Gdzie szukać realnych osób?

[forg]

Doszedłem gdzieś do połowy. Nie chce mi się dalej analizować Twojego tasiemca.

Podziwiam i tak. Facet wybrał sobie drogę na skróty. Nie ma co analizować.

 

[Blackswan]

Jeden portal randkowy, co przez pół roku czasu okazało się ,że z chatbotem rozmawiam a płaciło się za pakiet wiadomości, do których chciało się wysłać danej osobie.

To nie ma w takim razie nic wspólnego z kobietami. Nie wydałeś pieniędzy na kobiety, tylko przez własną głupotę dałeś się naciągnąć jakiemuś głupiemu portalowi randkowemu. To jest różnica i to znaczna.

Gościu jest szczęśliwy, ma swoją muzę i niech mu gra

 

[maxis]

To nie ma w takim razie nic wspólnego z kobietami. Nie wydałeś pieniędzy na kobiety, tylko przez własną głupotę dałeś się naciągnąć jakiemuś głupiemu portalowi randkowemu. To jest różnica i to znaczna.

Gościu jest szczęśliwy, ma swoją muzę i niech mu gra

Ja ogólnie powiedziałem ,że ponad 10000 pln wydałem w tym były też spotkania w realu, gdzie także zostałem przez dziewczyny w realu.

 

[forg]

To nie ma w takim razie nic wspólnego z kobietami. Nie wydałeś pieniędzy na kobiety, tylko przez własną głupotę dałeś się naciągnąć jakiemuś głupiemu portalowi randkowemu. To jest różnica i to znaczna.

W ostatniej gazecie - tygodniku który zaistniał na rynku z cytowania artykułów (nie podam tytułu bo kolejny ban) jest artykuł o podszywaniu się pod młode kobiety i naciąganiu starszych facetów na kasę. Online.
I .... większość tych facetów nie żałuje przelanych blikiem najczęściej pieniędzy. Mieli kilka tygodni złudy i przyjemności.
Wiem że tak się dzieje ale mimo wszystko lekko się zdziwiłem i spojrzałem na to inaczej. Facet, który udawał te kobiety nigdy nie prosił o kasę. On po prostu dawał swój czas jako kobieta tym facetom. Oczywiście nie pochwalam tego ale .... Znów znak czasów. Samotny 70latek płaci za to, zę kilka tygodni ktoś online daje mu swój czas.
Świat się zmienia szybko i oby za tymi zmianami nadążyć. Bo inaczej lepiej kula w łeb

 

[wronskjan]

Dobrze, tylko po co taki kontakt towarzyski komu, jak wiesz, że i tak nic z tego może nie wyjść i tak ten kontakt może się urwać, bo może być jednorazowy.

Ko takt towarzyski, to wydawało mi się, że nie ma konkretnego celu.

niestety trafiałem na same oszustki i mnie to kosztowało łącznie wszystko ponad 10000 pln,

Skąd taka kwota? No i w sumie to nie tak znowu wiele.

mają żądania do których muszę się dostosować, bo inaczej mnie Pani by mnie nie obsługiwała;

W związku oczekujesz "obsługiwania Cię"?

gorsi ode mnie

Widać w tej kwestii nie są gorsi.

 

[wronskjan]

Mam już zaufaną Panią i mnie po tylu razach mnie nie oszukała, wykonując rzetelnie swe obowiązki w pracy wobec mnie, jak się ona skończy to pójdę do następnej, bo wiem chociaż, że jej zależy na kliencie i jego kasie aby do niej wracał (o ile uczciwie pracuje, wykonując swe obowiązki), bo w przypadku takiej normalnej to nigdy nie wiadomo, czego się po niej można spodziewać, jakie ma zamiary, więc widzisz uprzedzony jestem do normalnych dziewczyn.

Nigdy Ci nie przyszło do głowy, że akurat tą swoją desperacją i chęcią płacenia przyciągasz te nieciekawe? A odstraszasz normalne, fajne dziewczyny?

 

[PanCiacho]

Nigdy Ci nie przyszło do głowy, że akurat tą swoją desperacją i chęcią płacenia przyciągasz te nieciekawe? A odstraszasz normalne, fajne dziewczyny?

męska wersja @Karotka

 

[maxis]

Ko takt towarzyski, to wydawało mi się, że nie ma konkretnego celu.


Skąd taka kwota? No i w sumie to nie tak znowu wiele.

W związku oczekujesz "obsługiwania Cię"?

Widać w tej kwestii nie są gorsi.

I dobrze Ci się wydawało.


Wiesz, były to pakiety ileś tam wiadomości i każda wiadomość po 500 znaków, więc kasa szła jak woda, a ani jednego spotkania jeśli chodzi o ten jedn portal.

Już niczego nie oczekuję w związku, bo przestałem szukać takich do związku, bo to strata czasu a i tak nie znajdę, szkoda zachodu, stresów i nerwów.

No dzięki, nie ma co, na was zawsze można liczyć.

 

[maxis]

Nigdy Ci nie przyszło do głowy, że akurat tą swoją desperacją i chęcią płacenia przyciągasz te nieciekawe? A odstraszasz normalne, fajne dziewczyny?

A weź przestań, gdzie kur... masz normalne fajne dziewczyny, proszę Cię, zejdź na ziemię.

 

[wronskjan]

No dzięki, nie ma co, na was zawsze można liczyć.

Nie no, na mnie nie.

Wiesz, były to pakiety ileś tam wiadomości i każda wiadomość po 500 znaków, więc kasa szła jak woda, a ani jednego spotkania jeśli chodzi o ten jedn portal

To raczej nie kobiety, tylko portal. No i chyba Ty tak lubisz. Dobrze Cię za kasę wyruchali.

gdzie kur... masz normalne fajne dziewczyny

Wszędzie

 

[maxis]

Nie no, na mnie nie.


To raczej nie kobiety, tylko portal. No i chyba Ty tak lubisz. Dobrze Cię za kasę wyruchali.


Wszędzie

Nie no jak nie, a kto mnie nazwał najgorszym w zasadzie?


Tak ,faktycznie, kur... lubię wyrzucać kasą w błoto za nic!


To powiedz gdzie, konkretnie, jeśli się tak upierasz, że wszędzie.

 

[forg]

A weź przestań, gdzie kur... masz normalne fajne dziewczyny, proszę Cię, zejdź na ziemię.

A zdefiniuj - według siebie rzecz jasna - "fajną dziewczynę". W nieograniczonej ilości znaków. Nie kpię, chcę pomóc.

 

[Nieśmiała]

A zdefiniuj - według siebie rzecz jasna - "fajną dziewczynę".

Według niego to jest taka, która po odebraniu telefonu się pyta "kiedy spotkanie?". I od razu mu przedstawia, co ma do zaoferowania:
- lodzik 200 zł,
- klasyk 300 zł, (jak ma dobry dzień to dwa zbliżenia)
- anal 500 zł,

O te inne, złe i niedobre kobiety trzeba się trochę postarać, zainteresować swoją osobą, poznać. To już wychodzi poza kompetencje maxisa.
A co się jakieś baby na niego patrzą i uśmiechają. Niech od razu przyjdą i powiedzą, czy ruchają się czy nie, bo jemu się nie chce z nimi chodzić.

 

[forg]

Według niego to jest taka, która po odebraniu telefonu się pyta "kiedy spotkanie?". I od razu mu przedstawia, co ma do zaoferowania:
- lodzik 200 zł,
- klasyk 300 zł, (jak ma dobry dzień to dwa zbliżenia)
- anal 500 zł,

O te inne, złe i niedobre kobiety trzeba się trochę postarać, zainteresować swoją osobą, poznać. To już wychodzi poza kompetencje maxisa.
A co się jakieś baby na niego patrzą i uśmiechają. Niech od razu przyjdą i powiedzą, czy ruchają się czy nie, bo jemu się nie chce z nimi chodzić.

Okej. Też kpiłem i bana dostałem
Ja naprawdę jestem ciekaw, jak on definiuje "fajną kobietę". Nie fajną prostytutkę.
Ja na przykład potrafię i wiem jak definiuję.

 

[kaami]

mogę myśleć na spokojnie o swojej muzie

Muzę to może mieć artysta, to że masz pędzel jeszcze Cię nim nie czyni.

 

[Karotka]

inne, złe i niedobre kobiety trzeba się trochę postarać, zainteresować swoją osobą, poznać. To już wychodzi poza kompetencje maxisa.

Czyli klasyk "Ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić?"

 

[forg]

Muzę to może mieć artysta,

ale wiesz, że niektórzy artyści mieli za muzy prostytutki? Płacili im bo ich było stać. Ale nie mieli wówczas internetu

 

[kaami]

ale wiesz, że niektórzy artyści mieli za muzy prostytutki? Płacili im bo ich było stać. Ale nie mieli wówczas internetu

Co nie zmienia faktu, że maxis nie jest artystą.
Chociaż może te swoje dramaty mógłby przelać na papier i chociaż by na tym zarobił, ale musiał by zacząć pisać bardziej składnie i z sensem.

 

[maxis]

Według niego to jest taka, która po odebraniu telefonu się pyta "kiedy spotkanie?". I od razu mu przedstawia, co ma do zaoferowania:
- lodzik 200 zł,
- klasyk 300 zł, (jak ma dobry dzień to dwa zbliżenia)
- anal 500 zł,

O te inne, złe i niedobre kobiety trzeba się trochę postarać, zainteresować swoją osobą, poznać. To już wychodzi poza kompetencje maxisa.
A co się jakieś baby na niego patrzą i uśmiechają. Niech od razu przyjdą i powiedzą, czy ruchają się czy nie, bo jemu się nie chce z nimi chodzić.

To nie tak wygląda przez telefon, oj mylisz się.

No pewnie, że tak, ja jestem konkretny jak ja jej by pasował to próbujemy chodzić a jak nie to do widzenia ja się z niemotami nie będę pier... w tańcu, ale całe szczęście już nigdy takie coś nie nastąpi a nawet bym kur... nie chciał, bo bym musiał szukać podstępu i się zastanawiać jak mnie i kiedy oszuka, a pier... taki biznes, już wolę moją muzę.

 

[maxis]

Muzę to może mieć artysta, to że masz pędzel jeszcze Cię nim nie czyni.

Oj nazywam tak ją inaczej, bo już niektórym się przejadło.