Jak szedłem (a dokładniej jechałem) na drugie spotkanie z panną, to wiadomo było, że chodzi jej o seks. Takie mam doświadczenia.Ok, może Ty idąc na pierwszą randkę nie planujesz seksu, może idąc na drugą, piątą i dziesiątą też nie.
Nie nazwałbym tego randkowaniem.
No ale 10 lat różnicy jest między mną a Randomowynick123 i może kolega mieć inne doświadczenia. Może panny 10 lat temu były i teraz są bardziej wybredne niż w czasach katastrofalnego bezrobocia, bo mają więcej atencji w necie od simpów, cuckoldów, spermiarzy i przegrywów.