Rubens miał rację?

[FianceMan29]

Odwieczne pytanie - czy ideał istnieje? Uważam, że nie, bo piękno to cnota zewnętrzna (Platon się mylił . Chciałbym jednak poruszyć kwestię rubensowskich kształtów. Dla wielu - eliminują kobietę jako partnerkę fizyczną, dla innych to pożądana cecha. Należę do tych drugich. Ubostwiam kobiety z szerokimi biodrami, dużymi pośladkami, brzuszek do tego też ma swój urok dla mnie. Jednym słowem pociągają mnie kobiety plus size. A jak jest u Was? Tylko talia osy?

 

[retnu]

Talia osy, jak to elegancko napisałeś, pozwala na parkiecie na absolutnie wszystkie figury...
A jaka kobieta w tańcu, taka i w łóżku i taka poza nim.

 

[FianceMan29]

Talia osy, jak to elegancko napisałeś, pozwala na parkiecie na absolutnie wszystkie figury...
A jaka kobieta w tańcu, taka i w łóżku i taka poza nim.

Zgadzam się, że taniec jest ważny, jednak pozwolę sobie zauważyć, jako certyfikowany tancerz, że kobiety plus size również dobrze radzą sobie na parkiecie i dla Nich są przewidziane specjalne pozy. Jednak masz rację, że podnoszenia "robią robotę". Wizualnie.

 

[retnu]

... jednak pozwolę sobie zauważyć, jako certyfikowany tancerz...

O! Szacun!
Ja jestem tylko zwykłym okazjonalnym dreptaczem skazanym na coroczne rozruszanie kości przed karnawałem, u Willy Elmayer.
Czy w Twoim plus size jest miejsce na panie, o których mówimy puszyste?

A wracając do baroku, w wiki pl znalazłem kilka interesujących obrazów Rubensa.

Ogród rozkoszy

Trzy gracje

 

[lingster]

Odwieczne pytanie - czy ideał istnieje?

Zarówno ideał, jak i piękno to pojęcie względne. Każdy lubi co innego.

 

[stroiczek]

Dla mnie kobiety okrągłe są po prostu piękne. To moje "boginie", choć wiem, że prawdziwe boginie były najprawdopodobniej z kosmosu, ewentualnie były potmkiniami bogów lub pochodziły kobiety z mitycznej Atlantydy.

 

[Nefer]

Zarówno ideał, jak i piękno to pojęcie względne. Każdy lubi co innego.

Poza tym każda epoka ma swój kanon piękna.
Ja się zastanawiam czy kobiety w czasach Rubensa tak rzeczywiście wyglądały czy były to tylko marzenia o ich wyglądzie.

 

[lingster]

Ja się zastanawiam czy kobiety w czasach Rubensa tak rzeczywiście wyglądały czy były to tylko marzenia o ich wyglądzie.

Jeśli w tamtej epoce rządził plus size, to ja chcę wehikuł czasu. Odnalazłabym się tam perfekcyjnie

 

[stroiczek]

@Nefer
Podczas "małej epoki lodowcowej" ludzie byli w Europie szczupli, a nadwaga oznaczała zamożność. Jeszcze 100 lat temu nawet Amerykanie byli szczupli. Nie było takiego dostępu do cukru, dzięki czemu kalorie pobierane w spożywany m tłuszczu były spalane.

Na obrazach Rubensa kobiety nie są otyłe. Są okrągłe i piękne. Piękno względne nie jest, bo jest wrodzone.
Współcześnie sporo kobiet z nadwagą jest bardzo pięknych. Mogą sobie pozwolić na nadwagę.

 

[lingster]

Jeszcze 100 lat temu nawet Amerykanie byli szczupli. Nie było takiego dostępu do cukru, dzięki czemu kalorie pobierane w spożywany m tłuszczu były spalane.

Nie od dziś wiadomo, że ewolucja wyglądu człowieka jest w dużej mierze związana z jego dietą. Rośnie procent ludzi otyłych i z nadwagą, bo coraz więcej w sklepach śmieciowego lub modyfikowanego jedzenia, a komu by się chciało stać przy garach? Takie czasy, wszystko szybko i na wczoraj.

 

[stroiczek]

A jak jest u Was? Tylko talia osy?

Kobieta z talią osy odpada. Taka kobieta budzi u mnie wyrazy współczucia. Albo jest chora albo odchudza się, bo musi.

 

[retnu]

Na obrazach Rubensa kobiety nie są otyłe. Są okrągłe i piękne. Piękno względne nie jest, bo jest wrodzone.
Współcześnie sporo kobiet z nadwagą jest bardzo pięknych. Mogą sobie pozwolić na nadwagę.

W naszej kulturze tu i teraz są postrzegane jako otyle. A dosadniej: popatrz na kobietę, a będziesz wiedział dlaczego jej pies i dzieci tez są zapasione.
Z drugiej strony wszyscy mamy w oczach, moim zdaniem, niesmaczne szkielety na wybiegach.... Straszne!
A z trzeciej strony, w każdym towarzystwie kobiety o których mówimy: puszyste, są ich dusza.
Jak to robią?
Nie wiem.
Ale są.

 

[stroiczek]

Te szkielety z piersiami o wielkości podstawka do herbaty to wzorzec piękna, ale w opinii kobiet. Kobiety są bowiem bardziej perwersyjne.

 

[mrumru]

Nie od dziś wiadomo, że ewolucja wyglądu człowieka jest w dużej mierze związana z jego dietą. Rośnie procent ludzi otyłych i z nadwagą, bo coraz więcej w sklepach śmieciowego lub modyfikowanego jedzenia, a komu by się chciało stać przy garach? Takie czasy, wszystko szybko i na wczoraj.

No niestety. We wszystkim(nawet w ketchupie, wędlinie, majonezie, jogurtach, etc) jest dodawany cukier i inne ulepszacze smaku. Chleb, w sumie podstawa żywienia, jest jak tablica mendelejewa.
Prowadzi to do cukrzycy typu B, braków witamin w organizmie, wypłukiwaniu minerałów z organizmu. Łatwiej wziąć z półki gotowca, niż postać chwilę przy garach.

 

[retnu]

... z piersiami o wielkości podstawka do herbaty...

Nie wpadłem na to, dobre!

 

[stroiczek]

Niewykluczone, że te malutkie piersi są uważane za ładne właśnie przez kobiety, które również nie mają dużego biustu...
Natura jest okrutna także dla kobiet. Bogowie nie każdego obdarzają pięknem.

 

[retnu]

Byc może i to właśnie jest piękne, bo każdy z nas ma wolny wybór w zaspokojeniu własnego poczucia/wyczucia urody.
Trochę inaczej jest na zawodowej niwie gdzie otyłość, otyłość, a nie puszystość, odgrywa znaczącą role w przyjęciu do pracy.
I tutaj nie ma enigmatycznego: zmiłuj się.

 

[stroiczek]

No cóż, okrąglutka piękność mogłaby budzić zazdrość wychudzonej i zajętej tylko pracą szefowej. Mogłaby zepsuć coś w zespole.

 

[retnu]

Mogły.
Pracuje w branży metalowej, gdzie obowiązuje zasada 2+2=4, a nie może byc 4.
Autentyczne i w wykonaniu kobiety ++++
Jak pokazały studia, owe panie nie sa zdolne do przestrzegania produkcyjnych rygorów, a to dysklasyfikuje je na rynku pracy.
Oczywiście sa wyjątki, ale tylko wyjątki od zasady.
Dlatego uważam, ze 40 kg na każdym biodrze jest nie tylko zaniedbaniem, ale i filozofia życia. A to juz nie przystaje do rzeczywistości w jakiej chcą funkcjonować jako kobiety.

 

[stroiczek]

Nie znam tej branży metalowej.
Widzę za to, że kobiety odchudza sama praca, związana z nią bezdzietność i stres.
A kobiety plus size są bardziej zadowolone z życia, mają też margines błędu. A to wszystko dzięki bezwzględnym prawom natury.