Nie jest to standard, ale latem zdarza mi się chodzić w samych majtkach po domu i nie jest to paradowanie nago by coś tu poczuć, bo nie, nie odczuwam wówczas jakiegoś nadzwyczajnego pobudzenia. Ot zwykła nagość w upalny dzień, kiedy nigdzie nie wychodzę, nie pałęta mi się żaden gość po domu i mogę w ten sposób wrzucić na luz nie pocąc się w ciuchach.
W chłodniejsze miesiące takie rzeczy absolutnie nie przejdą. Jestem strasznym zmaźluchem i zawiązuję na ten czas długoterminowy sojusz z ciepłymi dresami i grubym kocem