• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Wilgotna myszka - kiedy przyjemna a kiedy nie ;)

Kobieta

niuniusia

Cichy Podglądacz
Hej, koleżanki czy Wam nie przeszkadza to jak Wasza myszka robi się baaaaardzo mokra?
Ja wiem, że facetów to bardzo podnieca, w końcu dzieki nim tak się nam robi miło, ale czy naprawdę jest przyjemnie wkładać rękę w majtki i czuć 'powódź'? (to akurat pytanko dla panów :) )
Mnie to czasem krępuje i mimo, że miło mi z facetem to nie lubię czuć wilgoci między nogami.
To czasem przysparza dużo problemów, zwłaszcza jak robi się to akurat w nieodpowiednim momencie i miejscu.
Co Wy o tym sądzicie?
Ja lubię być mokra 🙂 Mój mężczyzna też to lubi, często wkłada mi rękę w majteczki, żeby sprawdzić, jak bardzo mokra już jestem. I im bardziej jestem, tym bardziej mnie chwali, pojękuje i mówi, jaka jestem urocza 🤭
 
Mężczyzna

_piotrgd_

Podrywacz
Mokra najlepsza! Dla faceta to informacja zwrotna, że kobiecie jest dobrze.
Nie lubię tylko gdy ta myszka przy komputerze jest mokra ;)
 
Mężczyzna

_piotrgd_

Podrywacz
Nie lubię słodkich określeń narządów i czynności seksualnych.
Z drugą częścią się zgadzam. Niagara czasem się zdarza 😁
Też nie lubię takiego nazewnictwa, ale ludzie są różni (na tym forum pewnie skrajnie różni) a jednak wszyscy chcą się wypowiadać na tematy seksu... Niektórzy robią to na swój indywidualny sposób i nie znaczy, że są w jakiś sposób gorsi od innych. Ślubu z nimi nie bierzemy ;)
Poza tym temat ma 17 lat, a mam wrażenie, że kiedyś takie określenia były bardziej w "modzie" niż obecnie.
 
Kobieta

jasmine

Nowicjusz
Też nie lubię takiego nazewnictwa, ale ludzie są różni (na tym forum pewnie skrajnie różni) a jednak wszyscy chcą się wypowiadać na tematy seksu... Niektórzy robią to na swój indywidualny sposób i nie znaczy, że są w jakiś sposób gorsi od innych. Ślubu z nimi nie bierzemy ;)
Poza tym temat ma 17 lat, a mam wrażenie, że kiedyś takie określenia były bardziej w "modzie" niż obecnie.
Nie zabieram komuś prawa do nazewnictwa tego czy owego. Napisałam jedynie jak ja to odbieram. Nie lubię też jak ktoś w relacji intymnej ze mną takie zwroty stosuje. Tutaj jednak jest wbrew pozorom duża przestrzeń między zdrobnieniami, a wulgaryzmami.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry