Ja się trochę cofnę do początku i wskoczę w wątek 
Są użytkownicy tego forum z którymi mam wymienione ponad 50 stron wiadomości... Są ludzi z którymi uwielbiam prowadzić długie rozmowy... Raczej nigdy nikogo nie udaje.. Lubię siebie, wiem też co sam lubię i nie czuje się inny w tym wszystkim...
Czy więcej jest teraz udawane? Może to domena najmłodszego pokolenia? Może odwrotnie, a może po prostu żyje w trochę innym środowisku. Jest gdzieś faktycznie podążanie za odrealnionym ideałem ale czy to sprawia, że stajemy się fałszywi?
Randkowanie ewoluuje, ale czy aż tak się zmieniło?
Ale nie jest to reguła
Znów myślę, że dużo zależy od wzorców których szukamy i od otoczenia
I lubię dużo mówić i lubię też słuchać, staram się zawsze pamiętać takie detale o których napisałaś, ale często też dużo mi umyka
taki typ 
Zależy kto jakie ma wymagania
Ale znów. To, że trafiłaś na takie przypadki, znaczy, że większość jest taka? Trochę to krzywdzące

Co do statusu, rzadko owijam w bawełnę i jeżeli padnie takie pytanie to mówię co myślę...
I jeszcze raz zaznaczę, że dużo zależy od otoczenia xD

Częściej to dziewczyny owijają faceta wokół palca niż odwrotnie
Chociaż częściej to faceci zawodzą dziewczyny, żeby zaciągnąć je do łóżka pewnie...
Tak czy siak podsumowując temat:
Randkowanie jest jakie jest teraz. Świat poszedł do przodu, coraz więcej osób poznaje się przez internet mamy globalną wioskę, dodatkowo łatwość w poznaniu całej masy ludzi w ciągu chwili... Kiedyś tak nie było
Stworzyło to nowe zasady i mechanizmy. Nie wiem czy ludzie aż tak się zmienili czy raczej wszyscy korzystają po prostu z nowych technologii.
Powidziałbym, że randkowanie jest raczej łatwiejsze, bardziej dostępne, ale znalezienie kogoś wartościowego jest chyba trudniejsze niż kiedyś. Żyjemy w czasach zdominowanych przez seks i znalezienie kogoś 'na serio' faktycznie może być wyzwaniem...

WW sumie nadal tak mam...Czytałam dzisiaj pewien temat na forum (apel do Panów) i naszły mnie takie smutne refleksje, że żyjemy w czasach, gdzie wszystko albo prawie wszystko jest udawane. Kiedyś randkowanie było proste. Poznało się kogoś zazwyczaj w szkole albo przez wspólnych znajomych i od razu szło wyczuć, że jesteśmy sobą zainteresowani, bo kontakt między Nami się nie urywał. Wymienialiśmy smsy od samego rana albo niekończące się rozmowy na komunikatorach do późna, zarwane noce itp. Chciało się z tą osobą spędzać jak najwięcej czasu. I to się wszystko jakoś samo toczyło. A teraz?
Są użytkownicy tego forum z którymi mam wymienione ponad 50 stron wiadomości... Są ludzi z którymi uwielbiam prowadzić długie rozmowy... Raczej nigdy nikogo nie udaje.. Lubię siebie, wiem też co sam lubię i nie czuje się inny w tym wszystkim...
Czy więcej jest teraz udawane? Może to domena najmłodszego pokolenia? Może odwrotnie, a może po prostu żyje w trochę innym środowisku. Jest gdzieś faktycznie podążanie za odrealnionym ideałem ale czy to sprawia, że stajemy się fałszywi?
Randkowanie ewoluuje, ale czy aż tak się zmieniło?
Z tym się trochę zgodzę... Wszyscy pseudo doradcy, patostremarzy, często wolą kręcić dramę niż dać dobry przykład 🫣Jakieś podchody, zasady, żeby nie odpisywać za szybko, bo facet wyczuje, że mi zależy. Najlepiej w ogóle się pierwsza nie odzywać tylko czekać na jego krok. Nie okazywać uczuć i trzymać na dystans. Faceci kombinują, żeby nie zabierać kobiet na randki, bo od razu twierdzą, że one szukają tylko bankomatów, a nie relacji i związku. Na każdym kroku jacyś związkowi eksperci wciskają swoje porady facetom jak być twardzielem i nie dać się zmanipulować tym złym i strasznym kreaturom, jakimi są kobiety. Już nie wspominając o facetach, którzy twierdzą, że wolą zapłacić za seks niż mieć dziewczynę, bo "utrzymanie" jej więcej kosztuje. I takie same damskie ekspertki wciskają kit, że jak facet nie obsypuje Cię prezentami i nie wyznaje Ci miłości po tygodniu spotykania się to w ogóle girl co Ty robisz? Olej go.
Ale nie jest to reguła

Znów myślę, że dużo zależy od wzorców których szukamy i od otoczenia

Nigdy nie korzystałem tak z chatu gpt ani nigdy nie miałem fejk konta...Mężczyźni zamiast znaleźć jedną, fajną, normalną dziewczynę i postarać się ją poznać, to wolą walić jakieś oklepane teksty przygotowane przez chat GPT do setek lasek, a później się żalą na wykopie w tagu #przegryw, że im julki nie odpisują na wiadomości. Robią jakieś eksperymenty z fake kont i sprawdzają na jakie teksty idzie wyrwać laskę. Udają w internecie kogoś kim nie są, przyjmują jakieś strategie podrywu, że musisz się zachowywać tak i siak, bo laski lubią to i tamto. Wiecie co my lubimy? Szczerość. I prawdę. Nie szukamy gigachadów 10/10 z wielkimi kutasami, którzy nas będą ruchać jak Łysy z brazzers - a na pewno nie do związku i życia. Może na jednorazowy, nic nie znaczący numerek i żegnam. Chcemy faceta, który nam okaże żywe zainteresowanie, będzie nas słuchał. Zapamięta, że herbatę piję tylko w czerwonym kubku, a kawę w białym. Który będzie się po prostu cieszył, że jesteśmy razem. To naprawdę jest tak niewiele, a tak wiele.
I lubię dużo mówić i lubię też słuchać, staram się zawsze pamiętać takie detale o których napisałaś, ale często też dużo mi umyka


Zależy kto jakie ma wymagania

Ale znów. To, że trafiłaś na takie przypadki, znaczy, że większość jest taka? Trochę to krzywdzące

Znów - nigdy się nie wymieniałem takimi informacjami, chociaż faktycznie parę takich słyszałemDlaczego jak teraz poznaję kogoś przez internet (ale w realu też) to muszę się zastanawiać, czy on pisze tylko ze mną, czy jesteśmy FWB czy Situationship czy inne gówno. Że sam fakt, że idziemy na randkę, drugą i trzecią, a nawet do łóżka nie oznacza wcale, że on ma wobec mnie jakieś poważne zamiary - bo przecież nic takiego nie ustaliliśmy. Nie chcę takich czasów. Gdzie faceci traktują dziewczyny i podrywanie ich trochę jak sport, a później wzajemnie sprzedają sobie tipy jak poprawić technikę. Albo wymieniają się informacjami, z którą już spali i czy jest fajna czy nie.

Co do statusu, rzadko owijam w bawełnę i jeżeli padnie takie pytanie to mówię co myślę...
I jeszcze raz zaznaczę, że dużo zależy od otoczenia xD
To działa w dwie stronyPóźniej mężczyźni na każdym kroku nas krytykują, że jesteśmy wybredne, że mamy wymagania. No mamy, bo nie chcemy się wpakować w jakieś dziwne relacje i później płakać ze złamanym sercem, że byłyśmy tylko eksperymentem społecznym.

Częściej to dziewczyny owijają faceta wokół palca niż odwrotnie
Tak czy siak podsumowując temat:
Randkowanie jest jakie jest teraz. Świat poszedł do przodu, coraz więcej osób poznaje się przez internet mamy globalną wioskę, dodatkowo łatwość w poznaniu całej masy ludzi w ciągu chwili... Kiedyś tak nie było

Stworzyło to nowe zasady i mechanizmy. Nie wiem czy ludzie aż tak się zmienili czy raczej wszyscy korzystają po prostu z nowych technologii.
Powidziałbym, że randkowanie jest raczej łatwiejsze, bardziej dostępne, ale znalezienie kogoś wartościowego jest chyba trudniejsze niż kiedyś. Żyjemy w czasach zdominowanych przez seks i znalezienie kogoś 'na serio' faktycznie może być wyzwaniem...