No właśnie ta różnica. Że u facetów miejscowe a tu ogólne...a u kobiet trwa około 30-60 min w znieczuleniu ogólnym
No właśnie ta różnica. Że u facetów miejscowe a tu ogólne...a u kobiet trwa około 30-60 min w znieczuleniu ogólnym
Przybijam piątkę. U mnie identycznie, oboje okolica czterdziestki, ja od zawsze bezdzietny z wyboru, moja kobieta doszła do tego z czasem. Zaakceptowała moją wazektomię i już dwadzieścia lat żyjemy szczęśliwy i spokojni, nie martwiąc się kupkami, kolkami i całą reszta zbędnych w życiu problemów.Nie mamy i mieć nie będziemy. Jesteśmy kolo 40stki.
I o ile on nie lubi dzieci i nigdy ich mieć nie chciał, tak jak doszłam do tego po 30stce choć bardziej zmusiło mnie do tego zdrowie a raczej jego brak i co za tym idzie odpowiedzialność i brak egoizmu.
Znam jedno małżeństwo bez dzieci. Nikt im w wyro nie wchodzi. Są szczęśliwi więc co komu do tego? Na pewno nikt nie neguje ich małżeństwa z powodu braku dzieci.
Zazdroszczę (pozytywnie), że na siebie trafiliście. Teraz to nie jest takie proste.Przybijam piątkę. U mnie identycznie, oboje okolica czterdziestki, ja od zawsze bezdzietny z wyboru, moja kobieta doszła do tego z czasem. Zaakceptowała moją wazektomię i już dwadzieścia lat żyjemy szczęśliwy i spokojni, nie martwiąc się kupkami, kolkami i całą reszta zbędnych w życiu problemów.
Oj tak. Ja mam w gronie znajomych taką osobę, która niby to kiedyś w pełni rozumiała. Oczywiście do momentu, w którym urodziła. Wtedy zaczęły się teksty: „zrób sobie dziecko. Ja też niby nie chciałaś a mam.”Mam podobnie. Ludzie po prostu nie rozumieją, że ktoś może iść niezgodnie z narzuconymi normami społecznymi.
Niestety tak bywa. Ludzie nie lubią gdy ktoś ma lepiej od nich. Co by nie mówić, dziecko bardzo dużo w życiu zmienia. Niestety wiele na grosze.Oj tak. Ja mam w gronie znajomych taką osobę, która niby to kiedyś w pełni rozumiała. Oczywiście do momentu, w którym urodziła. Wtedy zaczęły się teksty: „zrób sobie dziecko. Ja też niby nie chciałaś a mam.”
Mam blisko do tematuOj tak. Ja mam w gronie znajomych taką osobę, która niby to kiedyś w pełni rozumiała. Oczywiście do momentu, w którym urodziła. Wtedy zaczęły się teksty: „zrób sobie dziecko. Ja też niby nie chciałaś a mam.”
Tak. Przede wszystkim zabiera wolność, co mi już niejedna osoba dzietna przyznała.Niestety tak bywa. Ludzie nie lubią gdy ktoś ma lepiej od nich. Co by nie mówić, dziecko bardzo dużo w życiu zmienia. Niestety wiele na grosze.
Brawo dla rodziny!Mam blisko do tematuMój syn wraz z narzeczoną deklarują zgodnie nie posiadanie dzieci.
Nie ma na nich nacisków ze strony rodziny. Ale nie jestem pewny, czy im się się nie odmieni
Zauważyłem, przynajmniej w kregu rodzinnym i znajomych, że zanikło stosowanie presji na posiadanie dzieci, uważam, że to pozytywny trend i nie obchodzi mnie pieprzenie o zatrważających statystykach urodzeń. Niech se rząd sam robi dzieci, a nie straszy![]()
To nie jest do końca tak. Rząd sam się wyżywi i nie musi robić se dzieci. Ale to , że dzietność spada to problem. I fakt, niezaprzeczalny.nie obchodzi mnie pieprzenie o zatrważających statystykach urodzeń. Niech se rząd sam robi dzieci, a nie straszy![]()
Z całym szacunkiemcd.Eve w każdym temacie tego typu od kilkudziesięciu lat słyszę to samo. Dlatego juz to zlewam, bo mnie to mierzi.To nie jest do końca tak. Rząd sam się wyżywi i nie musi robić se dzieci. Ale to , że dzietność spada to problem. I fakt, niezaprzeczalny.
I to przy naszym koślawym i skrajnie niesprawiedliwym systemie emerytalnym problem głównie ludzi uboższych, którzy albo będą pracować do śmierci albo (a może i równocześnie) będą mieli głodowe emerytury.
I żeby nie było, to czy ktoś chce mieć dzieci czy nie to jego prywatna sprawa i nic nikomu do tego. A jeżeli ktoś nie chce, a potem zmieni zdanie, to jest to jego zdanie i może je sobie zmienić. Aby nie było w drugą stronę, że ktoś się zdecyduje na dziecko a potem mu się odwidzi...
Akurat swojego synka, chcieliśmy"Słuchaj synek, tak naprawdę wcale cię nie chciałem, ale system emerytalny leży, a ktoś musi pracować na moją emeryturę. Dlatego postanowiłem wyprodukować kolejnego niewolnika, żeby państwo miało kogo okradać".
Nikogo nie krytykuję za to, że chce mieć dzieci. Ale zawsze wyśmiewam argument "jesteś egoistą, kto będzie pracował na twoją emeryturę?" egoistą bym był gdybym zrobił dziecko, aby dalej musiało utrzymywać ten chory system.Akurat swojego synka, chcieliśmy![]()
Zgadzam się po całości. Jeżeli ktoś decyduje się na dziecko żeby ratować chory system emerytalny, brać 500+ albo żeby miał mu kto podać szklankę wody na starość absolutnie nie powinien tego robić! Taka decyzja musi być z potrzeby serca, dokładnie przemyślana przez dwoje ludzi a nie pochodząca z jakiejś chłodnej kalkulacji.Nikogo nie krytykuję za to, że chce mieć dzieci. Ale zawsze wyśmiewam argument "jesteś egoistą, kto będzie pracował na twoją emeryturę?" egoistą bym był gdybym zrobił dziecko, aby dalej musiało utrzymywać ten chory system.
Moja żona przed ślubem mówiła, że nie chce mieć dzieci i nie nadaje się na matkę a ja szanowałem tę decyzję. Później jak piszesz "coś się odmieniło". Teraz mamy dwoje dzieci ( już dorosłych) wydanych na świat w wyniku świadomej decyzji i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby być inaczejMam blisko do tematuMój syn wraz z narzeczoną deklarują zgodnie nie posiadanie dzieci.
Nie ma na nich nacisków ze strony rodziny. Ale nie jestem pewny, czy im się się nie odmieni
Zauważyłem, przynajmniej w kregu rodzinnym i znajomych, że zanikło stosowanie presji na posiadanie dzieci, uważam, że to pozytywny trend i nie obchodzi mnie pieprzenie o zatrważających statystykach urodzeń. Niech se rząd sam robi dzieci, a nie straszy![]()
Był moment, że chciałem mu dać w łeb i okazało się, że muszę iść po taboret. Inaczej bym nie sięgnąłMoja żona przed ślubem mówiła, że nie chce mieć dzieci i nie nadaje się na matkę a ja szanowałem tę decyzję. Później jak piszesz "coś się odmieniło". Teraz mamy dwoje dzieci ( już dorosłych) wydanych na świat w wyniku świadomej decyzji i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby być inaczejOczywiście, że były też kłopoty i problemy, ale tyle radości i wzruszeń które nam nasze dzieci dostarczyły rekompensuje to z duuużą nawiązką...
Dobrze, że nie po drabinęBył moment, że chciałem mu dać w łeb i okazało się, że muszę iść po taboret. Inaczej bym nie sięgnął![]()
Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
---|---|---|---|---|
A | Osoby Gorlice okolice | Ogłoszenia | 0 | |
M | Co najbardziej nieprzyzwoitego, wysłaliście do drugiej osoby? | Fetysze i perwersje | 3 | |
N | Spotkania w Lodzi są chętne osoby? | Ogłoszenia | 1 | |
P | Cześć , są jakieś chętne osoby na telegram ? | Ogłoszenia | 16 | |
A | Osoby z okolic Gorlic Jasła | Ogłoszenia | 1 |