Tak totalnie, to raczej nie da się przestawić mężczyzny na romantyzm, jednakże... da się zauważyć pewną różnicę w jego zachowaniu ,,przed". To ,,przed" znaczy czas do obiecanego seksiku, który ma się odbyć niebawem, np. wieczorem.
Dla przykładu, moja połowica od razu jest ,,do rany przyłóż" i staje się bardziej podatna na moje prośby typu: rozpakuj zmywarkę, czy zrób mi kanapkę albo herbatkę. Praktycznie nie występuje wtedy słowo ,,zaraz".
Przy tej okazji romantyczny film w spokoju można obejrzeć, bez tekstów, że to babskie głupoty i przytulanie za bardzo mu nie przeszkadza..
,,Przed" jest gotów zrobić wszystko bez gadania... Też tak macie?