• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Bzykanie po alkoholu

Mężczyzna

Fabio

Cichy Podglądacz
A czy ktoś z was próbował po odrobinie zielonego? Jak dla mnie alko w tej kwestii się chowa. Wszystkie odczucia są razy 5.
 
Kobieta

kaami

Cichy Podglądacz
Popieram! Myślę, że nawet więcej niż razy 5 :) rzadko sobie pozwalam na jaranie zielonego, ale wtedy doznania są tak intensywne, że jedna fala ekstazy nie zdąży się skończyć, a zaczyna się druga. :) nawet ciężko opisać jakie to fantastyczne 😁
 
Mężczyzna

seba77

Erotoman
A czy ktoś z was próbował po odrobinie zielonego? Jak dla mnie alko w tej kwestii się chowa. Wszystkie odczucia są razy 5.

Miałem chęć na to, ale raz że nie praktykuje często tej używki, a dwa nie mówiłem tego aktualnej partnerce.

Ale wracam do tematu i ostatnio mielismy udany sex jedynie po winie. Co prawda w nie malej ilości, bo po butelce na głowę. Nie byliśmy pijani, ale za to mocno nakręceni :devilish:
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
To tez jest dobry sposob, ale latwo wpasc w przyzwyczajenie sie. Zreszta podobnie jest z zielonym, przed viagra popularny pobudzacz.
 
Mężczyzna

tpo

Podrywacz
Po alkoholu jest ok. Nieraz wieczorem pomaga się obudzić, na wystarczająco długi, gdy bez niego trudno by było znaleźć siły.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Ponoć dopiero po pól litrze dobrze i prawidłowo stoi 🙂
Francuzi są więcej niż tylko kiepskimi kochankami, Rosjanie czerpiący wzory z czasów sprzed rewolucji (ach, Parii!) podobnie. Ale my, Polacy, kolejny raz wiemy lepiej.
 
Mężczyzna

tpo

Podrywacz
To nie jest najlepsze rozwiązanie...
Niszczysz samego siebie.
Czy wypicie raz na kilka tygodni, piwa na dwoje, czy po kieliszku whisky, czy jakiejś nalewki, to naprawdę niszczenie samego siebie, Twoim zdaniem?

Naprawdę nie pijesz sam nic a nic alkoholu? Nie mówię, że to coś złego. Mam kilku takich znajomych, i ja ich nie namawiam, ale też oni mnie nie zniechęcają...

Proszę o jasna odpowiedź, bo często widzę Twoje bardzo zdawkowe odpowiedzi, które można zrozumieć niejednoznacznie.

W tym wątku były o doświadczenia z seksem po alkoholu, opisałem swoje i zostałem skrytykowany, ok. Można krytykować, ale wolałbym przy tym o rozwinięcie tematu, jakieś uzasadnienie...

U mnie alkohol nie jest jakaś metodą na seks, nie upijam partnerki, by ją przelecieć, ale nieraz mamy ochotę coś wypić i nieraz kończy się to tak jak napisałem, czyli seksem i naprawdę, trudno będzie mnie przekonać, że to coś złego.

Pozdrawiam
 
Mężczyzna

RTT

Seks Praktykant
Ja po % tylko się lizałem, ssałem cycuszki i robiłem palcówkę
Ale zgadzam się z częścią przedmówców, odczucia są wtedy super
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
... Proszę o jasna odpowiedź, bo często widzę Twoje bardzo zdawkowe odpowiedzi, które można zrozumieć niejednoznacznie.

W tym wątku były o doświadczenia z seksem po alkoholu, opisałem swoje i zostałem skrytykowany, ok. Można krytykować, ale wolałbym przy tym o rozwinięcie tematu, jakieś uzasadnienie...
Kontrowersyjne w moich oczach, a dla pozostałych: odmienne zdanie z przesunięciem punktów ciężkości sedna rozmowy jest tylko jednym z wielu sposobów na ożywienie rozmowy na forum. Nic wielkiego, ale za to skuteczne.
To samo odnosi się do zdawkowych odpowiedzi i braku uzasadnień - tutaj proszę o wskazówki co Twoim zdaniem powinienem rozwinąć, ok?


Naprawdę nie pijesz sam nic a nic alkoholu? Nie mówię, że to coś złego. Mam kilku takich znajomych, i ja ich nie namawiam, ale też oni mnie nie zniechęcają...
W stosunku do opinii "Pije i pieprze jak wiecznie mody Rasputin" mój problem z alkoholem leży na przeciwległym biegunie, bo chciałbym więcej, ale nie mogę. Ciągle jestem za jakimś tam kółkiem i mimo, ze na wsi dozwolone są dwa duże piwa, to jednak zagrożenie spowodowania wypadku jest za duże, aby sobie na to pozwolić. I tak pozostaje mi do obiadu ok 80 ml wina i wieczorem szklanica czystej s/m. Zanim wylądujemy w łóżku mija jakieś 4 godziny...

.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Nie mam takich doświadczeń.
Najpierw były dziewczyny z paczki - nie tolerowały nawet zapachu głupiego piwa.
Potem zawsze był jakiś instruktor - piłeś nie staniesz za sterem, nie usiądziesz za sterami, nie usiądziesz za kierownica.
Podobnie na pierwszym szkolnym rejsie w rejony, gdzie już nie ma bogów - zabraliśmy kilka skrzynek piwa, ale Neptun zażądał daniny, czyli za każdy łyczek oddawaliśmy mu kilka razy więcej.
Na praktykach, dało się łykać i "używać", ale dzień był w plecy.
Dorabianie u kebaba muzułmanina - piłeś? Wypie...
To samo u znanego fotografa damskiego piękna - nie potrzebuje alkoholików!
I jak tu było żyć, Panowie Bogowie?
Kilka lat później na górskim stoku uciekła mi narta i noga trochę mi się popsuła. Facet w czerwonym kubraczku najpierw zapytał ile i co i ile piłem. Zamiast przynieść mi nartę. Wysłałem go do wszystkich diabłów. A ten zamiast mnie posłuchać zamówił helikopter. Pewnie był anty, bo wszyscy coś łykali i trzeźwego tam nigdy nie było.
Kiedy po wylądowaniu wiatrak opadł śnieg pochyliła się nade mną młoda kobieca twarz i pierwsze o co spytała, to: ile znowu wypiłeś? Z czystym poznańskim akcencie.
- Ale ty masz piękne cycki!
- Zamknij się, bo jak ja cie połamię, to już żaden chirurg na świecie nie złoży!
- Strzyżemy cipkę? Pewnie znowu zarosłaś.
Końcowy efekt byl taki, ze na karcie chorych znalazła się adnotacja: zdarzenie pod wpływem alkoholu.
I jak tu pic, Panowie Bogowie?
 

Wijtastcz

Cichy Podglądacz
W moim przypadku sex po alkoholu wyglada jak niekończąca się opowieść. Mogę bardzo długo bzykać (nie ze teraz się chwale) gdyż wydaje mi się ze mój narząd jest tak jakby troszkę znieczulony. Tak samo jest w przypadku mojej partnerki jak wypije ze 3 drineczki to ma to samo co ja. Czasem fajnie a czasem do dupy. pozdrawiam
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry