Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem i ogromną szczerość. Niedawno rozstałam się z nim, obojgu jest nam smutno, ale cóż. Po ostatniej rozmowie jaką ze sobą przeprowadziliśmy wyczułam, że on po prostu nie chce się zmienić, nie dąży do tego (chodzi mi o jego problemy z psychiką). Przyznał, że jest Piotrusiem Panem i nigdy nie potrafił wziąć odpowiedzialności za związek. Jest permanentnie apatyczny i nie potrafi utrzymać kontaktu na odległość. Nie chce chodzić na terapię, więc uważam że moja pomoc nic by nie zdziałała. To samo było z innym facetem, który tylko wpędził mnie w gorszą depresję, a jeszcze próbował mnie odciągnąć od leczenia psychiatrycznego. Więc nie zamierzam pakować się drugi raz w to samo. Jest mi źle, ale czuję że tak trzeba było zrobić.
Jeszcze raz dziękuję i życzę Ci wszystkiego dobrego