Jak nie chce, to i końmi nie zaciągniesz jej do łóżka z drugą parą. I uszanuj to.Jak przekonać żonę do spotkania z drugą parą
Oczywiście, ale mam wrażenie że żona ma ochotęJak nie chce, to i końmi nie zaciągniesz jej do łóżka z drugą parą. I uszanuj to.
To z nią porozmawiaj a nie " miej wrażenia". Bo to, że jej napomkniesz a one nie powie od razu stanowczego NIE, nie oznacza nic.Oczywiście, ale mam wrażenie że żona ma ochotę
a jak para chce? to jest nienormalna?Wykupić spa na oddziale zamkniętym... (ale nie jej!)
Jeśli trzeba ją przekonywać, oznacza że jest na NIE, prawda?
A czemu jest?
Bo jest normalna?
Kobieta zawsze będzie mówić nie bo to naturalne instynkty obronne, bo to zboczone, bo tak nie wypada, bo.... Nie wierz w powtarzane hasełko przez uprzedzone lub zranione feministki "nie to znaczy nie" Zaaranżuj jakąś sytuację z kimś tak aby to samo w naturalny sposób się rozkręciło. Będziecie posuwać się coraz dalej, gdy ona się podnieci zrobi więcej niż będziesz się spodziewać. Gdy już tego skosztuje i stwierdzi, że to nie dla niej, to nie ma sensu dalej jej męczyć.Oczywiście, ale mam wrażenie że żona ma ochotę
Obiecuję bardziej obrazowo wyjaśnić, jeśli ponoć jesteś dorosły, wierny i lojalny to zapewne zrozumiesz na przykładzie takiego przeciętnego, normalnego męża. Skoro jednak czyjąś żonę nazywasz samiczką to zapewne sam jednak jesteś samcem ale z dopuszczeniem zapewne masz gorzej.wyjaśnijcie mi proszę - jak to jest gdy... facet, ponoć dorosły, ponoć wierny, lojalny... kochający... jest na mocy dobrowolnie oddać w "obroty" innemu swoją samiczkę i czerpać z tego jeszcze jakieś przyjemności... Proszę o jakieś szlachetnie pokoloryzowane wytłmaczenia... zepsutej głowy.
Moim zdaniem taka jak para chce? to jest nienormalna?
Oczywiście, ale mam wrażenie że żona ma ochotęJak nie chce, to i końmi nie zaciągniesz jej do łóżka z drugą parą. I uszanuj to.
Chodź mi tu też o siebiea jak para chce? to jest nienormalna?
Dlatego dodałem post może był już ktoś w podobnej sytuacji i podzieli się swoimi doświadczeniamiTo z nią porozmawiaj a nie " miej wrażenia". Bo to, że jej napomkniesz a one nie powie od razu stanowczego NIE, nie oznacza nic.
Powiem krótko: pięknie, szczerze i dosadnie kurwa powiedziane! ☝Czyżby, kobieta była winna normalności bo o tym nie rozmawia? One boją się Was stracić dlatego często nie mówią wprost NIE IDIOTO, NIE I RAZ JESZCZE NIE tylko milczą temat. Dziwne macie podejście do życia, to po pierwsze a po drugie - wyjaśnijcie mi proszę - jak to jest gdy... facet, ponoć dorosły, ponoć wierny, lojalny... kochający... jest na mocy dobrowolnie oddać w "obroty" innemu swoją samiczkę i czerpać z tego jeszcze jakieś przyjemności... Proszę o jakieś szlachetnie pokoloryzowane wytłmaczenia... zepsutej głowy.
Naprawdę, swoje dziewczyny, żony... jesteście na mocy oddać komuś i cieszyć się z tego? Najpierw oddać a potem na "zmiennika" wleźć na nią jako drugi? Serio? A gdyby taki jak ja, przykładowo!, załadował pani mleczko do dziobka a ona ślicznie połknęłaby ... tooo.... musiałaby myć ząbki przed pocałunkiem z Wami pseudo mężami czy nieee???
A gdybym oblał jej "ślimaczka" to... przed minetką przez Was samców prawdziwych robioną - musiałaby pod prysznic czy też nie??
Gratuluję męskości panowie, gratuluję. Nic a nic dziwnego w tym dziś, że... 80% samców to single, serio...
Oddać swoją samiczkę innemu, hehe, kiedyś to było tak że gdy inny chciał "odebrać" to się fundowało pysko-bicie a dziś, proszę, nowe czasy...
i nie tłumaczcie zepsutych głów brakiem jakichkolwiek innych możliwości w wyrze w duetach... bo jest ich tyle że nie idzie tego ogarnąć - trza mieć tylko mózg sprawny aby... eehh... szkoda gadać....
"tak Heniu, bierz moją sukę, bierz w dupala... cipala... i w dziobala, ja se popatrzę i se strzępię, może mi w końcu stanie jak chłopu....."
beeeee....
Sorry, że to mój sotatni wpis w tym wątku, wysiadam, idę puścić pawia, na samą myśl zlizywania ze swojej samicy innego chłopa mi się cofnął tuńczyk śniadaniowy...
Dobra rada: dorośnij i porzuć ten temat. To ci wyjdzie na dobre.Jak przekonać żonę do spotkania z drugą parą
Twoja cofka, Twoja sprawa.Sorry, że to mój sotatni wpis w tym wątku, wysiadam, idę puścić pawia, na samą myśl zlizywania ze swojej samicy innego chłopa mi się cofnął tuńczyk śniadaniowy...
Bedzie chciała, ale jednak w pierwszym rzędzie musu zaufać partnerowi...Jak będzie sama chciała to nie będziesz musiał przekonywać jej do tego. A wiadomo że do tanga trzeba dwojga.