Trafiło mi się tak że jak już miałem doświadczenie z kobietami to kilka z nich uczyłem jak dotykać i pieścić męski narząd, a że uwielbiam edging to było połączenie zabawy z nauką. Dla wielu z kobiet był to pierwszy raz i były bardzo spięte. Dla mnie to żaden problem bo potrafię rozbawić kobietę i zająć jej myśli i dłonie czymś coś sprawia, że zapomina o stresie i pozostaje przyjemny dreszcz podniecenia. Do tej pory pamiętam jedną z nich jak była tak onieśmielona, że drżała. Zapytałem czy chce - taak - drżącym głosem, przytuliłem ją mocno pocałowałem w policzek i czułem jak napięcie z niej schodzi potem wyszystkim kierowałem bez słów czujnie obserwując jej oczy i ciało. W oczach była ciekawość, zaskoczenie, radość, a potem zachwyt...
Piękne wspominienia, chętnie to powtórzę