A ja pozwolę sobie odkopać temat, bo ciekawy.
- mając jakieś 22 lata byłem zaproszony na grilla przez kolegę z innego miasta. Było nas pięcioro: ja, kolega, jego matka (główna operatorka grilla), kolega kolegi z dziewczyną. Grill sie toczył swoim tempem, ok. 2 w nocy wszyscy spali (to na ławce w altanie, ktoś w domu), wszyscy spali oprócz mnie i matki kolegi (ok. 40-letnia rozwódka). Siedzieliśmy na huśtawce ogrodowej, trochę ją tam masowałem, lizałem, aż nagle k9ło nas przechodzi kolega kolegi, idąc pod drzewko załatwić potrzebę. Zauważył nas, ale niezorientował się co robimy. Potem usłyszałem tylko chodź do domu i tam dokończyliśmy.
-raz na domówce znajoma robiła mi loda na balkonie i ktoś wyszedł zapalić, trochę śmieszków, ale większych przytyków nie było.
-tutaj trochę wstyd, ale raz kochając się ze swoją byłą dziewczyną, weszła do pokoju jej niepełnosprawna siostra.