Za dzieciaka - jeździłem na rowerze po ścieżkach nad rzeką i zauważyłem dwie kobiety opalajace się na kocykach, leżały bardzo blisko krzaków do których się schowałem i walilem sobie mając dobru widok na ich opalone ciała w strojach kąpielowych. Miałem tak gdzieś 10-12 lat chyba. Nie chce mi się wierzyć, że mnie nie widziały, ani nie słyszały. Wydaje mi się, że byłem jakieś 3m od nich w tych krzakach.
Będąc trochę starszym chłopcem, wracałem od kolegi przez park, przede mną szła jakaś łaska, nie pamiętam dokładnie jak wyglądała, w co była ubrana, ale podnieciła mnie tak, że skręciłem w krzaki i po prosto sobie zwaliłem.
Kilka lat później będą z kolegą w kinie (chyba na jakimś horrorze) podjaralem się scenka gdzie laski chodziły z gołymi cyckami. Rączka trafiłem do kieszeni i zwaliłem sobie siedząc koło kolegi.
Pozdrawiam