Masz 100% pewność, że nigdy Cię nie zdradzi? Wg mnie igrasz trochę z ogniem. Czemu chcesz dopuszczać innego faceta do waszych rytuałów ( rozbieranie, całowanie)?
Na 100% to Kopernik nie żyje. Nikt z nas nie wie co będzie jutro.
Motywy zdrady są różne ale jak tak patrzę na nas. Związkiem jesteśmy raczej bardzo zgodnym, oboje mamy spokojne i bardzo kompromisowe natury, jakieś różnice zdań się zdarzają ale nie zdarzyło nam się żeby któreś z nas choć raz podniosło głos, raczej wszystko staramy się przegadać. Powiedziałbym, że wręcz się nie kłócimy, więc zdrada/romans z powodu niedopasowania raczej odpada.
Innym motywem zdrady bywa niedopasowanie seksualne czy po iluś latach związku znużenie jednym partnerem i chęć spróbowania czegoś innego lub po prostu z kimś innym - i ten motyw u nas też raczej odpada. Życie seksualne powiedziałbym mamy raczej hiper urozmaicone i mówię tu tylko o seksie między nami.
Pozdrów ją ode mnie


Nie znam jej, ale zaczynam lubić

Wyobrażam sobie, że ogólnie to fajna z was para, choć podejmujecie ryzykowne zachowania.
Mówiłeś jej o tym. Opisujesz z nią związek jakbyście nie mieli przed sobą tajemnic.
Miło to słyszeć i też mam takie poczucie. Tak, nie ma u nas tematów tabu. Rozwijając poprzedni akapit, znużenie jednym partnerem jako motyw zdrady też u nas odpada, bo dzięki, od święta ale jednak, doznaniom z kimś innym nie dojdzie u nas do zmęczenia materiału. Każde takie spotkanie nasycało nas na wiele miesięcy.
A chciała kiedyś czegoś więcej, czy to zawsze była twoja inicjatywą? Zwykle jest uległa?
I rzeczywiście, dzięki przebytej drodze i etapowi na jakim jesteśmy potrafimy ze sobą rozmawiać w turbo otwarty sposób. Tym samym tonem mogę ją zapytać jak jej było i jakie miała doznania przy jakiś naszych zabawach, gdy np. bawiliśmy się dildo, jak i o doznania jak jej było jak wchodził w nią masażysta. I ona bez problemu mi odpowiada i opisuje jakie miała odczucia gdy się to działo.
Tak też było z jakimiś kolejnymi krokami. Gdy mieliśmy już jakieś doświadczenia za sobą powiedziałem jej, że chciałbym zobaczyć jak inny w nią wchodzi, czyli żeby uprawiała z kimś seks i dla niej to też okazała się podniecająca fantazja, którą po jakimś czasie zrealizowaliśmy. W większości to ja wychodzę z tego typu inicjatywą, ale jeśli dla niej okazuje się ona też podniecająca, to wpada w repertuar naszych fantazji i za jakiś czas się dzieje.
Choć fantazja (jeszcze nie zrealizowana) o dwóch fiutkach w cipce wyszła np. od niej i wiem że musi ją to bardzo kręcić, bo już kilka razy przy różnych okazjach o tym wspominała

.
Tak samo mówiłem jej, że chciałbym aby na takim spotkaniu miała orgazm i to też pozwoliło jej nabrać pewności, że nie ma z mojej strony ograniczeń co do tego do czego dochodzi na takim spotkaniu jeśli chodzi o jej doznania i na drugim masażu u naszego masażysty doszła w trakcie jego pieszczot

.
Zatem tak, mówiłem jej też o tych fantazjach żeby się z kimś całowała, albo żeby na moich oczach zabawiała się z dwoma. Póki co ona o tym wie, ale nie było gdzie tego zrealizować.
A anala z innym kiedyś robiła?
I tego też nie robiła z nikim innym poza mną. Zresztą mówiła, że by nie chciała. Dla niej anal jest chyba nieco bardziej intymny i komfortowo w tym czuje się tylko ze mną.