• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Dlaczego randkowanie w tych czasach jest takie trudne?

Mężczyzna

luzik27

Podrywacz
Ja się trochę cofnę do początku i wskoczę w wątek 😁
Czytałam dzisiaj pewien temat na forum (apel do Panów) i naszły mnie takie smutne refleksje, że żyjemy w czasach, gdzie wszystko albo prawie wszystko jest udawane. Kiedyś randkowanie było proste. Poznało się kogoś zazwyczaj w szkole albo przez wspólnych znajomych i od razu szło wyczuć, że jesteśmy sobą zainteresowani, bo kontakt między Nami się nie urywał. Wymienialiśmy smsy od samego rana albo niekończące się rozmowy na komunikatorach do późna, zarwane noce itp. Chciało się z tą osobą spędzać jak najwięcej czasu. I to się wszystko jakoś samo toczyło. A teraz?​
WW sumie nadal tak mam...
Są użytkownicy tego forum z którymi mam wymienione ponad 50 stron wiadomości... Są ludzi z którymi uwielbiam prowadzić długie rozmowy... Raczej nigdy nikogo nie udaje.. Lubię siebie, wiem też co sam lubię i nie czuje się inny w tym wszystkim...
Czy więcej jest teraz udawane? Może to domena najmłodszego pokolenia? Może odwrotnie, a może po prostu żyje w trochę innym środowisku. Jest gdzieś faktycznie podążanie za odrealnionym ideałem ale czy to sprawia, że stajemy się fałszywi?
Randkowanie ewoluuje, ale czy aż tak się zmieniło?
Jakieś podchody, zasady, żeby nie odpisywać za szybko, bo facet wyczuje, że mi zależy. Najlepiej w ogóle się pierwsza nie odzywać tylko czekać na jego krok. Nie okazywać uczuć i trzymać na dystans. Faceci kombinują, żeby nie zabierać kobiet na randki, bo od razu twierdzą, że one szukają tylko bankomatów, a nie relacji i związku. Na każdym kroku jacyś związkowi eksperci wciskają swoje porady facetom jak być twardzielem i nie dać się zmanipulować tym złym i strasznym kreaturom, jakimi są kobiety. Już nie wspominając o facetach, którzy twierdzą, że wolą zapłacić za seks niż mieć dziewczynę, bo "utrzymanie" jej więcej kosztuje. I takie same damskie ekspertki wciskają kit, że jak facet nie obsypuje Cię prezentami i nie wyznaje Ci miłości po tygodniu spotykania się to w ogóle girl co Ty robisz? Olej go.​
Z tym się trochę zgodzę... Wszyscy pseudo doradcy, patostremarzy, często wolą kręcić dramę niż dać dobry przykład 🫣
Ale nie jest to reguła 😁
Znów myślę, że dużo zależy od wzorców których szukamy i od otoczenia 😁
Mężczyźni zamiast znaleźć jedną, fajną, normalną dziewczynę i postarać się ją poznać, to wolą walić jakieś oklepane teksty przygotowane przez chat GPT do setek lasek, a później się żalą na wykopie w tagu #przegryw, że im julki nie odpisują na wiadomości. Robią jakieś eksperymenty z fake kont i sprawdzają na jakie teksty idzie wyrwać laskę. Udają w internecie kogoś kim nie są, przyjmują jakieś strategie podrywu, że musisz się zachowywać tak i siak, bo laski lubią to i tamto. Wiecie co my lubimy? Szczerość. I prawdę. Nie szukamy gigachadów 10/10 z wielkimi kutasami, którzy nas będą ruchać jak Łysy z brazzers - a na pewno nie do związku i życia. Może na jednorazowy, nic nie znaczący numerek i żegnam. Chcemy faceta, który nam okaże żywe zainteresowanie, będzie nas słuchał. Zapamięta, że herbatę piję tylko w czerwonym kubku, a kawę w białym. Który będzie się po prostu cieszył, że jesteśmy razem. To naprawdę jest tak niewiele, a tak wiele.​
Nigdy nie korzystałem tak z chatu gpt ani nigdy nie miałem fejk konta...
I lubię dużo mówić i lubię też słuchać, staram się zawsze pamiętać takie detale o których napisałaś, ale często też dużo mi umyka 🤷 taki typ 😅
Zależy kto jakie ma wymagania 😅
Ale znów. To, że trafiłaś na takie przypadki, znaczy, że większość jest taka? Trochę to krzywdzące 🙄
Dlaczego jak teraz poznaję kogoś przez internet (ale w realu też) to muszę się zastanawiać, czy on pisze tylko ze mną, czy jesteśmy FWB czy Situationship czy inne gówno. Że sam fakt, że idziemy na randkę, drugą i trzecią, a nawet do łóżka nie oznacza wcale, że on ma wobec mnie jakieś poważne zamiary - bo przecież nic takiego nie ustaliliśmy. Nie chcę takich czasów. Gdzie faceci traktują dziewczyny i podrywanie ich trochę jak sport, a później wzajemnie sprzedają sobie tipy jak poprawić technikę. Albo wymieniają się informacjami, z którą już spali i czy jest fajna czy nie.
Znów - nigdy się nie wymieniałem takimi informacjami, chociaż faktycznie parę takich słyszałem 🙄
Co do statusu, rzadko owijam w bawełnę i jeżeli padnie takie pytanie to mówię co myślę...
I jeszcze raz zaznaczę, że dużo zależy od otoczenia xD
Później mężczyźni na każdym kroku nas krytykują, że jesteśmy wybredne, że mamy wymagania. No mamy, bo nie chcemy się wpakować w jakieś dziwne relacje i później płakać ze złamanym sercem, że byłyśmy tylko eksperymentem społecznym.
To działa w dwie strony 😁
Częściej to dziewczyny owijają faceta wokół palca niż odwrotnie ;) Chociaż częściej to faceci zawodzą dziewczyny, żeby zaciągnąć je do łóżka pewnie...

Tak czy siak podsumowując temat:
Randkowanie jest jakie jest teraz. Świat poszedł do przodu, coraz więcej osób poznaje się przez internet mamy globalną wioskę, dodatkowo łatwość w poznaniu całej masy ludzi w ciągu chwili... Kiedyś tak nie było 😁
Stworzyło to nowe zasady i mechanizmy. Nie wiem czy ludzie aż tak się zmienili czy raczej wszyscy korzystają po prostu z nowych technologii.

Powidziałbym, że randkowanie jest raczej łatwiejsze, bardziej dostępne, ale znalezienie kogoś wartościowego jest chyba trudniejsze niż kiedyś. Żyjemy w czasach zdominowanych przez seks i znalezienie kogoś 'na serio' faktycznie może być wyzwaniem...
 
Mężczyzna

luzik27

Podrywacz
Oczywiście, ze przystojny ma łatwiej. Ale by było jakby to na takiego parchatego i śmierdzącego menela leciały wszystkie kobiety. Na szczęście zabawni i pewni siebie, charyzmatyczni też wywołują efekt wow. A mam znajome, które lubią takich niepozornych facetów, byle umiał je rozbawić i zaciekawić sobą.
Ten wątek był już parę razy i zgadzam się w całej rozciągłości. Facet nie musi wyglądać jak Adonis aby skraść serca wszystkich mijanych kobiet. Wystarczy charyzma, poczucie humoru, bycie genntelmanem itd. Oczywiście każda ma swoje preferencje ale czasem jest coś takiego, że zapalają się iskierki w oczach i to działa w dwie strony ❤️
Umiem gotować, ale też nie odmówiłbym takiej propozycji. Obserwując mężczyzn i kobiety, mam wyrażenie że podrywamy tak jakbyśmy sami chcieli być „podrywani”, a przez to od kobiet słyszymy, że się nie staramy. W wielu przypadkach jesteśmy prości w obsłudze jak budowa cepa.
Też się zgadzam 😂
Chociaż zależy trochę w jakim celu jeszcze się podrywa. Zupełnie inaczej to wygląda jak szuka się partnera / partnerki, a zupełnie inaczej jak ktoś szuka przygody 😅
To drugie często jest szybsze i bardziej wulgarne 🙄
Ja bym był mile zaskoczony, że kobieta pierwsza do mnie podchodzi i okazuje zainteresowanie. I na pewno uznałbym, że mi się poszczęściło.
Mężczyźni są o wiele łatwiejsi od kobiet.
Pod warunkiem, że byś zauważył 😂
Nie spotkałem się, żeby Kobieta zrobiła jakiś bardzo bezpośredni ruch (w stylu - chodźmy na randkę), a znaki czasami nam umykają 🤷
Sam wiele przeoczyłem, a zorientowałem się post factum 😂
Czy mężczyźni są latwiejsi od kobiet? Pojęcie względne. Facet też nie z każdą pójdzie do łóżka, a Kobieta która próbuje to zrobić na siłę, może wydawać się desperatką, co często przynosi odwrotny efekt niż pożądany...
 
Mężczyzna

luzik27

Podrywacz
Właśnie o takim bardzo bezpośrednim ruchu pisałem. W stylu: Chodźmy na randkę. Czy: Chodźmy na kawę.
Najlepiej, gdyby kobiety podrywały chłopów tak samo bezpośrednio jak chłopy podrywają je.
W sumie nie miałbym nic przeciwko 😅
Takiego czegoś nie dożyjemy chyba xD
Słyszałem o takich sytuacjach 😁
Osobiście nic takiego nie przeżyłem ani chyba nikt z mojego najbliższego otoczenia też nie... Ale słyszeć słyszałem nie raz 😁
 
Kobieta

Blackswan

Podrywacz
Ja na całe szczęście nie muszę się bawić w te całe podchody internetowe i chodzić na randki, bo mam swojego mężczyznę.
I czuję, że byłabym jedną z tych dziewczyn, które „zalegają” na tinderze, bo nikt się nie chce z nimi spotkać xd

Ale trochę się z tym nie zgodzę, że to jest jakiś wyznacznik dzisiejszych czasów, że randkowanie jest trudniejsze. Po prostu jest większy „wybór” co brzmi trochę nieładnie ale taka jest brutalna prawda. Kobiety sobie mogą przebierać w facetach jakby były na zakupach w Zarze i mężczyźni trochę też - chociaż i tak faktycznie to kobiety mają łatwiej, a przynajmniej mają o wiele większe szanse, że do randki dojdzie. A co z tej randki wyniknie to jest inna sprawa. Ale przez to faceci muszą później kombinować i wymyślać jakieś „strategie podrywu” żeby jakimś cudem ta dziewczyna chciała w ogóle odpowiedzieć na wiadomość.

Jak jeszcze mi się zdarzało chodzić na jakieś randki chyba z 10 lat temu to były wszystko randki z osobami, które znałam np. ze studiów albo przez wspólnych znajomych.
I właśnie raz byłam na takiej „randce” ze znajomym znajomych. Otrzymałam propozycję spotkania w ekskluzywnym klubie. Od razu zaznaczę, że ja na tych randkach nic nie jadłam, albo coś naprawdę symbolicznego. Ewentualnie tylko coś do picia brałam i oczywiście zawsze proponowałam, że zapłacę za siebie - nauczona już wtedy doświadczeniem, że mężczyźni jednak na to patrzą czy będę brała najdroższe danie z menu i butelkę Chateau. A, że ja skromna dziołcha ze wsi i jeszcze czasy studenckie to jakoś nie chciałam naciągać tych chłopaków na wysokie rachunki.
Ja wtedy zaproponowałam, że może jednak umówimy się na pierwsze spotkanie w mniej elitarnym miejscu. Ale zostałam zapewniona, że to on zaprasza więc nie mam się niczym przejmować. No i na tej randce oczywiście nic nie zamówiłam, oprócz jednego drinka - bo atmosfera była drętwa jak moja twarz po znieczuleniu u dentysty i żeby przez to jakoś przebrnąć wymagało to jednak jakiejś znikomej chociaż ilości alkoholu. Już po 15 minutach wiedziałam, że mam do czynienia z najwyższego kalibru podrywaczem. Słowo „bejbe” padło wtedy z jego ust więcej razy niż w piosence Skolima. To była moja najgorsza randka ever. Chyba nawet przeprawa mojego starego do szkoły w podstawówce przez kilometry ciernistych krzewów nie była taka ciężka, jak to spotkanie. W każdym razie, ja zamówiłam tego drinka, chyba kosztował wtedy 20 zł, a on zamówił tyle, że rachunek wyniósł coś około 200 zł. I jak przyszedł kelner z rachunkiem, to mój współtowarzysz od razu, bez żadnego zastanowienia, z prędkością niczym z karabinu maszynowego AK 47 wypluł z siebie słowa „rachunek na pół”. Oczywiście zapłaciłam bez słowa połowę tego rachunku i poszłam do domu. Tym oto sposobem w tamtym momencie zakończyłam swoją działalność randkową.

Tak więc beznadziejnych facetów można znaleźć wszędzie, nie tylko w Internecie.
 
Ostatnia edycja:
Kobieta

Lenkaa

Biegły Uwodziciel
Właśnie o takim bardzo bezpośrednim ruchu pisałem. W stylu: Chodźmy na randkę. Czy: Chodźmy na kawę.
Najlepiej, gdyby kobiety podrywały chłopów tak samo bezpośrednio jak chłopy podrywają je.
O faaakk, ja za totalnego młodziaka poszłam za takim jednym chłopakiem do domu, tak bardzo mi się spodobał, nawet zadzwoniłam dzwonkiem i spytałam radośnie czy da mi swój numer 🤣😅😂
Jaka była jego reakcja można się domyśleć (jakby mógł to sprdlił by na drzewo). Macie chłopaki zbyt wdrukowane, że to facet podrywa, że ofiara nie lata za drapieżnikiem itp. Jest to złamanie podstawowego tabu.
 
Mężczyzna

stroiczek

Dominujący
Za duża konkurencja, piszesz z kimś, ale w zanadrzu jest druga osoba Która bardziej koloryzuje i wtedy odpadasz, bo nie było konkretów na temty związane z seksem 😆
To czy nie lepiej od razu napisać, że umawiasz się z nią na seks?
Stawia się sprawę jasno. Nie podoba się, to trudno. Nie ta, to inna.
 

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry