gestem, rozkazała Magdzie usiąść. "Jeszcze trzeba cię umalować," stwierdziła, jej głos był jak dekret, który nie tolerował oporu.



Z wprawą, która zdradzała lata praktyki, Helena zaczęła malować Magdę, każdy pociągnięcie pędzla czy kreska ołówkiem była jak deklaracja jej nowej roli. Najpierw nałożyła podkład, który wyrównał koloryt skóry Magdy, nadając jej twarzy jedwabisty, ale nieprzezroczysty wygląd, jakby była gotowa do występu.

Następnie przyszła kolej na cienie do powiek - wybrała odcienie ciemnego brązu i złota, które miały podkreślić jej oczy, dodając im głębi i tajemniczości. Cienie były blendowane z perfekcją, tworząc efekt smokey eye, który sprawiał, że oczy Magdy wyglądały jak bramy do innego świata, gdzie uległość i pożądanie były jednym.

Kreska eyelinera była narysowana z precyzją, która podkreślała kształt jej oczu, dodając im wyrazistości i pewnego rodzaju surowości, jakby każde spojrzenie Magdy było teraz wyzwaniem. Rzęsy zostały wytuszowane, by wydawały się dłuższe i gęstsze, co miało za zadanie przyciągać spojrzenia, jakby były one narzędziem uwodzenia.

Usta zostały pomalowane mocnym, krwistoczerwonym kolorem, który nie tylko podkreślał ich kształt, ale i sugerował gotowość do służenia, do spełniania życzeń. Helena użyła konturówki, by nadać ustom Magdy pełniejszy wygląd, a następnie nałożyła błyszczyk, który sprawiał, że jej usta lśniły, jakby były gotowe na pocałunki czy inne pieszczoty.

Na policzki nałożyła delikatny róż, który dodał im zdrowego rumieńca, jakby Magda była w ciągłym stanie podniecenia, gotowa do spełniania każdej zachcianki.

Na zakończenie procesu makijażu, Helena zaczesała włosy Magdy w sposób, który miał podkreślić jej uległość - luźne fale, które opadały na ramiona, ale jednocześnie były elegancko upięte z tyłu, by nie przeszkadzały w żadnym zadaniu, które mogłoby być jej powierzone.

Po zakończeniu makijażu, Magda wyglądała jak uległa służąca, gotowa oddać całą siebie w zamian za zapłatę. Jej twarz była jak maska, która zdradzała gotowość do poddania się każdemu żądaniu, każdemu pragnieniu, które miało być zaspokojone. Jej wygląd był jak obietnica, że jest przygotowana na wszystko, co tylko klient może sobie wymarzyć, a każdy element jej makijażu był jak podpis na kontrakcie uległości.


Helena popatrzyła na Magdę, jakby była dumna ze swojego dzieła. "Działasz na mnie podniecająco," wyszeptała, jej głos był jak melodia, która mogła rozniecić ogień. Wsunęła rękę między nogi Magdy, jej palce przesuwały się po ciasnych majtkach, które już same w sobie były jak tortura zmysłów, dociskając łechtaczkę, która zdawała się prosić o więcej. "Gdybym teraz nie musiała oddać cię klientowi, sama chętnie bym cię wykorzystała," dodała, jej palec badał, prowokował, jakby był mistrzem, który znał każdą nutę jej ciała, a każdy dotyk był jak obietnica przyjemności, która mogła zmienić się w ból.

W tym momencie telefon Heleny zabrzęczał, przerywając chwilę intymności. Odczytała SMS-a od klienta: "Będziemy za 3 minuty." Helena była nieco zaskoczona, bo oczekiwała tylko jednej osoby.

Wzięła Magdę za rękę i obie poszły do drzwi, oczekując na przybycie klientów. W sercu Magdy kłębiły się emocje, jakby były ptakami uwięzionymi w klatce, które próbowały znaleźć wyjście. Czuła, jak jej ciało reaguje na każdy krok, na każdy ruch korka analnego, który przypominał jej o jej nowej roli. Jej umysł był pełen pytań, jakby każde z nich było nową falą, która uderzała o brzeg jej świadomości.

Myślała o tym, co ją czeka, o tym, jak będzie musiała oddać się nieznanemu, jak daleko będzie musiała pójść w swojej uległości. Czy ból, który już czuła, był jedynie przedsmakiem tego, co miało nadejść? Jak bardzo będzie musiała być podatna, jak wiele będzie musiała z siebie dać, aby zadowolić klienta? Czy będzie musiała przyjąć więcej niż jednego mężczyznę, czy może kobieta będzie częścią tego równania, co wprowadziłoby nowy, nieznany dotąd wymiar doświadczeń?

Jej ciało było jak instrument, który miał być nastrojony na nowe dźwięki, nowe nuty poddania. Każdy oddech był jak próba uspokojenia serca, które biło jak bęben wojenny, gotowe do bitwy, którą miała stoczyć z samą sobą, ze swoimi granicami, ze swoją naturą.

Magda czuła, jak z każdą sekundą oczekiwania jej uległość staje się coraz bardziej rzeczywista, jakby była materią, którą kształtowała Helena, a teraz miało przyjść jeszcze więcej rąk, które będą ją formować, badać, używać. Myśl o nieznanych dotykach, o nowych doznaniach, była jak taniec na linie między strachem a ekscytacją, gdzie każdy krok mógł prowadzić do upadku lub do odkrycia nowej siły w poddaniu się.

Jej milczenie było jak cisza przed burzą, pełna napięcia, oczekiwania, a nawet pewnego rodzaju podniecenia, które było jak zakazany owoc, który chciała skosztować, choć wiedziała, że może to przynieść ból.

Dzwonek do drzwi przerwał jej rozmyślania, jak nagły piorun, który przerywa ciszę, zapowiadając, że to, co miało nadejść, właśnie się zaczynało.


podoba się, chcecie więcej ? zostawcie komentarz.

Dziękuje

Julita😘
Łał to opowiadanie jest cudowne czekam na więcej
 
Kobieta

julita38

Cichy Podglądacz
cd .....

Magda z sercem tłukącym się w piersiach jak oszalałe, otworzyła drzwi, spodziewając się jednego klienta. Jednakże, jej oczy spotkały się nie z jednym, ale z trzema spojrzeniami, które zdawały się przenikać ją na wskroś. W progu stała Joanna, jej figura była jak rzeźba, ubrana w obcisły skórzany kombinezon, który podkreślał każdą krzywiznę jej ciała, z władczym wyrazem twarzy, który mógłby zamrozić lód. Obok niej, dwóch mężczyzn, ich sylwetki emanowały uległością, ale też pewnym rodzajem determinacji, która sugerowała, że są gotowi do spełniania najbardziej wyuzdanych żądań.

Joanna, z błyskiem w oku, który mógłby oznaczać zarówno ciekawość, jak i wyzwanie, weszła do pokoju, jej kroki były jak muzyka, która zapowiadała początek nowej symfonii nocy. Mężczyźni podążali za nią, ich oczy były jak kamery, które rejestrowały każdy ruch Magdy, każdy jej oddech, każdy dygot, który zdradzał jej wewnętrzne konflikty i ekscytację.

Magda, stojąc w swojej obcisłej sukience, która teraz wydawała się jeszcze bardziej krępująca niż przed chwilą, czuła, jak korek analny przypomina jej o swojej obecności, jakby był ostrzeżeniem przed tym, co miało nadejść. Jej umysł był jak kłębek myśli, które plątały się w nieskończoność, próbując zrozumieć, co oznaczała ta zmiana planów.

"Nie spodziewałaś się, że będzie nas więcej, prawda?" - zapytała Joanna, jej głos był jak melodia, która mogła zarówno uspokajać, jak i budzić pożądanie. Jej słowa były jak deklaracja, że ta noc będzie inna, pełna nowych wyzwań i doświadczeń, które miały sprawdzić Magdę na każdym poziomie jej uległości.

Mężczyźni, choć fizycznie wydawali się być poddanymi Joanny, ich oczy zdradzały pewien rodzaj oczekiwania, może nawet pragnienia, by być częścią tej gry, gdzie Magda miała stać się główną "zabawką". Jeden z nich, wyższy, z krótkimi, ciemnymi włosami, miał w sobie coś z drapieżnika, mimo swojej uległości. Drugi, niższy, ale z silnie zarysowanymi mięśniami, wyglądał jak ktoś, kto znał swoje miejsce, ale był gotowy na każde wyzwanie, które by przed nim stanęło.

Atmosferę w pokoju można było niemal kroić nożem – była gęsta od napięcia, oczekiwania i ukrytego podniecenia. Światła były przygaszone, tworząc cienie, które zdawały się tańczyć na ścianach, zapowiadając, że to, co ma nastąpić, będzie nocą pełną odkryć, zarówno tych bolesnych, jak i tych, które mogły przynieść dziwną formę ulgi w uległości.

Magda, w tej chwili, poczuła, jak wszystko, co znała, zaczyna się rozmywać. Jej stare ja, życie, które wiedziała, zdawały się oddalać, a nowa rzeczywistość, którą tworzyła Helena, Joanna i teraz ci dwaj mężczyźni, stawała się coraz bardziej realna. Była jak aktorka, która wchodzi na scenę, niepewna swojej roli, ale zdeterminowana, by ją zagrać. Jej usta były suche, a serce biło jak bęben wojenny, gotowe do bitwy, której nie znała, ale która miała nadejść.

Joanna zbliżyła się do Magdy, jej ruchy były jak taniec, pełen gracji, ale i dominacji. Delikatnie, ale stanowczo, przesunęła palcem po policzku Magdy, jakby chciała sprawdzić jej gotowość, jej reakcję na dotyk, który był jak pieczęć nowego kontraktu. "Dziś będziesz naszą, służącą," powiedziała, jej głos był jak szept, który mógłby rozniecić ogień, "i dowiemy się, jak daleko możesz się posunąć w swojej uległości."

Joanna, z zimnym uśmiechem, który zdradzał jej zamiłowanie do kontroli, wzięła Magdę za rękę i poprowadziła ją do pokoju przygotowanego specjalnie do zabaw BDSM. Pokój ten był jak scena, gdzie każdy rekwizyt miał swoje miejsce - od mocnych lin, które wisiały na ścianach, po różnorodne narzędzia do chłosty, leżące na stole, jakby czekały na swoją kolej do użycia. W powietrzu unosił się lekki zapach kadzideł, a światła były tak ustawione, by tworzyć atmosferę tajemniczości i intymności, gdzie każdy cień mógł skrywać coś nowego, coś, co miało odkryć Magdę na nowo.

"Teraz, moi drodzy," rozkazała Joanna, jej głos był jak bat, który rozcinał ciszę, "rozbierajcie się."

Mężczyźni, na jej polecenie, zaczęli się rozbierać, ich ruchy były jak taniec, który zna każdy krok w tej grze uległości. Pierwszy z nich, ten wyższy, miał penis, który już zaczął twardnieć, jego skóra była wilgotna od podniecenia, a napletek delikatnie przesuwał się, odsłaniając żołądź, która lśniła w półmroku pokoju. Jego członek był jak rzeźba, solidny i imponujący, z widocznymi żyłami, które pulsowały życiem, gotowe do wejścia w Magdę.

Drugi mężczyzna, mimo swojej muskulatury, miał penis o bardziej subtelnym wyglądzie, ale nie mniej imponujący. Był obrzezany, jego żołądź był wilgotny od pożądania, widać było, że czekał na swoją kolej. Jego członek był jak sztandar, który wznosił się, gotów do działania, jego wilgotność była dowodem na jego gotowość do spełniania życzeń Joanny i testowania granic Magdy.

Stojąc teraz nago, ich penisy były jak zaproszenie do nowej gry, gdzie każdy dotyk, każda penetracja miała być jak krok w tańcu uległości, gdzie Magda miała nauczyć się nowych rytmów swojego ciała i umysłu.

Pokój BDSM był jak inny świat, gdzie każdy element miał swoje miejsce w grze, którą Joanna zaplanowała. Ściany zdobiły różne narzędzia tortur i przyjemności, a w środku pokoju, na podłodze, leżała miękka, czarna mata, która miała być miejscem dzisiejszej próby Magdy. W rogu stała Helena, jej obecność była jak cień, który czekał na moment, by wkroczyć do akcji. Jej zadanie było jasne - dbać o nawilżenie Magdy, zapewniając, że jej ciało będzie gotowe na każdy aspekt tej długiej nocy.

Joanna, z zimnym profesjonalizmem, zaczęła wyjaśniać zasady tej nocnej zabawy. "Magda, dziś jesteś centrum naszej uwagi," powiedziała, jej głos był jak wyrok, który miał być wykonany. "Będziesz służyć nam, poznając granice swojej uległości. Każdy z nas ma swoje pragnienia, ale twoje ciało jest naszym polem do eksperymentów."

Helena zbliżyła się do Magdy z gracją drapieżnika, jej kroki były ciche, ale zdecydowane, jakby każdy ruch był częścią starannie zaplanowanego spektaklu. Zręcznym gestem uniosła sukienkę Magdy, odsłaniając jej brzuch, a następnie z determinacją, która nie pozostawiała miejsca na wahanie, ściągnęła jej majtki. W ten sposób ujawniła idealnie wydepilowaną cipkę i pośladki, z których wystawała zatyczka analna, symbolizująca jej przygotowanie do dzisiejszej nocy. "Patrzcie, jest już dla was gotowa," powiedziała Helena, jej głos był jak melodia, która potrafiła zarówno uspokajać, jak i rozpalać pożądanie.

Joanna, stojąc z boku, wydała kolejne polecenie, jej głos był jak rozkaz, który nie znosił sprzeciwu. "Przyjmij pozycję na kolanach z wypiętą pupą," rzekła, a Magda, czując ciężar oczekiwań, posłusznie uklękła, jej pośladki uniosły się w powietrze, wyzywająco i poddańczo zarazem.

Gdy Magda zajęła odpowiednią pozycję, Joanna zadała pytanie, które miało w sobie coś z prowokacji: "Pamiętasz ostatni raz w moim klubie? Policzysz teraz do dziesięciu, zanim zaczniemy." Mówiąc to, Joanna zdjęła ze ściany szpicrutę zakończoną kilkoma skórzanymi rzemieniami, narzędzie, które w jej rękach stawało się przedłużeniem jej woli. Bez ostrzeżenia, zamaszystym ruchem, wymierzyła mocne uderzenie w wyeksponowane pośladki Magdy. "Jeden," powiedziała Magda, jej głos drżał, a ciało zareagowało skurczem, który był mieszanką bólu i ekscytacji.

Mężczyźni, obserwując tę scenę, nie mogli ukryć swojego podniecenia. Ich penisy, teraz w pełni wyprostowane, pulsowały w rytm bicia ich serc, dowód na to, że każde uderzenie, każdy dźwięk bólu i poddania się Magdy, tylko podsycał ich pragnienie. Atmosfera w pokoju stała się jeszcze bardziej napięta, wypełniona oczekiwaniem i erotycznym napięciem, które zdawało się przenikać każdego z obecnych, tworząc z nich jedno, wspólne ciało, gotowe na to, co miało nadejść.

Przy trzecim uderzeniu, Joanna, z głosem nieznoszącym sprzeciwu, zażądała: "Szerzej nogi! Pośladki do góry!" Magda, zmuszona do posłuszeństwa, rozłożyła nogi jeszcze szerzej, oferując pełny widok swojej intymności.

Gdy czwarte uderzenie rozcięło powietrze, jeden z rzemieni trafił prosto w jej cipkę, w miejscu, gdzie czułość miesza się z bólem. Magda podskoczyła, jej ciało zareagowało instynktownie, zaciskając nogi, ale z jej ust wydobyło się: "Trzy, proszę Pani," słowa wypowiedziane z trudem, z nutą bólu i poddania. Schowała głowę między ręce, próbując znaleźć schronienie w tej nawałnicy wrażeń, i z najwyższym wysiłkiem dotarła do dziesiątego uderzenia.

Po ostatnim uderzeniu, pośladki Magdy nosiły już czerwone ślady, jak pieczęcie jej uległości, każdy ślad był dowodem na to, jak daleko była gotowa się posunąć. Jej wargi sromowe, teraz zaczerwienione i pulsujące od nieoczekiwanego kontaktu z rzemieniem, były jak kwiat, który rozkwita w bólu i ekscytacji.

Joanna, z zimnym uśmiechem zadowolenia, oznajmiła: "Teraz jesteś gotowa," i z delikatnością, która przeczyła jej wcześniejszej surowości, pociągnęła za analną zatyczkę. Robiła to powoli, ale z nieodpartą stanowczością, aż ta, z lekkim oporem, wyskoczyła z pupy Magdy, zostawiając za sobą wrażenie pustki i gotowości na kolejne akty tej nocy.

"Teraz klęknij," nakazała Joanna, jej głos twardy jak stal. "Podnieś ręce do góry." Magda, z twarzą pełną uległości, uniosła ręce, a Joanna, jednym płynnym ruchem, ściągnęła przez głowę jej sukienkę, odsłaniając jej kruche ciało. Następnie rozpięła jej stanik, uwalniając nie za duże, ale kształtne piersi, które teraz stały się nowym polem do eksploracji.

"Teraz kolej na was, chłopcy," Joanna skinęła na mężczyzn, by podeszli bliżej. "Masz ładnie umalowane usta," zauważyła, jej głos był jak melodia, która rozbudzała pożądanie. "Użyj ich i obciągnij im tak, żeby poczuli się zadowoleni."

Magda zaczęła od pierwszego mężczyzny, którego nieobrzezany penis był już gotowy, napletek delikatnie przesuwający się, odsłaniając żołądź. Jej usta otworzyły się w geście pełnej uległości, przyjmując go głęboko, językiem masując jego wrażliwe miejsca, smakując jego słoną intymność.

Gdy przeniosła uwagę na drugiego, obrzezanego mężczyznę, jego członek był już twardy i lśniący od wilgoci. Jego żołądź była odsłonięta, co pozwalało na jeszcze bardziej bezpośredni kontakt.

Zmieniała penisy w swoich ustach z gracją, która zdradzała jej uległość, ale też z zaskoczeniem, jak różne mogły być te doznania. Jeden z mężczyzn, ten z nieobrzezanym penisem, zaczął szczypać jej sutki, nie z subtelnością, ale z mocą, która była jak afirmacja jej oddania. Jego palce były bezwzględne, każdy szczypnięcie było jak przypomnienie o jej miejscu w tej grze.

Drugi mężczyzna, trzymając ją za włosy, zaczął dociskać jej głowę, zmuszając, by przyjęła go jeszcze głębiej, jego penis wchodził tak daleko, że Magda czuła, jak jej oddech jest ograniczony, jakby każdy centymetr jego twardości był testem jej uległości. Każde jego pchnięcie było jak deklaracja dominacji, a Magda, przyjmując go, oddawała się całkowicie temu aktowi, jej usta zaciskające się wokół niego, język badający każdą jego krzywiznę, smakując jego unikalny smak, który był mieszanką potu i pożądania.

Przez całe 30 minut, Magda była jak instrument w ich rękach, każde szczypnięcie, każde dociskanie głowy, każde głębokie wejście było jak nuta w symfonii uległości i dominacji. Jej usta były teraz pełne ich smaków, jeden bardziej intensywny, drugi bardziej delikatny, lecz oba równie dominujące.

Nagle, gdy atmosfera w pokoju osiągnęła punkt wrzenia, Joanna, z władczym gestem, przerwała tę scenę. "Dość!" jej głos był jak sygnał do zmiany aktu. "Przejdźmy do drugiego etapu."

Magda, z obolałymi ustami jeszcze wilgotnymi od ich penisów, z oddechem, który ledwo nadążał za jej emocjami, przygotowywała się na to, co miało nadejść.

Joanna, z władczym gestem, który nie pozostawiał wątpliwości co do jej intencji, nakazała Magdzie powrót do pozycji z wypiętą pupą. "Z powrotem, Magda, pokaż nam, jak bardzo jesteś gotowa," powiedziała, jej głos był jak melodia, która zapowiadała nowe, intensywne doznania.

Helena, z butelką oliwki w ręku, zbliżyła się do Magdy, jej dłonie były jak narzędzia do przygotowania. Rozpoczęła od delikatnego smarowania pośladków Magdy, oliwka lśniła w przyćmionym świetle, ale jej palce nie zatrzymały się na powierzchni. Zaczęła głęboko penetrować Magdę palcami, każdy ruch był jak deklaracja kontroli, przygotowując ją na to, co miało nadejść. Jej palce wchodziły i wychodziły, rozciągając, badając, a Magda czuła, jak jej ciało reaguje, jak jej oddech staje się coraz bardziej nierówny.

Joanna, obserwując tę scenę, zaprosiła pierwszego mężczyznę. Ten, z oczami pełnymi pożądania, klęknął za Magdą, jego dłonie chwyciły jej uda z mocą, która mówiła o jego determinacji. Jego nieobrzezany penis, już twardy i gotowy, zaczął powoli wchodzić w jej przygotowany tyłek. Pierwsze wejście było jak eksplozja, każdy cal jego członka był jak podróż przez jej ciało, aż wreszcie wszedł całkowicie, jego miednica zderzyła się z jej pośladkami, sygnalizując pełne połączenie.

Rozpoczął ruchy, które zaczęły się delikatnie, ale z każdym pchnięciem przyspieszał, jego penis wchodził i wychodził coraz bardziej gwałtownie, każde jego wejście było jak deklaracja dominacji. Magda czuła każdy centymetr, każde pulsowanie jego członka w sobie, jej ciało rezonowało z jego rytmem, jej oddech zmienił się w serię zduszonych jęków.

Joanna, kontrolując sytuację, obserwowała z zimnym profesjonalizmem. "Zmiana," nakazała po pięciu minutach intensywnego seksu, jej głos był jak bat, który kończył jedną rundę i rozpoczynał kolejną. Mężczyzna ostrożnie wycofał się, pozostawiając Magdę z uczuciem pustki, ale tylko na chwilę, ponieważ drugi mężczyzna, z obrzezanym penisem, gotowy i pulsacyjny, zajął jego miejsce.

Jego wejście było jak nowa fala przyjemności i bólu, jego rytm był inny, ale równie intensywny, jego dłonie na jej udach były jak kotwice, które utrzymywały ją w miejscu, podczas gdy jego penis wchodził głęboko, każde jego pchnięcie było jak eksplozja, która rozprzestrzeniała się przez ciało Magdy.

Joanna, z każdym kolejnym "zmiana", dbała o to, by Magda pozostawała w pozycji z wypiętą pupą, jej ciało było jak narzędzie do ich przyjemności, jej uległość była jak płótno, na którym malowali swoje pragnienia, każda zmiana mężczyzn była jak nowa warstwa tej erotycznej opowieści, która miała trwać, dopóki Joanna nie zdecydowałaby, że to koniec.

Gra przeciągała się, Joanna zmieniała mężczyzn cyklicznie, jakby kierowała orkiestrą, gdzie każdy instrument miał swoje miejsce i czas. W pewnym momencie, Magda, z głosem zmiękczonym przez wyczerpanie, odezwała się: "Pani Joanno, poproszę o przerwę, muszę odpocząć." Po chwili dodała, z uległością w głosie: "Ale nawet jeżeli nie będzie przerwy, jestem gotowa służyć dalej."

Jej makijaż, który jeszcze niedawno był symbolem jej gotowości do tej gry, zaczął powoli rozmazywać się na jej twarzy, ślady łez i potu mieszały się z kolorowymi cieniami, tworząc maskę uległości i zmęczenia. Joanna, zauważywszy to, powiedziała krótko: "Stop." Mężczyzna, który w tym momencie był w środku, natychmiast przerwał, wyciągając z niej swojego członka, co pozostawiło Magdę z uczuciem dziwnej pustki, ale i ulgi.

"Dobrze, usiądź na sofie, nogi szeroko, odpoczywaj i czekaj," zarządziła Joanna. Magda, czując się jak marionetka, której sznurki zostały na chwilę poluzowane, usiadła na sofie, jej nogi rozsunięte, ciało obolałe od intensywności tej nocy. Mężczyźni usiedli obok niej, ich ręce, mimo rzekomego odpoczynku, wciąż dotykały jej piersi, szczypały sutki, czasami nawet sięgały do jej łechtaczki, jakby nawet w tej chwili odpoczynku nie mogli zrezygnować z kontrolowania jej ciała.

Magda czuła, jak jej pupa pulsuje, przypominając jej o każdym momencie, kiedy była penetrowana, każdym pchnięciu, które było jak pieczęć na jej uległości. W tej chwili poczuła się wykożystana, upokorzona, każdy dotyk, każde spojrzenie było jak kolejny krok w procesie, który pozbawiał ją resztek godności. Jej dusza, jakby oddzielona od ciała, obserwowała to wszystko z boku, widząc siebie jako narzędzie do ich przyjemności, jako obiekt, który nie ma już własnej woli.

Postanowiła w tej chwili, że nie będzie walczyć, że nie będzie się opierać, bo to była najłatwiejsza droga. Uległość stała się jej zbroją, jej sposobem na przetrwanie tej nocy, która była jak niekończący się labirynt dominacji i poddania. W jej oczach, które teraz patrzyły w przestrzeń, nie było już buntu, tylko akceptacja, że w tej grze jej rola była jasno określona, a każdy jej ruch, każde poddanie się było kolejnym krokiem do znalezienia jakiejś formy spokoju w tej burzy emocji i fizycznych doznań.

Joanna stanęła przed nimi, jej ruchy były pełne gracji i dominacji. Zdjęła opięty kombinezon, pozostając tylko w seksownej bieliźnie i wysokich szpilkach, które podkreślały każdy krok z władczą elegancją. Sięgnęła do ściany, gdzie wisiał strapon, i założyła go na siebie, dopasowując do swojej wyzywającej bielizny. Wybrała dużego, czarnego penisa, z widocznymi żyłami i ogromnym żołędziem, który wyglądał jak gotowy do najgłębszej eksploracji. Drugą ręką sięgnęła po elektryczny masażer, po czym uklękła przed Magdą, jej oczy błyszczały z wyzwaniem.

Magda, zdezorientowana i wyczerpana, nie wiedziała, czego spodziewać się dalej. Joanna, z lubrykantem w dłoni, starannie posmarowała dildo, a następnie zaczęła wprowadzać go do obolałej od wcześniejszych uderzeń cipki Magdy. Każde wejście było jak nowe odkrycie, penetrujące ją z siłą i determinacją. Drugą ręką Joanna dociskała podbrzusze Magdy, dzięki czemu mogła wyczuć każdy ruch sztucznego penisa wchodzącego w głąb, co było zarówno bolesne, jak i niezwykle stymulujące.

Jeden z mężczyzn, zauważając jej szok, obrócił głowę Magdy ku sobie i zaczął ją całować, jego usta były jak pułapka, która nie pozwalała uciec od tej intensywności. Drugi z mężczyzn wziął masażer od Joanny i przytknął go między nogi Magdy, kierując go dokładnie na jej łechtaczkę. Rozpoczął się nowy etap, zaskakujący i pełen nowych doznań, gdzie Magda, już całkowicie poddana, nie miała siły ani chęci do walki.

Joanna poruszała się coraz szybciej, każde jej pchnięcie było jak fala rozprzestrzeniająca się przez ciało Magdy, a masażer, z jego wibrującą energią, doprowadził ją do samego skraju orgazmu. Zaskoczenie Magdy było ogromne, kiedy poczuła, jak fala rozkoszy przetacza się przez nią, orgazm był jak wybuch, który zdawał się niszczyć wszystko, co pozostało z jej oporu.

Jednak po tym momencie ulgi, Joanna nie zwolniła tempa, a masażer pozostał na miejscu. Teraz, po osiągnięciu szczytu, Magda była niezwykle wrażliwa, jej ciało reagowało na każde dotknięcie jak na prąd, wyrywała się, próbując uciec od tej intensywności, ale mężczyźni, z wyczuciem dominacji, przytrzymali ją. Musiała przetrwać tę chwilę największej wrażliwości, masażer pulsował na jej łechtaczce, a dildo w jej cipce poruszało się bezlitośnie, każdy ruch był jak igła, która przenikała przez jej najbardziej czułe miejsca, zmuszając ją do zaakceptowania tej nowej formy ekstazy i bólu, która przekraczała granice jej wyobraźni.

Czas mijał jak w transie, Joanna nie zmieniała tempa, jej ruchy były jak metronom kontrolujący rytm tej erotycznej symfonii. Masażer, z jego nieustannym wibracją, zaczął ponownie zbliżać Magdę do granic jej wytrzymałości, do drugiego orgazmu, który nadchodził zaskakująco szybko. W międzyczasie, Magda, z trudem łapiąca oddech, dostrzegła, że Halina od jakiegoś czasu dokumentuje wszystko swoim telefonem, każdy moment jej uległości i ekstazy był teraz uwieczniony.

Jednak jej uwaga szybko wróciła do siebie, kiedy drugi orgazm nadszedł z siłą tsunami, jej ciało zadrżało, jakby każdy mięsień chciał się uwolnić od tego napięcia, a ona sama była zaskoczona, jak szybko jej ciało znowu poddało się tej przyjemności. Cała sytuacja zdawała się powtarzać, orgazm był jak echo pierwszego, ale intensywniejsze, bardziej bolesne w swojej słodyczy.

Trzeci raz był już wyzwaniem. Magda czuła, jak jej ciało, wyczerpane, zbuntowane przeciwko kolejnym falom rozkoszy, opierało się, każdy ruch strapona Joanny był jak próba wskrzeszenia ognia, który już ledwo się tlił. Jej myśli były pełne sprzeczności - pragnęła tego, ale jednocześnie czuła, że jej ciało osiągnęło kres swojej wytrzymałości. W jej głowie przewijały się obrazy, jakby jej umysł próbował uciec od tego, co odczuwało jej ciało, myślała o tym, jak daleko się posunęła, jak bardzo stała się częścią tej gry, gdzie jej uległość była zarówno jej siłą, jak i jej słabością.

Przy czwartym razie stało się jasne, że kolejny orgazm był poza zasięgiem Magdy. Jej ciało, jak ziemia po suszy, nie mogło przyjąć więcej stymulacji. Joanna, zauważając to, wydała komendę "stop", jej głos był jak wybawienie, ostatni akt władzy, który przyniósł ulgę. Powoli wycofywała sztucznego penisa z cipki Magdy, przynosząc jej chwilę wytchnienia, ale masażer trzymała mocno przyciśnięty do łechtaczki, nieubłagalnie ją stymulując.

Po wyciągnięciu penisa, jej wargi sromowe pozostały otwarte, jakby nie mogły powrócić do swojej pierwotnej pozycji, świadectwo intensywności tego, co przeszła. Joanna, z władczym głosem, powiedziała: "Musisz dojść jeszcze jeden raz. Inne kobiety potrafią to robić wiele więcej." Magda, próbując się sprzeciwić, starała się odsunąć masażer ręką, ale jej protest spotkał się z natychmiastową reakcją. Mężczyźni siedzący obok przytrzymali jej ręce, a Joanna, bez żadnego ostrzeżenia, wprowadziła sztucznego penisa do pupy Magdy, dopychając go głęboko. Zaczęła poruszać się z nową energią, szybko i zdecydowanie.

Magda, zniewolona i pozbawiona możliwości ruchu, usiłowała osiągnąć kolejny orgazm, ale jej ciało odmówiło posłuszeństwa. Zdesperowana, zdecydowała się udawać. Zacęła głośno krzyczeć, symulując szczyt rozkoszy, i zdawało się, że udało jej się wszystkich nabrać, ponieważ mężczyźni rozluźnili uścisk, a Joanna, myśląc, że osiągnęła swój cel, wycofała się z odbytu Magdy.

Jednak Joanna, z wrodzoną przenikliwością, zauważyła, że odbyt Magdy nie zaciskał się ani nie pulsował, co zdradzało jej udawany orgazm. "Za takie zachowanie spotka cię kara," powiedziała Joanna, jej głos był jak deklaracja, że ta gra jeszcze się nie skończyła, a Magda miała jeszcze przed sobą testy swojej uległości i wytrzymałości.

"Teraz pora na was, chłopcy," powiedziała Joanna, jej głos był jak sygnał do zakończenia tej intensywnej gry. "Jak chcecie, możecie skończyć." Pierwszy mężczyzna klęknął przed Magdą, chwycił w dłoń swój naprężony penis, zamierzając wprowadzić go do jej cipki. Jednak Joanna, z pejczem w ręku, nacisnęła na jego członek, dając mu jasno do zrozumienia, że ma wejść w pupę Magdy. Posłusznie wszedł w nią, a Magda zareagowała tylko westchnieniem, jakby jej ciało zaakceptowało kolejną formę dominacji. Z każdym pchnięciem jego ruchy przyspieszały, jego oddech stawał się coraz cięższy, aż w końcu, po kilku minutach, wyciągnął swój penis i skończył na brzuchu Magdy. Strumień spermy trysnął z taką siłą, że dosięgnął nawet jej piersi, zostawiając na niej ślady białego, gorącego płynu.

Chwilę potem, drugi mężczyzna wszedł w tę samą pozycję, jego penis był już gotowy, naprężony i pulsujący od pożądania. Wszedł w Magdę, jego ruchy były jak echo tego, co zrobił pierwszy mężczyzna, ale z własnym rytmem, z własną intensywnością. Jego oddech stawał się coraz bardziej nierówny, aż w końcu jego ciało zareagowało na napięcie, jego wytrysk był równie obfity, jego sperma trysnęła z taką samą mocą, pokrywając Magdę nową warstwą gorącego płynu, który zmieszał się z wcześniejszym, tworząc na jej skórze błyszczący, wilgotny wzór.

Po tym wszystkim, Magda została sama, naga, z rozłożonymi nogami, jej ciało pokryte było śladami spermy, która ściekała między jej nogami, tworząc strużki, które błyszczały w świetle, jakby każda kropla była świadectwem jej uległości i tego, co przeszła. Jej brzuch i piersi były jak mapa tej nocy, zapisane białą farbą pożądania.

Mężczyźni, na polecenie Joanny, zaczęli się ubierać, wracając do swojej codziennej tożsamości, podczas gdy Magda pozostawała w tej intymnej, pełnej symboliki pozycji, jej ciało zdradzało każdą chwilę tej nocy, każde doznanie, które było jej udziałem.

Joanna pozbierała rozrzucone ubrania Magdy z podłogi, po czym rzuciła je w jej kierunku, mówiąc stanowczo: "Idź się umyć i ubrać." W tym samym momencie, Helena wyłączyła nagrywanie, kończąc dokumentację tej niecodziennej nocy. Magda, z ubraniami w rękach, powolnym, niemalże ceremonialnym krokiem udała się do łazienki, jakby każdy krok był pełen refleksji nad tym, co przeszła.

Gdy tylko Magda zniknęła za drzwiami łazienki, Joanna zwróciła się do Heleny. "Mam nadzieję, że wszystko nagrałaś. Dzięki temu będzie nam ją łatwiej kontrolować," powiedziała, jej ton był nacechowany pewnością siebie i dominacją. "Z drugiej strony, jestem zaskoczona, że tyle wytrzymała i na wszystko się godziła bez większych treningów. Będzie z niej ciekawy nabytek," dodała, a jej oczy błyszczały z aprobatą i planowaniem przyszłości. Mówiąc to, wyciągnęła kopertę wypełnioną pieniędzmi i wręczyła ją Helenie, jakby zapłata była nie tylko za usługi, ale i za lojalność.

Joanna poczekała, aż mężczyźni skończą się ubierać, ich ruchy były teraz bardziej zorganizowane, jakby wracali do swojej zwykłej tożsamości, zostawiając za sobą tę erotyczną grę. Gdy tylko byli gotowi, Joanna, bez zbędnych słów, opuściła pokój, zanim Magda zdążyła wyjść z łazienki, jej kroki były jak ostatnie nuty muzyki, która już ucichła, a jej obecność była jak wspomnienie nocy, które jeszcze długo będzie rezonować w umysłach wszystkich uczestników.

Magda wróciła do pokoju, jej ciało było już oczyszczone, ale każdy ruch zdradzał ślady tej intensywnej nocy. Helena, z chłodnym spojrzeniem, które mówiło więcej niż słowa, odezwała się: "Byłabym nawet zadowolona z twojej postawy, gdyby nie ten oszukiwany orgazm. Dlaczego tak zrobiłaś?" Jej głos był jak ostrze, które wchodziło w ciszę, oczekując odpowiedzi.

Magda, z twarzą zdradzającą zmęczenie i pokorę, odpowiedziała: "Byłam tak obolała, wiedziałam, że nie dam rady, chciałam już skończyć." Jej słowa były jak wyznanie, pełne szczerości, ale i słabości.

"To akurat nie ma znaczenia, co ci się wydaje," odparła Helena, jej głos był jak deklaracja, że w tej grze nie ma miejsca na własne interpretacje. "Jeżeli Joanna czegoś oczekuje, to masz to spełniać. Na pewno wyciągnie konsekwencje za to, co się stało." Mówiąc to, jej wyraz twarzy był jak maska, która skrywała zarówno satysfakcję, jak i surowość. "Kazała mi wysłać cały film z dzisiaj do niej i nie gwarantuję, co z nim będzie chciała zrobić."

Serce Magdy zabiło szybciej, jakby w jej wnętrzu rozgrywała się walka między strachem a poddaniem, na myśl, że nagranie mogłoby zostać opublikowane. "Chyba go nie opublikuje," powiedziała, jej głos był pełen nadziei, ale i niepewności.

Helena, z zimnym uśmiechem, który mógłby zamarznąć ogień, odpowiedziała: "Na pewno nie, jeżeli go wykupisz swoim ciałem. Jak znam Joannę, to na pewno pozwoli ci go odpracować." Jej słowa były jak obietnica, że uległość Magdy będzie miała swoją cenę, a droga do odkupienia tej nocy będzie wybrukowana dalszymi aktami poddania się, gdzie każdy gest, każdy dotyk będzie miał swoją wagę w tej grze kontroli i władzy.

Helena usiadła za biurkiem, jej ruchy były precyzyjne i pełne gracji. Wyjęła kopertę, z której zaczęła wyciągać banknoty po 200 złotych, jeden po drugim, jakby odmierzała wartość nocy. Położyła dziesięć banknotów na stole, tworząc stos, który lśnił w blasku lampy. "Proszę, twoje wynagrodzenie za usługi," powiedziała, jej głos był jak pieczęć na tej transakcji, płacąc Magdzie jak kochance na godziny.

"Pamiętaj jednak, że u mnie pracujesz i mamy umowę, której dotrzymam, jeżeli nie będziesz chciała zarobić więcej," dodała, jej oczy błyszczały z wyzwaniem, jakby każde słowo było testem lojalności i uległości Magdy. "Natomiast co do Joanny, to nie mam pomysłu, jakie ma plany w stosunku do ciebie." Jej głos teraz był bardziej tajemniczy, z nutą niepewności, która mówiła o tym, że Magda weszła w grę, gdzie reguły mogą się zmieniać w zależności od kaprysu tych, którzy trzymają władzę.

"Tak czy inaczej, pamiętaj co ci powiedziałam. Żadnych orgazmów, jak nie pozwolę," Helena podkreśliła te słowa z taką stanowczością, że każda sylaba była jak ostrzeżenie wyryte w kamieniu. Mówiąc to, wyjęła telefon i zamówiła taksówkę dla Magdy, jej palce poruszały się po ekranie z chłodną efektywnością.

"Jedź do domu i odpocznij, i czekaj na kontakt," powiedziała, jej głos był jak rozkaz, który nie znosił sprzeciwu, ale też jak złowieszcza obietnica, że ta noc była tylko początkiem.

Magda, z pieniędzmi w ręku, które były zaledwie cieniem tego, co przeżyła, spojrzała na Helenę, a potem na drzwi, które miały ją zaprowadzić do rzeczywistości poza tym pokojem. Każdy jej krok był bolesnym przypomnieniem tego popołudnia; czuła spuchnięte wargi sromowe od uderzenia rzemieniem, które sprawiało, że każde poruszenie było jak echo bólu. Przy każdym ruchu, jej pupa pulsowała, nie pozwalając zapomnieć o tym, co przed chwilą się wydarzyło, każda pulsacja była jak pieczęć na jej ciele, która przypominała o granicach, które przekroczyła, i o uległości, którą zadeklarowała.

Czekając na kontakt, Magda wiedziała, że odpoczynek będzie tylko tymczasowym schronieniem przed burzą, która już się zapowiadała na horyzoncie jej życia, gdzie każda chwila ciszy była jak cisza przed burzą, gdzie uległość była jej jedyną bronią i tarczą.
 
Kobieta

psotka

Cichy Podglądacz
A mnie się to opowiadanie nie podoba. Pierwsza część dawała nadzieję na coś ciekawego. Niestety zrobiła się z tego nudna opowieść o charakterze pornograficznym. Dalsze losy prostytutki Magdy mnie już nie interesują. Nie ona pierwsza i nie ostatnia zdecydowała się dorobić do pensji seksem na boku.
 
Mężczyzna

Spring86

Cichy Podglądacz
Przecież tak to się kończy. Od naiwnej ciekawości do życiowej przyziemnej prozy życia. Podniecająca jest uległość Magdy i podatność na dominację.
 
Mężczyzna

darekotworz

Cichy Podglądacz
Czyli Bestii nie było. Joanna zaczyna mnie wkurzać, ma strasznie płytkie podejście do sprawy. Magda tak na prawdę nie miała nawet okazji, by służyć. Joanna zrobiła z niej zabaweczkę do rżnięcia w tyłek, z Heleną natomiast być może nawiąże jakąś więź. Magdzie przydałoby się kilka dni na regenerację :)

czy kolejne części nie powstały zbyt szybko po sobie? wiemy już o szyku i elegancji Joanny i Heleny, teraz dowiedzieliśmy się też o Halinie...
tylko spokój może nas uratować
 
Podobne tematy

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry