• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Świat seksu po dziecku i kilkuletnim związku. Jak to wygląda u Was?

natan332

Cichy Podglądacz
Hej
Jestem Ciekawy jak wygląda to u was? Czy wszyscy mają tak samo? na początku jak Króliczki na łące a po kilku latach... . Raz od święta bo kobieta zajęła się domem, dzieckiem, nie próbuje być z wiekiem bardziej seksowną dla swojego faceta, a wychodzi z założenia, w domu jestem nie muszę się pindrzyć? Czy tylko u mnie tak jest?
 

Blondyy

Cichy Podglądacz
Ja jestem w ciazy i będę mieć cc, a to oznacza 4 tygodnie bez seksu, ale nie wyobrażam sobie ze nie ma potem seksu albo raz na jakiś czas :) dziecko to kłopot aby nie kochać się z małżonka ;)
 

Sath

Cichy Podglądacz
U mnie dramat. Po porodzie żona przełączyła się w tryb "matka polka 24/7" a ja zszedłem na bardzo daleki plan. Trwa to 10 lat. Nie zliczę ile razy "bolała ją głowa". Nawet jak już łaskawie mnie do siebie dopuściła to zwyczajnie wypinała tyłek/ rozkładała nogi i obsłuż się. Dla mnie pojawienie się dziecka to koniec mojego związku partnerskiego. Z czasem było nieco lepiej (po 7-8 latach), ale nigdy nawet dobrze. Żona ciągle jest mocno skupiona na dzieciach, wszystko robi przez ich pryzmat.

Także no...nie musi tak być, czego Ci absolutnie nie życzę.
 

Blondyy

Cichy Podglądacz
U mnie dramat. Po porodzie żona przełączyła się w tryb "matka polka 24/7" a ja zszedłem na bardzo daleki plan. Trwa to 10 lat. Nie zliczę ile razy "bolała ją głowa". Nawet jak już łaskawie mnie do siebie dopuściła to zwyczajnie wypinała tyłek/ rozkładała nogi i obsłuż się. Dla mnie pojawienie się dziecka to koniec mojego związku partnerskiego. Z czasem było nieco lepiej (po 7-8 latach), ale nigdy nawet dobrze. Żona ciągle jest mocno skupiona na dzieciach, wszystko robi przez ich pryzmat.

Także no...nie musi tak być, czego Ci absolutnie nie życzę.
O kurczę, przekichane jednym słowem :( ja osobiście sobie nie wyobrażam ze przełączam się na tryb matka polka 24/7 a mój małżonek idzie w kat. Oboje jesteśmy zwariowani i uzależnieni od siebie, ale nie wyobrażam sobie tego ja, osobiście, ze kochanie się z mężem idzie w kąt, nie wytrzymałabym bez tego zbliżenia się do siebie ..
 
A

Anika

Guest
Znoszenie tego 10letniego bólu głowy jest przerażające, jak dla mnie to już pewna forma sadomaso :/
 

Blondyy

Cichy Podglądacz
Zastanawia mnie fakt, dlaczego kobiety się tak zachowują, dziecko to nie koniec świata, aby z mężem co noc pobaraszkować :) współczuje Ci z całego serca, mogę się jedynie domyślić co czujesz :( ale ja osobiście bym nie wytrzymała, a szczególnie tyle lat .. :(
 

Zuzunka

Biegły Uwodziciel
Hej
Jestem Ciekawy jak wygląda to u was? Czy wszyscy mają tak samo? na początku jak Króliczki na łące a po kilku latach... . Raz od święta bo kobieta zajęła się domem, dzieckiem, nie próbuje być z wiekiem bardziej seksowną dla swojego faceta, a wychodzi z założenia, w domu jestem nie muszę się pindrzyć? Czy tylko u mnie tak jest?

Brakuje czasu i energii na to po prostu. Przy dziecku jest bardzo dużo pracy, do tego trzeba zając się domem itp. Pomagasz żonie/partnerce na tyle zeby mogła odpocząc? czasem cięzko znalezc chwilę zeby zjesc a co dopiero jakis makijaz. Trzeba rozmawiac, mowic o swoich potrzebach, myslę ze kobieta która ma chwile na relaks i jakikolwiek odpoczynek od tego codziennego rytuału będzie miała inne podejscie. Jesli wspierasz partnerkę, pomagasz to widocznie trafiłes na modliszkę i nic się nie zmieni. Co do "bólu głowy" nie rozumiem czemu tak się czepiacie o ten seks mając masturbacje ale nie wazne.
Na początku zawsze jest ogień, jednak proza dnia codziennego, obowiązków które dochodzą wszystko zmienia. Nie wiem jaka jest Twoja kobieta i jak to u was wygląda ale nie wyobrazam sobie byc obojętną na partnera, jednak nie oszukujmy się, dziecko skupia na sobie większosc naszej uwagi. Tyle że wszystko jest do dogrania dopóki wam na sobie zalezy.
 

Sath

Cichy Podglądacz
Brakuje czasu i energii na to po prostu. Przy dziecku jest bardzo dużo pracy...

Nie zgadzam się. Nasi rodzice mieszkają 5-20 min pieszo od nas, wszyscy na emeryturach, chętni i pomocni 24/7 i nasze wychowywanie dzieci to była sielanka (tu ukłon w stronę babć szczególnie). Tu chodzi o nastawienie żony i jej priorytetów. Nawet jak deklarowałem, że zrobię co jest do zrobienia żeby była "w humorze" to zamiast siąść z książką wbijała na allegro i szukała ciuszków dla dzieciątek.

A wszystko wyszło jak dzieci w zeszłym roku były z dziadkami na wakacjach 2 tygodnie. Żona nagle się zrobiła demonem seksu. Jak dzieci wróciły wszystko wróciło "do normy". Wtedy właśnie ostatecznie zrozumiałem, że nie wygram z dziećmi.

jednak nie oszukujmy się, dziecko skupia na sobie większosc naszej uwagi...

I tu też mam inny pogląd. My jako partnerzy byliśmy zanim pojawiły się dzieci i będziemy jak dzieci pójdą na swoje. My jesteśmy ważniejsi (no, powinniśmy być), my jako rodzice i partnerzy powinniśmy być rdzeniem rodziny a dzieci powinny być częścią składową. Tymczasem po porodzie to ja stałem się częścią składową a rdzeniem są matka + dzieci.
 
Ostatnia edycja:

Zuzunka

Biegły Uwodziciel
Nie zgadzam się. Nasi rodzice mieszkają 5-20 min pieszo od nas, wszyscy na emeryturach, chętni i pomocni 24/7 i nasze wychowywanie dzieci to była sielanka (tu ukłon w stronę babć szczególnie). Tu chodzi o nastawienie żony i jej priorytetów. Nawet jak deklarowałem, że zrobię co jest do zrobienia żeby była "w humorze" to zamiast siąść z książką wbijała na allegro i szukała ciuszków dla dzieciątek.

A wszystko wyszło jak dzieci w zeszłym roku były z dziadkami na wakacjach 2 tygodnie. Żona nagle się zrobiła demonem seksu. Jak dzieci wróciły wszystko wróciło "do normy". Wtedy właśnie ostatecznie zrozumiałem, że nie wygram z dziećmi.


I tu też mam inny pogląd. My jako partnerzy byliśmy zanim pojawiły się dzieci i będziemy jak dzieci pójdą na swoje. My jesteśmy ważniejsi (no, powinniśmy być), my jako rodzice i partnerzy powinniśmy być rdzeniem rodziny a dzieci powinny być częścią składową. Tymczasem po porodzie to ja stałem się częścią składową a rdzeniem są matka + dzieci.



To juz trochę jak obsesja. A próbowałes z nią tak szczerze porozmawiac? mam na mysli przycisnąc ją tak konkretnie. Jak tłumaczy swoje zachowanie? Głupie pytanie bo pewnie nie raz próbowałes... ale zazdroszczę takiego wsparcia ze strony rodziny, nie każdy ma tak fajnie, stąd moja wzmianka o odpoczynku.


Masz duzo racji, powinnismy dbac aby relację między sobą się nie zmieniły. To wszystko przedklada się na całokształt, w waszym przypadku sytuacja jest trochę inna bo mieliscie/macie pomoc ze strony rodziny i mozliwosc pobyć trochę sami, dlatego cięzko cokolwiek mądrego napisac. Jednak po ciązy dużo rzeczy się zmienia, punkt widzenia. Zresztą co ja tu prawie, sama nie rozumiem pewnych zmian, pewnych rzeczy. najgorsze ze nie potrafię wyszukac sensownej odpowiedzi.
Ehh cytat nie wyszedł tak jak chciałam, mam nadzieję że się połapiesz co jest do czego :p
 

natan332

Cichy Podglądacz
Właśnie dlatego założyłem ten temat . Moja sytuacja jest identyczna jak kolegi wyżej , nawet czas podobny bo u mnie 11 lat.
Mnóstwo prób rozmów i dialogów by coś zmienić z mojej strony. Wypad na romantyczny weekend w góry, gdzie nawet basen mieliśmy dla siebie przez cały wieczór i noc. I co zamiast rozkoszować się sobą było myślenie " Ciekawe jak tam dzieci " Kupowałem bieliznę, z myślą że może coś ja ruszy i będzie chciała poprawić relacje między nami A kończyło się to tekstem typu przecież będę się w tym źle czuła " lub " zamiast na te głupoty wydawać kup lepsi coś dzieciom " itp. Jakiś rok temu zaczęło się coś poprawiać że strony żony, jednak pojawił się problem że mną. Mi całkowicie odeszła ochota na żonę!!! Po prostu kładę się do łóżka, odwraca na swój bok i śpię. W dużym stopniu spowodowane jest to moim spotkaniem z jedną z dziewczyn z portali z anonsami kobiet za PLN. Trafiłem na dziewczyne w sumie w podobnym wieku do mojego, która wiadomo że nie dała mi miłości, ale na nowo pokazała jak może wyglądać fajny, z ogniem sex. Moja żona obecnie jest na etapie wyrzutów do mnie, że jestem zimny, bez uczuć, że nie traktuje jej jak kobiety, coraz częściej mówi o tym , że mam kogoś itp. Ja patrząc w lustro świadomy jestem, ŻE KAWAŁ HU.......... ŻE MNIE, Ale instynkt i potrzeby wygrały:(
 
A

Anika

Guest
Mnóstwo prób rozmów i dialogów by coś zmienić z mojej strony.
Tak z ciekawości zapytam się: czy postawiłeś kiedykolwiek sprawę na ostrzu noża i wyjaśniłeś żonie czym grozi takie odsuwanie Ciebie od seksu, czy cały czas były tylko delikatne prośby o zmianę?
 

Sath

Cichy Podglądacz
Jakiś rok temu zaczęło się coś poprawiać że strony żony, jednak pojawił się problem że mną. Mi całkowicie odeszła ochota na żonę!!! Po prostu kładę się do łóżka, odwraca na swój bok i śpię.

Też jestem na tym etapie, tylko u mnie nie było skoku w bok. Po prostu po latach takiego traktowania moje poczucie wartości jako faceta jest wdeptane w glebę. Patrząc na żonę stwierdzam, że jest b. atrakcyjna, ale zero jakiejkolwiek ochoty na zbliżenia.

- - - Zaktualizowano - - -

Tak z ciekawości zapytam się: czy postawiłeś kiedykolwiek sprawę na ostrzu noża i wyjaśniłeś żonie czym grozi takie odsuwanie Ciebie od seksu, czy cały czas były tylko delikatne prośby o zmianę?

No zależy. Pytałem, czy mogę iść na dziwki, czy mam sobie znaleźć kochankę, to oczywiście odpowiedź "nie". Czy rozważałem rozwód? Jasne. Czy powiedziałem Jej o tym? Nie. Szkoda dzieci, one niczemu nie są winne. Tym bardziej, że z czasem nauczyłem się z tym żyć.

Generalnie, natury nie oszukasz. Każde poważne rozmowy kończyły się kilkudniową poprawą i potem znowu "norma". Dziś to dla mnie żaden problem, ale te pierwsze 7-8 lat, praktycznie mojej największej sprawności/ potrzeb seksualnych to była masakra.
 

natan332

Cichy Podglądacz
Mają starałem się jej wyjaśnić, że jeśli będzie tak dalej to nie wiem czy wytrzymam , dawałem znaki rozgladajac się przy niej na inne kobiety. Zdarzyło się że wypalilem tekstem , że sobie poradzę, że facet nawiedzony w domu nie jadą na mieście itp. Normalnie musiała zrozumieć i co mi chodzi.

- - - Zaktualizowano - - -

Sory za błędy ale telefon , jazda samochodem i słownik w tel..... I się analfabetyzm włącza:)
 

Zuzunka

Biegły Uwodziciel
Nie bardzo rozumiem czemu po takim czasie probujecie to rozstrzygnac, skoro juz doszlo z waszej strony do zdrady to po co? Nie rozumiem takiego podejscia. Szkoda dzieci to wlasnie teraz.
 
W

wolfin

Guest
Ech, kobiety takie są :/ Raz byłem świadkiem jak żona kolegi powiedziała do niego: Ty już nie jesteś moim mężczyzną numer jeden tylko nasz syn. Myślałem, że się wygłupia ale potem on powiedział: zapomnij o seksie jak jest dziecko... Kolega ma już szczęśliwą kochankę dla której seks nie jest problemem i jej o dziwo głowa nie boli ;)

Kobiety są mistrzem świata w odwracaniu kota ogonem. Olewały was latami, a potem foch o to, że nie macie na nie ochoty jak im się odwidzi? Ja pier... :/
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
Po moich znajomych też zauważyłem pewną desperację spowodowaną pojawieniem się dziecka.
Niby fajnie na zdjęciach wyglądają, chwaląc się na facebooku nowymi zdjęciami z podpisem ,,szczęśliwa rodzinka,, a w gronie facetów, przy piwku to od razu słyszę żale, bo żonę ciągle głowa boli i ich życie seksualne to tragedia... no i nie dziwię mu się, że kusi takiego faceta na skok w bok.
 

Ostry Maczo

Cichy Podglądacz
Moim zdaniem bardziej jest tak że kobieta jakby się wstydzi swojego ciała trochę i może dla tego nie chce uprawiać seksu. W większości przypadków jest tak że po ciąży kobieta nie ma idealnego ciała a szczególnie po cc jest straszna blizna. Spróbuj może jakoś udowodnić swojej kobiecie że jest nadal twoim oczkiem i miss świata :)
 
W

wolfin

Guest
Saj, ja na to mówię szklane domy...

- - - Zaktualizowano - - -

Ostry, chłopaki piszą, że 10 lat od urodzenia dziecka to jakie po porodzie? ;)
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry