Czy facet o niskim wzroście mierząc 177 cm może znaleźć dziewczynę?Bo się zastanawiam bo przechodząc przez ulicę należę do osób niskich jako mężczyzna.Przeważnie kobiety patrzą się na wzrost .
To jeszcze nic, ja mam żonę przy 174, a kiedyś byłem z kobietą o pół głowy wyższą ode mnieMam 178cm i powiem więcej: może znaleźć żonę!
Nie mam fizycznej ułomności tylko inną.Czyli nie o wzrost się tu rozchodzi.
Na pewno będziesz miał ciężej. Moim zdaniem przede wszystkim musisz coś sobą reprezentować, zainteresować kobietę swoją osobą. Pokazać, że mimo fizycznej ułomności masz coś do zaoferowania.
Załuje, że się nie łapie, ale oczywiscie przyjmuje na klate z uznaniem dla jasno sprecyzowanych kryteriów. Przynajmniej nie ma "to, tamto"Powiem tak, jako kobieta. Jak widzę faceta najpierw patrzę na całokształt że tak to ujmę czy wszystko do wszystkiego pasuje- twarz, oczy, rysy twarzy, policzki, uśmiech, spojrzenie, zęby nieświadomie (zb0czenie zawodowe, mniejsza z tym), dłonie, wzrost, głos, aparycja, charyzma i urok, czy jest intro czy ekstrawertyk, oraz to coś jaki dany facet roztacza wokół siebie. Wiadomo później do tego charakter, osobowość, zalety, wady, wychowanie, to co ma w duszy i w mózgu, dopiero jak jest w moim guście i charakterze, usłyszy "approved!". Od siebie, i z mojego gustu, podobają mi się różni faceci ale jakoś mam też swój typ. Co poradzę że wizualnie lubię wysokich gości i nie przeszkadza mi ani męski standard 185cm ani " maluszki" 190-195-2m. Po prostu przy takich facetach czuje się dobrze, komfortowo, bespiecznie, zaopiekowana, cisza, spokój, stabilność. Niekórzy twierdzą że to pozostałość po przeszłości a niektórzy twierdzą inaczej... A to czy brunet, szatyn, rudas, blondyn mniejsza z tym. Tak samo czy ogolony, czy kilkudniowy zarost czy zadbana broda, też mniejsza z tym. Osobiście jakoś najczęściej, prywatnie mój typ, to wysoki, lekko umięśniony, niebieskooki, sympatyczny blondyn, najczęściej ogolony lub z kilkudniowym zarostem. Nic nie poradzę że na powyższy typ moja kobiecy gust i intuicja, najszybciej zwracają uwagę. Każdy ma swój typ
A dlaczego miałby nie móc?
Mój facet ma 178, wcześniejsi byli nawet niżsi. Sama mam 171.
Nie czuje większego poczucia bezpieczeństwa czy pożądania tylko dlatego, że ktoś jest wyższy.
To właśnie autor tego tematuNa forum jest pewien maruda, który jak mantre powtarza, że facet 178cm nie ma szans na dziewczynę. Pozwolę sobie następnym razem mu podesłać link do tego posta
To właśnie autor tego tematu
Dziękuję, rozumiem@col.Greg Myślę, że tak - ja go w ten sposób odbierałam.
Powiem tak, jako kobieta. Jak widzę faceta najpierw patrzę na całokształt że tak to ujmę czy wszystko do wszystkiego pasuje- twarz, oczy, rysy twarzy, policzki, uśmiech, spojrzenie, zęby nieświadomie (zb0czenie zawodowe, mniejsza z tym), dłonie, wzrost, głos, aparycja, charyzma i urok, czy jest intro czy ekstrawertyk, oraz to coś jaki dany facet roztacza wokół siebie. Wiadomo później do tego charakter, osobowość, zalety, wady, wychowanie, to co ma w duszy i w mózgu, dopiero jak jest w moim guście i charakterze, usłyszy "approved!". Od siebie, i z mojego gustu, podobają mi się różni faceci ale jakoś mam też swój typ. Co poradzę że wizualnie lubię wysokich gości i nie przeszkadza mi ani męski standard 185cm ani " maluszki" 190-195-2m. Po prostu przy takich facetach czuje się dobrze, komfortowo, bespiecznie, zaopiekowana, cisza, spokój, stabilność. Niekórzy twierdzą że to pozostałość po przeszłości a niektórzy twierdzą inaczej... A to czy brunet, szatyn, rudas, blondyn mniejsza z tym. Tak samo czy ogolony, czy kilkudniowy zarost czy zadbana broda, też mniejsza z tym. Osobiście jakoś najczęściej, prywatnie mój typ, to wysoki, lekko umięśniony, niebieskooki, sympatyczny blondyn, najczęściej ogolony lub z kilkudniowym zarostem. Nic nie poradzę że na powyższy typ moja intuicja i kobiecy gust, najszybciej zwracają uwagę. Każdy ma swój typ
Zabił mnie ten męski standard 185Powiem tak, jako kobieta. Jak widzę faceta najpierw patrzę na całokształt że tak to ujmę czy wszystko do wszystkiego pasuje- twarz, oczy, rysy twarzy, policzki, uśmiech, spojrzenie, zęby nieświadomie (zb0czenie zawodowe, mniejsza z tym), dłonie, wzrost, głos, aparycja, charyzma i urok, czy jest intro czy ekstrawertyk, oraz to coś jaki dany facet roztacza wokół siebie. Wiadomo później do tego charakter, osobowość, zalety, wady, wychowanie, to co ma w duszy i w mózgu, dopiero jak jest w moim guście i charakterze, usłyszy "approved!". Od siebie, i z mojego gustu, podobają mi się różni faceci ale jakoś mam też swój typ. Co poradzę że wizualnie lubię wysokich gości i nie przeszkadza mi ani męski standard 185cm ani " maluszki" 190-195-2m. Po prostu przy takich facetach czuje się dobrze, komfortowo, bespiecznie, zaopiekowana, cisza, spokój, stabilność. Niekórzy twierdzą że to pozostałość po przeszłości a niektórzy twierdzą inaczej... A to czy brunet, szatyn, rudas, blondyn mniejsza z tym. Tak samo czy ogolony, czy kilkudniowy zarost czy zadbana broda, też mniejsza z tym. Osobiście jakoś najczęściej, prywatnie mój typ, to wysoki, lekko umięśniony, niebieskooki, sympatyczny blondyn, najczęściej ogolony lub z kilkudniowym zarostem. Nic nie poradzę że na powyższy typ moja intuicja i kobiecy gust, najszybciej zwracają uwagę. Każdy ma swój typ