• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Osoby nie planujące dzieci z wyboru.

Mężczyzna

artimax

Cichy Podglądacz
Dziś świat jest taki, że jak się nie ma kogoś odpowiedniego to też zmienia spojrzenie niektórych osób na posiadanie dzieci. U mnie pojawiał się na to nacisk i nadal czasami powraca jak bumerang.

Czy bym chciał? Jeżeli to będzie ta odpowiednia osoba, to czego nie?
 
Kobieta

DoZakochaniaOna

Nowicjusz
Nie chce, nie planuje. Z swoim partnerem podjęliśmy decyzję że dzieci mieć nie będziemy. Czemu?
Nie stać nas na to, może to jest kwestia która się kiedyś zmieni, ale w posiadaniu potomstwa czas i kasa, to się jednak liczy.
Nie chcemy, po prostu... Uwielbiamy swoje życie jak wygląda teraz, że nie jesteśmy niczym uwiązani i możemy po pracy, walnąć się do wanny, uprawiać seks, zjeść coś i nie musieć myśleć o niczym innym.
Mój partner mówi, że kiedy myślał że będzie miał dzieci, bo tak wypada, bo tak trzeba i ta myśl go ogromne stresowała. Teraz mówi, że żyje z większym luzem. Że w końcu ktoś pokazał mu, że może żyć jak chce, a nie jak ktoś by tego chciał.
Po za tym, ktoś musi być tym ekstra wujkiem i ciocia, co będzie pokazywać że życie może być fajne. Bo drugiego siostrzeńca mamy już w drodze i dobrze będzie czasami rodziców odciążyć.
Nie ciągnie mnie totalnie, wręcz myśl o dzieciach, o byciu w ciąży to mój koszmar.
 
Kobieta

AniaBi

Cichy Podglądacz
Hejka skąd ja znam takie myśli ale w życiu jest zupełnie inaczej też nie planowaliśmy dzieci ale jak mojego kręci że jego przyszla żona udaje kurwe i rznie się z innymi na wieczorze kawalerskim to wiesz już jak to się skączył...
 
Mężczyzna

firedragon

Podrywacz
Tylko wiecie, taka postawa [w sensie, że nie chcę mieć dzieci i to mój świadomy wybór] czasami ulega zmianie. Nie raz to widziałem w swoim otoczeniu i nawet mi samemu zmienił się pogląd o całe 180 stopni. Gdy miałem te 20-30 lat stwierdziłem, że dzieci to ja nigdy, przenigdy mieć nie będę, że to nie dla mnie, nie chcę się użerać i marnować czas, który mogę spożytkować na podróże, dokształcanie się lub zwykłe nicnierobienie. Nie widziałem się w roli ojca i za bardzo lubiłem wtedy życie jakie wiodłem, nie było w nim miejsca na dzieci a w ogóle to myśl o nich przyprawiała mnie o mdłości. Na ch_j mi taki ciężar, ten stres, to zobowiązanie, ta odpowiedzialność, no bez sensu. No i żyłem sobie z takim przekonaniem dosyć długi czas ale przyszedł taki dziwny moment w tym moim życiu, ustabilizowałem wszystko, byłem w stałym związku, ogarnięty dom, niezła robota, wokoło mnóstwo maluchów w rodzinie, wśród znajomych i tak zaczęły się pojawiać myśli, że może jednak.
Nie przegoniłem ich, dałem się im porwać, tak totalnie na wariata i zrobiłem coś najlepszego w swoim życiu bo odkąd zostałem tatą przeżywam codziennie najlepszą przygodę ever. Mam bardzo silną więź ze swoim dzieckiem, która przewartościowała parę obszarów i mnie całkowicie zmieniła, według mnie na lepsze a samo bycie rodzicem nie przeszkadza mi w realizacji samego siebie, to chyba nawet wręcz pomaga.
Ani mi się śni kogokolwiek tutaj namawiać do posiadania dzieciaków, jeśli ktoś tego nie czuje to lepiej by się na to nie porywał bo być ch_jowym rodzicem jest bardziej niż ch_jowe, ale jestem żywym przykładem, że życie czasem weryfikuje postawy i z zagorzałego antyfana [i wroga] dzieci można stać się człowiekiem, który jest do szaleństwa zakochany w swoim dziecku i nie wyobraża sobie już ani jednego dnia bez niego.
 
Mężczyzna

Golden Retriver

Instruktor seksu
Tylko wiecie, taka postawa [w sensie, że nie chcę mieć dzieci i to mój świadomy wybór] czasami ulega zmianie. Nie raz to widziałem w swoim otoczeniu i nawet mi samemu zmienił się pogląd o całe 180 stopni. Gdy miałem te 20-30 lat stwierdziłem, że dzieci to ja nigdy, przenigdy mieć nie będę, że to nie dla mnie, nie chcę się użerać i marnować czas, który mogę spożytkować na podróże, dokształcanie się lub zwykłe nicnierobienie. Nie widziałem się w roli ojca i za bardzo lubiłem wtedy życie jakie wiodłem, nie było w nim miejsca na dzieci a w ogóle to myśl o nich przyprawiała mnie o mdłości. Na ch_j mi taki ciężar, ten stres, to zobowiązanie, ta odpowiedzialność, no bez sensu. No i żyłem sobie z takim przekonaniem dosyć długi czas ale przyszedł taki dziwny moment w tym moim życiu, ustabilizowałem wszystko, byłem w stałym związku, ogarnięty dom, niezła robota, wokoło mnóstwo maluchów w rodzinie, wśród znajomych i tak zaczęły się pojawiać myśli, że może jednak.
Nie przegoniłem ich, dałem się im porwać, tak totalnie na wariata i zrobiłem coś najlepszego w swoim życiu bo odkąd zostałem tatą przeżywam codziennie najlepszą przygodę ever. Mam bardzo silną więź ze swoim dzieckiem, która przewartościowała parę obszarów i mnie całkowicie zmieniła, według mnie na lepsze a samo bycie rodzicem nie przeszkadza mi w realizacji samego siebie, to chyba nawet wręcz pomaga.
Ani mi się śni kogokolwiek tutaj namawiać do posiadania dzieciaków, jeśli ktoś tego nie czuje to lepiej by się na to nie porywał bo być ch_jowym rodzicem jest bardziej niż ch_jowe, ale jestem żywym przykładem, że życie czasem weryfikuje postawy i z zagorzałego antyfana [i wroga] dzieci można stać się człowiekiem, który jest do szaleństwa zakochany w swoim dziecku i nie wyobraża sobie już ani jednego dnia bez niego.
🎤.....dla młodej😉☺️
 
Kobieta

Pani855

Nowicjusz
W przyszłym roku kończę 40 lat. Nie mam i nie chcę mieć dzieci - z wyboru. Po prostu nie chcę ich mieć. Nigdy nie odczuwałam tego mitycznego instynktu.

Uwielbiam tę wolność, którą daje mi bycie bezdzietną. Nie oddałabym tego. Ale szanuję osoby, dla których posiadanie dzieci jest ważne w życiu. Oczywiście, dopóki nie mówią mi, że moje podejście jest nienormalne albo mówią, że zmieni mi się 😉
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry