• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Tycie żony jak sobie z tym poradzić?

Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
...Chyba pomyliła ci się inteligencja że zwykła najzwyklejsza wiedzą dostępna dla wszystkich na każdym kroku.
Wracając do IQ w kontekście otyłości.
Zakładając, ze masz racje pisząc o dostępie do wiedzy na ten temat, to jak wytłumaczysz ciągle rosnące szeregi ludzi z nadwaga?
Nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
Jak wytłumaczysz permanentne kłamstwa usprawiedliwiające x kg na każdym boku: to wynik choroby?
Jak wytłumaczysz efekt jojo - wynik zaniedbania w zachowaniu ciągłości diety?
Jak wytłumaczysz często spotykany obrazek na spacerach: tłusta kobieta plus dwoje zapasionych dzieci i tak samo zapasiony facet z pieskiem na smyczy. Też ledwo powłóczący nogami.

Tja, jeśli masz możliwośc zainwestowania w kliniki dla tłuściochów, zrób to. W mojej okolicy to gwarantowane 7% 🙂
 
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
Wracając do IQ w kontekście otyłości.
Zakładając, ze masz racje pisząc o dostępie do wiedzy na ten temat, to jak wytłumaczysz ciągle rosnące szeregi ludzi z nadwaga?
Nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
Jak wytłumaczysz permanentne kłamstwa usprawiedliwiające x kg na każdym boku: to wynik choroby?
Nawet nie chce mi się wymieniać wszystkich akcji promujących samoakceptację w stylu "jesteś sobą jesteś piękna". Masa ludzi ma dosłownie wyjebane na to jak wygląda. Nie każdy jest sportowcem. Część ludzi zamiast liczyć kalorie w piątek woli wyjść do ludzi i walnąć kilka piwek mając w dupie ze jedno jasne piwo ma średnio 250 kcal. Dodatkowo ludzie są coraz bardziej leniwi bo wszystko jest podane pod nos na tacy.
Jak wytłumaczysz efekt jojo - wynik zaniedbania w zachowaniu ciągłości diety?
Chyba częściowo sam sobie odpowiedziałeś. Dodatkowo masa osób popełnia błąd i decyduje się na diety niskokaloryczne. Przy zbyt dużym deficycie przez dłuższy czas nasz metabolizm spowalnia i kończąc taka dietę zaczynamy tyć. Takie diety są sprzedawane hurtowo w internecie i innych gównach bo dość szybko zauważamy efekty. Przy normalnej diecie redukujemy około 2kg na miesiąc a nie 5 jak w przypadku turbo diet. Masa ludzi decyduje się na redukcji na diety z niską zawartością węglowodanów a powinni stosować diety bogate w tłuszcze. Nie chcę mi się już nawet więcej pisać bo itak nikt tego nie będzie czytał. Wystarczy że splaszczyles temat do jesteś gruby bo jesteś głupi.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Nawet nie chce mi się wymieniać wszystkich akcji promujących samoakceptację w stylu "jesteś sobą jesteś piękna". Masa ludzi ma dosłownie wyjebane na to jak wygląda. Nie każdy jest sportowcem.
Fakt, ma wyjebane bo kubki smakowe, plus "jesteś piękna" robią miazgę ze zdrowego pomyślunku i zdrowia (IQ).
I nie mam nic przeciwko temu, bo jednak każdy z nas jest indywidualnością i należy to uszanować, ale kiedy owa idywidualnosc publicznie skarży się, ze faceci nie proszą jej do tańca, a ona jest tylko chora i dlatego ma kłopoty z poruszaniem się, to kuźwa zaczynam sie zastanawiać dlaczego robi ze mnie idiotę? W końcu nie jestem jej mężem.
Fakt, nie kazdy jest w stanie docenić znaczenie np. codziennej przebieżki na chociaż 5 km dystansie, jazdy rowerem na 20 km. Ale wtedy nie maja prawa do ekstra ulg np. w komunikacji publicznej, bo "ja jestem chora". Nie każdy zdaje sobie spraw, ze przepłyniecie w tygodniu 5 km pozwala polepszenie procesu spalania. (IQ)
I jak dla mnie jest to ok, ale tylko do momentu, kiedy "kilogramy" nie oczekują ode mnie lub otoczenia specjalnego traktowania!
Przebywam w miejscu, gdzie otyłość jest postrzegana jako niechlujstwo, jako zaniedbanie.

Wystarczy że splaszczyles temat do jesteś gruby bo jesteś głupi.
Okolo 2% otyłości ma podłoże chorobowe, pozostałość cierpi na poważne ubytki rozumu.
No i dzięki wszystkim bogom, bo jednak dywidendy 7% z klinik pozwalają mi na spokojne zycie. A zatem: viva tłuszcz!
 
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
Fakt, ma wyjebane bo kubki smakowe, plus "jesteś piękna" robią miazgę ze zdrowego pomyślunku i zdrowia (IQ).
I nie mam nic przeciwko temu, bo jednak każdy z nas jest indywidualnością i należy to uszanować, ale kiedy owa idywidualnosc publicznie skarży się, ze faceci nie proszą jej do tańca, a ona jest tylko chora i dlatego ma kłopoty z poruszaniem się, to kuźwa zaczynam sie zastanawiać dlaczego robi ze mnie idiotę? W końcu nie jestem jej mężem.
Fakt, nie kazdy jest w stanie docenić znaczenie np. codziennej przebieżki na chociaż 5 km dystansie, jazdy rowerem na 20 km. Ale wtedy nie maja prawa do ekstra ulg np. w komunikacji publicznej, bo "ja jestem chora". Nie każdy zdaje sobie spraw, ze przepłyniecie w tygodniu 5 km pozwala polepszenie procesu spalania. (IQ)
I jak dla mnie jest to ok, ale tylko do momentu, kiedy "kilogramy" nie oczekują ode mnie lub otoczenia specjalnego traktowania!
Przebywam w miejscu, gdzie otyłość jest postrzegana jako niechlujstwo, jako zaniedbanie.


Okolo 2% otyłości ma podłoże chorobowe, pozostałość cierpi na poważne ubytki rozumu.
No i dzięki wszystkim bogom, bo jednak dywidendy 7% z klinik pozwalają mi na spokojne zycie. A zatem: viva tłuszcz!
Jeżeli uważasz "wiedzę" (tak to jest wiedza) że aktywność fizyczna (wersja skrócona połowy postu) spala kalorie za oznakę inteligencji wtykając wszędzie IQ to przykro mi ale właśnie zakończyłem z tobą jakikolwiek dysputy na ten temat bo dla mnie umiejętność dodawania czy wiedza że jak się wysrasz i nie podetrzesz to pobrudzisz sobie gacie w żaden sposób nie łączy się z IQ.
 
Kobieta

mrumru

Erotoman
Nawet nie chce mi się wymieniać wszystkich akcji promujących samoakceptację w stylu "jesteś sobą jesteś piękna". Masa ludzi ma dosłownie wyjebane na to jak wygląda. Nie każdy jest sportowcem. Część ludzi zamiast liczyć kalorie w piątek woli wyjść do ludzi i walnąć kilka piwek mając w dupie ze jedno jasne piwo ma średnio 250 kcal. Dodatkowo ludzie są coraz bardziej leniwi bo wszystko jest podane pod nos na tacy.

Chyba częściowo sam sobie odpowiedziałeś. Dodatkowo masa osób popełnia błąd i decyduje się na diety niskokaloryczne. Przy zbyt dużym deficycie przez dłuższy czas nasz metabolizm spowalnia i kończąc taka dietę zaczynamy tyć. Takie diety są sprzedawane hurtowo w internecie i innych gównach bo dość szybko zauważamy efekty. Przy normalnej diecie redukujemy około 2kg na miesiąc a nie 5 jak w przypadku turbo diet. Masa ludzi decyduje się na redukcji na diety z niską zawartością węglowodanów a powinni stosować diety bogate w tłuszcze. Nie chcę mi się już nawet więcej pisać bo itak nikt tego nie będzie czytał. Wystarczy że splaszczyles temat do jesteś gruby bo jesteś głupi.
Otóż to. Jak sobie ludzie zarzuca dietę 1000 kalorii, bo szybko widać efekt, na 100 % będzie efekt jojo. Wystarczy obliczyć sobie zapotrzebowanie kaloryczne na dzień i uciąć 200 kalorii z tego, stosować zasadę zdrowego talerza ( 50% warzywa, 30 % węglowodanów, 5% tłuszcz, 15 % białko), dużo wody i ruch- nawet spacer, 10000 kroków.
 

Mortimer

Erotoman
Teraz jest to bardzo popularne, body positive. Czyli jest delikatnie mówiąc nadwaga, to szczególnie kobiety, jestem jaka jestem itp. A moim zdaniem to jest niezdrowy trend. Łatwiej sobie wmawiać akceptuje się itp, Ja naprawdę mało jem. Ja zawsze odpowiadam, w obozach koncentracyjnych mało jedli, dlaczego tam nie było ludzi otyłych czy też z nadwagą. To może tak zatrzymajmy się w pół drogi między otyłością i obozem koncentracyjnym. Trzeba zrozumieć nieważne co jesz, kaloria to kaloria. Chcesz przytyć jesz tyle żeby był nadmiar kaloryczny, jeżeli chcesz schudnąć musisz jeść tak żeby był niedostatek kaloryczny. I to pierdolenie "grube kości" itp. Ci ludzi ulani tłuszczem odżywiają się po po prostu źle, a mówiąc wprost wpierdalają za dużo. Ci wszyscy księża, biskupi i ich kałduny to nie jest opuchlizna głodowa z poszczenia.
 
Kobieta

Rikke

Dominujący
Nawet nie chce mi się wymieniać wszystkich akcji promujących samoakceptację w stylu "jesteś sobą jesteś piękna".
Pytanie, czy wszechobecne promowanie tzw. figury "idealnej" ktora niewiele ma wspolnego z naturalnymi proporcjami ciała jest lepsze :) Przykładowo takie insta-fit-celebrytki ktore push-upuja cycki, tuszuja rozstepy, wyszczuplaja foty w programach graficznych, dodaja filtry dla gładkiej skory etc. I jak potem dorastajaca dziewczyna czy kobieta ma czuc sie piekna? Kiedy widzi, ze aby osiagnac taka talie osy, musi chyba usunac sobie żebra... :rolleyes:
Ogolnie nie ma niczego złego w byciu soba i nie kazdy musi miec figure modelki czy modela, aby byc szczesliwym człowiekiem. Ciało z natury jest niedoskonałe tu czy tam. Owszem mozna walczyc z genetyka i np. regularnie odsysac nadmiar tłuszczu z miejsca, ktore nie chce sie odchudzic, ale ten i tak bedzie wracał. Taka walka z wiatrakami, moim zdaniem juz lepiej to zaakceptowac niz kaleczyc ciało operacjami.
Sa tez oczywiscie osoby, u ktorych tycie jest skutkiem ubocznym np. lekarstw (tarczycowych, antydepresantow itp). Taki ktos nie dosc ze boryka sie z problemem zdrowotnym, to jeszcze dodatkowo jest psychicznie obciazony zmieniajacym sie ciałem. Mimo ograniczenia kalorii i odpowiedniego makro tycie nadal nastepuje i sorry, ale na jabłku, lisciu sałaty i szklance wody nie da sie zyc. Owszem, tego typu przyczyny tycia to raczej niewielki odsetek, ale jednak istnieja a czesto sie o tym zapomina i wrzuca wszystkich do jednej szuflady.
Moim zdaniem promowanie samoakceptacji jest ok, o ile nie pomija sie kwestii zdrowotnej, czyli "jestes soba - super, ale czy wiesz, ze otyłosc prowadzi do cukrzycy typu2, nadcisnienia, zwyrodnienia stawow, chorob krazeniowo-oddechowych?" Samoakceptacja moze byc wstepem do rewolucji w mysleniu o sobie i swoim zdrowiu, z kolei brak akceptacji siebie moze tylko poglebic problem i wcisnac osobe w błedne koło jedzenia, odchudzania, efektu jojo i ogolnego pogarszania swojej sytuacji, az dojdzie sie do momentu, gdzie bez operacji zmniejszenia zoładka nie da sie juz wrocic do normalnosci.
Masa ludzi ma dosłownie wyjebane na to jak wygląda. Nie każdy jest sportowcem. Część ludzi zamiast liczyć kalorie w piątek woli wyjść do ludzi i walnąć kilka piwek mając w dupie ze jedno jasne piwo ma średnio 250 kcal. Dodatkowo ludzie są coraz bardziej leniwi bo wszystko jest podane pod nos na tacy.
No ok, ludzie sa wygodni, bo takie mamy czasy. Ale moim zdaniem brakuje tez edukacji prozdrowotnej. Społeczenstwo jest bombardowane reklamami suplementow i toksycznego pseudojedzenia. Np. dzieciom pierze sie mozgi, ze nutella daje energie choc to syf nad syfy a płatki z tygryskiem daja moc a sa przetworzonym guanem z cukrem. Osoba z nadwaga idaca do lekarza dostaje recepte na tabletki na zgage i trawienie i skierowanie na gastroskopie, ale w wiekszosci przypadkow nie usłyszy ani słowa o przeanalizowaniu swojej diety, o zwiekszeniu ilosci ruchu w swoim zyciu. Zyjemy w czasach dobrobytu, ale tez w czasach, gdzie nie promuje sie zdrowia, tylko wmawia ludziom, ze moga robic co chca, bo na wszystko jest tabletka.
Dodatkowo masa osób popełnia błąd i decyduje się na diety niskokaloryczne. Przy zbyt dużym deficycie przez dłuższy czas nasz metabolizm spowalnia i kończąc taka dietę zaczynamy tyć. Takie diety są sprzedawane hurtowo w internecie i innych gównach bo dość szybko zauważamy efekty. Przy normalnej diecie redukujemy około 2kg na miesiąc a nie 5 jak w przypadku turbo diet. Masa ludzi decyduje się na redukcji na diety z niską zawartością węglowodanów a powinni stosować diety bogate w tłuszcze.
Bo bycie fit to dojna krowa biznesu. Ludzie chca szybkich efektow i je dostaja, a ze efekt jojo w gratisie - tym lepiej dla biznesu, taki klient szybko wroci i zapłaci raz jeszcze. Niestety cos takiego jak dieta-cud nie istnieje. Jesli rzeczywiscie chce sie walczyc z nadwaga, nalezy podejsc do tematu holistycznie i zrozumiec, ze dieta to nie 30 dni jedzenia według jakiejs ksiazeczki kupionej u fit-bloggera-trenera, lecz kompleksowe przestawienie swojego myslenia o jedzeniu juz na zawsze.
Nie chcę mi się już nawet więcej pisać bo itak nikt tego nie będzie czytał.
Szkoda, bo temat bardzo ciekawy :)
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
Różnica w masie kości jest u nas wszystkich jednak nie jest to różnica rzędu 20kg dla osób o podobnym wzroście. O ile się nie mylę a mylić się mogę jest to coś do max 3kg jak nie mniej. Ja przy wadze 85kg czuje się dobrze a itak nie głoduje. 85kg dla mojego wzrostu to jakieś 8kg nadwagi jednak jakoś ułany nie jestem. Lubię jeść i jak przytyje do powiedzmy 90kg to poprostu redukuje te 5 wchodząc na ujemny bilans i zsiekszajac ilość ćwiczeń.
 

Mortimer

Erotoman
nie ma to jak być leniwym, mieć nadwagę, albo sporą nadwagę i akceptować to. Teraz to tym łatwiejsze bo jest moda na akceptację
tak niezdrowych zachowań.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

bigboy666

Biegły Uwodziciel
Ja mam nadwagę. Ze swojej winy w dużej mierze. Pracę mam siedzącą i raczej czasochłonną. Nikogo za nią nie obwiniam, lecz też nikomu oprócz siebie nie szkodzę, staram się ostatnio jeść zdrowiej i moja świadomość żywieniowa rośnie, ale nie kumam dlaczego miałbym siebie nie akceptować, bo jacyś ludzie z internetu tak mówią. Serio, nie macie swoich problemów? Wytłumaczcie mi, skąd ta nagła moda na krytykowanie osób z nadwagą? Wszędzie ostatnio tego dużo, nawet tutaj. Czyżby ludzie pozbawili się takich wad, jak zawiść, egoizm, chamstwo i otyłość zaczęła się jawić jako ostatni problem do rozwiązania?
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
nie ma to jak być leniwym, mieć nadwagę, albo sporą nadwagę i akceptować to. Teraz to tym łatwiejsze bo jest moda na akceptację czegoś tak niezdrowych zachowań.
Widzisz ja u siebie akceptuje nadwagę rzędu kilku kilogramów. Większość ludzi ma te kilka kilo za dużo i myślę że jeżeli nadwaga nie przekracza 10+ kg to nie wpływa jakoś bardzo negatywnie na samopoczucie.
Bo bycie fit to dojna krowa biznesu. Ludzie chca szybkich efektow i je dostaja, a ze efekt jojo w gratisie - tym lepiej dla biznesu, taki klient szybko wroci i zapłaci raz jeszcze. Niestety cos takiego jak dieta-cud nie istnieje. Jesli rzeczywiscie chce sie walczyc z nadwaga, nalezy podejsc do tematu holistycznie i zrozumiec, ze dieta to nie 30 dni jedzenia według jakiejs ksiazeczki kupionej u fit-bloggera-trenera, lecz kompleksowe przestawienie swojego myslenia o jedzeniu juz na zawsze.
Moje cykle redukcyjne trwają średnio 30-90 dni. W pozostałym okresie staram się poprostu jeść z umiarem (choć nie zawsze), nie żałuję też sobie piwa które choć wielu zapomina również ma kalorie. Teraz autorytetami są często osoby które pierdolą od rzeczy ale są znane. Jak jakiś pojeb zacznie promować denaturat jako idealny środek odchudzający to itak znajdzie się ktoś na tyle pierdoleniety ze go kupi.
No ok, ludzie sa wygodni, bo takie mamy czasy. Ale moim zdaniem brakuje tez edukacji prozdrowotnej. Społeczenstwo jest bombardowane reklamami suplementow i toksycznego pseudojedzenia. Np. dzieciom pierze sie mozgi, ze nutella daje energie choc to syf nad syfy a płatki z tygryskiem daja moc a sa przetworzonym guanem z cukrem. Osoba z nadwaga idaca do lekarza dostaje recepte na tabletki na zgage i trawienie i skierowanie na gastroskopie, ale w wiekszosci przypadkow nie usłyszy ani słowa o przeanalizowaniu swojej diety, o zwiekszeniu ilosci ruchu w swoim zyciu. Zyjemy w czasach dobrobytu, ale tez w czasach, gdzie nie promuje sie zdrowia, tylko wmawia ludziom, ze moga robic co chca, bo na wszystko jest tabletka.
Bądźmy szczerzy że teraz naprawdę jest wygodniej. Zakupy online, jedzenie z dowozem czy ubery staly się dla nas codziennością. Jednak nie wynika to tylko z lenistwa ale też i z braku czasu. Sam nie mam wystarczająco dużo czasu żeby iść do pracy, pobawić się z dzieciakami w domu, pobiegać i jeszcze skoczyć na siłownię. Zawsze z czegoś muszę zrezygnować. Nauczyłem się ćwiczyć w domu żeby zaoszczędzić trochę czasu, z dzieciakami też staram się spędzać czas aktywnie jednak mimo to doba ma tylko 24 godziny. Znam wiele osób które ślęczą od rana do wieczora w robocie jedząc przez większość dnia jedzenie z dowozem. Nie potempiam ich ale sam żyje troszkę innaczej. Dochodzą też osoby które mają inne problemy w życiu dla których jak myślę nadwagą jest najmniejszym z problemów.

Co do tych nutelli to niestety ale masz rację. Zjedz płatki owsiane oczywiście gluten free z kilogramem cukru.

Mimo tego wszystkiego nie uważam że każdy kto ma nadwagę jest debilem. Nigdy nie można zakładać w ciemno nie znając czyjejś sytuacji.
 

Mortimer

Erotoman
NaWesoło Ja nie mówie, żeby każdy nadgram krytykować, Sam lubię kobiety o pełnych kształtach jak boomszakalaka. Ja mówię, że teraz jest trend na akceptację otyłości, gdzie tłuszcz się wylewa.
 
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
NaWesoło Ja nie mówie, żeby każdy nadgram krytykować, Sam lubię kobiety o pełnych kształtach jak boomszakalaka. Ja mówię, że teraz jest trend na akceptację otyłości, gdzie tłuszcz się wylewa.
Te akcje nie są złe pod warunkiem że.. Masz powiedzmy kilka kilo nadwagi. Spoko to nie koniec świata. Jak dobrze się z tym czujesz to olej to i ciesz się życiem. Będąc na imprezie baw się dobrze a nie licz kalorie.
Tyle że...
Masz 40kg nadwagi to szybciej się męczysz, gorzej się czujesz i nawet sex jest gorszy bo pojawiają się ograniczenia, no chyba że ktoś zamierza się rozkładać jak rozjechana żaba i pozwolić komuś odwalić resztę roboty.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Twoja przykrość, Twoja sprawa, ale nigdy nie moja 🙂
Ja mam zapewniony dochód z klinik i im więcej takich jak Ty, tym jest wyższy 🙂
Tak trzymaj!

A propos " czy wiedza że jak się wysrasz
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
A propos " czy wiedza że jak się wysrasz
Tutaj coś się obsunęło, sorry...
I owe "potkniecie" zostało w sieci zapisane.

To co mogę powiedzieć używając, normalnych określeń i ograniczając sie do ogólnie akceptowanych stwierdzeń w tym temacie to:
- To co zjesz musisz oddać naturze. I to przynajmniej 2 rzazy dziennie, a nie 2 x w tygodniu.
Wlasciwa przemiana materii jest podstawa gubienia zwałów tłuszczu.
 

Halred

Erotoman
Zakładając, ze masz racje pisząc o dostępie do wiedzy na ten temat, to jak wytłumaczysz ciągle rosnące szeregi ludzi z nadwaga?
Dostepnosc dobrego jakosciowo jedzenia w duzych ilosciach dla praktycznie kazdego, lenistwo, promowane w mediach nadwaga i otylosc, ktore daja wymowke od wziecia sie za siebie.

Jak wytłumaczysz efekt jojo - wynik zaniedbania w zachowaniu ciągłości diety?
Nie ma czegos takiego jak ciaglosc diety. Dieta jest ciagla u kazdego, inaczej umrze. Tak, czlowiek ktory przestanie jesc umiera.

Różnica w masie kości jest u nas wszystkich jednak nie jest to różnica rzędu 20kg dla osób o podobnym wzroście. O ile się nie mylę a mylić się mogę jest to coś do max 3kg jak nie mniej.
Caly szkielet wysokiego faceta wazy moze kolo 10kg. A nawet jakby koszci byly z olowiu to nadal ich waga nie ma wplywu na opone w pasie.

Ja przy wadze 85kg czuje się dobrze a itak nie głoduje. 85kg dla mojego wzrostu to jakieś 8kg nadwagi jednak jakoś ułany nie jestem. Lubię jeść i jak przytyje do powiedzmy 90kg to poprostu redukuje te 5 wchodząc na ujemny bilans i zsiekszajac ilość ćwiczeń.
Pewnie liczysz wg bmi czyli najglupszego wskaznika, wg ktorego kulturysta z bf5% u ktorego widac kazda zylke i kazde wlokienko miesni jest chorobliwie otyly. Ja kiedys bylem otyly bedac jednoczesnie chudy i mieszczac sie w normie wg bmi. Teraz mimo ze sie zapuscilem mam 10% mniejszy bf niz wtedy, duzo lepsza rzezbe, a wg bmi mam nadwage 10kg. Ilosc miesni duzo zmienia, one waza sporo wiecej od tluszczu przy takiej samej objetosci.
 
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
Pewnie liczysz wg bmi czyli najglupszego wskaznika, wg ktorego kulturysta z bf5% u ktorego widac kazda zylke i kazde wlokienko miesni jest chorobliwie otyly. Ja kiedys bylem otyly bedac jednoczesnie chudy i mieszczac sie w normie wg bmi. Teraz mimo ze sie zapuscilem mam 10% mniejszy bf niz wtedy, duzo lepsza rzezbe, a wg bmi mam nadwage 10kg. Ilosc miesni duzo zmienia, one waza sporo wiecej od tluszczu przy takiej samej objetosci.
Jasne że według BMI. Nie chcę mi się tego dokładnie liczyć bo masy mięśniowej trochę mam ale to też nie są jakieś powalające ilości.

Co do wagi kości to nie mam pojęcia jaka różnica może być dokładnie dlatego założyłem ze poniżej 5kg wagi co itak nie robi większej różnicy
 
L

lingster

Guest
A to nie jest tak, że BMI czasem podaje bardzo wysokim albo bardzo niskim trochę przekłamany wynik?
nigdy się tym specjalnie nie sugerowałam, w zeszłym roku tylko trzymałam michę na 1800kcal dziennie - tak jak gdzieś tam mru pisała, wystarczy wyliczyć sobie zapotrzebowanie i odjąć trochę kcal.
 
Mężczyzna

NaWesoło

Podrywacz
A to nie jest tak, że BMI czasem podaje bardzo wysokim albo bardzo niskim trochę przekłamany wynik?
nigdy się tym specjalnie nie sugerowałam, w zeszłym roku tylko trzymałam michę na 1800kcal dziennie - tak jak gdzieś tam mru pisała, wystarczy wyliczyć sobie zapotrzebowanie i odjąć trochę kcal.
BMI potrafi strasznie kłamać bo uwzględnia tylko wiek, płeć, wzrost, wagę. Nie uwzględnia właśnie masy mięśniowej, a jak pisał @Halred masa mięśniową waży zdecydowanie więcej od tłuszczu. Kulturyści i większość sportowców decydują się na pomiar tkanki tłuszczowej bo jest zdecydowanie bardziej dokładny w ich przypadku.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry