Hehe, coz... Zycie nie zawsze bywa jak w studio urody i pełne jest momentow, gdy ten "brzydki" facet zamiast golic pachy, robi cos innego

Np. stoi w pełnym słoncu przy tarczowce i rznie te dechy... 30 stopni, koszula lepi sie do plecow, to ja zrzuca i dalej rznie, a pot spływa mu po klacie...
A ze ma jakies futro pod pacha? No kogo to obchodzi??
O wiele ciekawsze jest rozkminianie, kiedy skonczy przerzucac te dechy i da sie go zaciagnac w krzaki


Po uprzednim polaniu zimna woda z konewki ma sie rozumiec, zeby zaraz nie było, ze to jakas totalna perwersja
