Wytrysk w środku w 9 dniu cyklu
- Rozpoczęty przez palusinka88
- Rozpoczęty
- Status
jakto do naszego grona????to ty tesh????tzn...no wiesz....????? 
Nie wiesz skad sie biora dzieci, nie potrafisz odrozniac plci. Biologia chyba nie byla Twoim ulubionym przedmiotem, co? :wink:
A skoro tak lubisz dzieci i to bedzie najszczesliwsze co Cie w zyciu spotkalo, to po co siejesz panike na forum?
Goniu, wiem. Ostatnio zrobilem sie nadmiernie czepliwy, drazliwy i w ogole stary zgred ze mnie. Ale tak juz mam, ze na glupote i totalna bezmyslnosc reaguje jak powyzej. Nie, nie jest mi wstyd
A skoro tak lubisz dzieci i to bedzie najszczesliwsze co Cie w zyciu spotkalo, to po co siejesz panike na forum?
Goniu, wiem. Ostatnio zrobilem sie nadmiernie czepliwy, drazliwy i w ogole stary zgred ze mnie. Ale tak juz mam, ze na glupote i totalna bezmyslnosc reaguje jak powyzej. Nie, nie jest mi wstyd
hej to znow ja..i to nie jak sie umawialam z wami czyli ze za szcesc dni tylko teraz...bo ja nie wiem co sie ze mna dzieje...boli mnie brzuch..tak jak na miesiaczke i na dodatek od wczoraj odczuwam klucie w prawym jajniku..myslalam wczoraj ze przejdzie a tu nic...pomozcie!!prosze!!
czesc
wzielam nospe i juz jest okik!tylko troche sie boje bo dzisiaj ide na wesele kuzynki..a jak mnie znowu zlapie ten bol??nie wiecie co to moze byc??pozdrawiam cieplusio...
wzielam nospe i juz jest okik!tylko troche sie boje bo dzisiaj ide na wesele kuzynki..a jak mnie znowu zlapie ten bol??nie wiecie co to moze byc??pozdrawiam cieplusio...
Idź może do lekarza...
witam...
miałam się odezwać za 6 dni.....,ale...
postanowilam ze poczekam do dnia spodziewanej miesiaczki choc i tak nie poczekalam bo zrobilam wczoraj wieczorem...i cio wyszlo??w sumie to nie powinno nikogo zdziwic...ale dziwi mniebo nie wiem co myslec...wyszly 2krechy..ale ta druga wskazujaca byla bardzo delikatna..nie wiem czemu..moze to przez to ze zrobilam test wieczorem..
powiem szczerze ze ja jush sie nastawilam tydzien temu..bolalo mnie podbrzusze..dzisiaj mnie boli i strasznie ciagnie po lewej stronie..piersi mi spuchly..nie mieszcze ich w stanikheheh..jak sie okaze ze jestem w ciazy naprawde...to bede skakac z radosci...nawet nie wiecie jaka bede szczesliwa!!!chyba sie poplacze ze szczescia!!!
miałam się odezwać za 6 dni.....,ale...
postanowilam ze poczekam do dnia spodziewanej miesiaczki choc i tak nie poczekalam bo zrobilam wczoraj wieczorem...i cio wyszlo??w sumie to nie powinno nikogo zdziwic...ale dziwi mnie
bo nie wiem co myslec...wyszly 2krechy..ale ta druga wskazujaca byla bardzo delikatna..nie wiem czemu..moze to przez to ze zrobilam test wieczorem..powiem szczerze ze ja jush sie nastawilam tydzien temu..bolalo mnie podbrzusze..dzisiaj mnie boli i strasznie ciagnie po lewej stronie..piersi mi spuchly..nie mieszcze ich w stanik
heheh..jak sie okaze ze jestem w ciazy naprawde...to bede skakac z radosci...nawet nie wiecie jaka bede szczesliwa!!!chyba sie poplacze ze szczescia!!!nie nie nie..nie chodzi mi o przytycie tylko o to ze mi piersi spuchly.. :lol: .dzisiaj rano tesh zrobilam test i wogole mi nie wyszedl a zrobilam go dobrze..dzis na dodatek jest termin mojej spodziewanej miesiaczki...i nie czuje jakos jej przyjazdu...no ...chyba ze....
ale goniu..napisz dlacego tak mnie boli po lewej stronie..tak okropnie ciagnie...jak chodze i jak dotykam..kolo wzgorka lonowego..nie wiem cio to jest...nigdy nie mialam takiego bolu...codziennie odkad podejrzewam ze moge byc...czyli od jakiegos 1,5 tyg mierze tempke codziennie rano przed wstaniem z lozka i mam 36.9-37 a normalnie moja tempka wynosi 35.5..a popoludniu jak zmierze to mam 37.6.....
ale goniu..napisz dlacego tak mnie boli po lewej stronie..tak okropnie ciagnie...jak chodze i jak dotykam..kolo wzgorka lonowego..nie wiem cio to jest...nigdy nie mialam takiego bolu...codziennie odkad podejrzewam ze moge byc...czyli od jakiegos 1,5 tyg mierze tempke codziennie rano przed wstaniem z lozka i mam 36.9-37 a normalnie moja tempka wynosi 35.5..a popoludniu jak zmierze to mam 37.6.....
Szarka napisał:
nie koniecznie szarko
...te testy na krew tez potrafia sie mylic a doslownie przy jakis problemach z zasniadem czy jakos tak to sie zwie..dokladnie nie powiem ...
co do samego tematu Moja kobieta całkiem niedawno miała identyczne objawy jak ty tyle iz piersi bolały ja dopiero po 2 miesiacach jak nie lepiej... ogulnie czeste oddawanie moczu itp..takze bol podbrzusza ....
Nie powiem Po testach nie bylo dlamnie to za wesoła wiadomosc...na co składało sie kupe problemow zycia codziennego no ale doszedłem do
wniosku ze skoro tak wyszlo to teraz trzeba zatroszczyc sie o przyszlosc....
Niestety moja kobieta nie miała szczescia aby wszystko bylo cacy do konca miała zagrozona ciaze i poroniła
... Co wogle odbilo sie i na naszym zwiazku jak i na niej samej a tak na marginesie Goniu zyjemy w XXI w. Kazdy ma prawo wyboru(czyt.w sprawie aborcji oktorej wczesniej wspominaliscie) choc i tobie racje przyznam co do tych osob ktore nie moga...
gonia napisał:
Goniu nie mowie z ety czy ja zabronilas ...
kazdy ma swoj poglad na ta sprawe 9ja tylko wyrazam moje zdanie)
no tak ale spojrzmy tak te osoby ktore własnie tak załatwiły aby bylo to zabronione maja to gleboko w Dupie za przeproszeniem...maja tyle pieniazkow ze i tak własnie takimi rozwiazaniami sie kieroja .... nie wierze ze bogaty tatus pozwoli aby corka (zniszczyla sobie zycie) bo tak własnie przewazznie mowia..dla takich osob liczy sie aby jak najwyzej dojsc karjiera itp nie ma czasu na dzieciaczki
Powina to byc wyłacznie sprawa danej osoby...
w krajach w ktorych jest to na dniu codzienym(czyt.legalne) odestek kobiet starajacych sie o owy zabieg jest coraz mniej...a i problemow jak mniemam....nie sa tak powszechne sytuacjie typu matka zabila matka to matka tamto.... ehhh
( nie odbierac ze rodzice sa tylko bee i fuu )niestety polska to 3 swiat ale to tylko i wyłacznie moje zdanie
z innej strony patrzac ... nie am co tlumaczyc tego w sposob jest wiele rodzin ktore chcialy by adoptowac ok rozumiem...
ale kierujac sie takim przekonaniem dojdziemy do blednego kola.... niech bedzie w ciagu roku 3 tys..
osob chetnych do adoptowania dzieci ktorych urodzi sie 2-3 razy tyle(podane liczby sa tylko i wyłacznie przykladem)
...tak naprawde hmmm moze by po czesci zezwolenie an ow zabieg troszke zmienilo sytuacje
...nie kierujmy sie przekonaniem ze gdyby bylo legalne kazdy by po to siegal pamietajmy o kosztach...
Zapewne słyszeliscie o ost ambitnym pomysle wprowadzenia do konstytucji?? PRZECIEz TO GLUPOTA JAKICH MALO...
matka ma umrzeci zostawic np kilkorgo dzieci z mezem ktory co dzien zaglada do kielicha a i czesto i gesto bije... to jest dlamnie juz totalna paranoja :/
a to napisze duzymi literami....
ABY NIE PODNIOSŁY SIE KRZYKI NA FORUM ZE JESTEM BEE I FUU.. NIE JESTEM ZWOLENIKIEM JAK I PRZECIWNIKIEM MOIM ZDANIEM KAZDY POWINIEN MIEC PRAWO WYBORU.... czasem ow rozwoazanie naprawde bywa lepsze..
pozdrawiam
i przepraszam za byki
Muszę się zgodzić ze Sn00k3rem. Uważam, że powinna być dana możliwość wyboru. I uważam, że powinien istnieć zapis mówiący, że powinna to być decyzja autonomiczna kobiety (jej i tylko jej) i nie chodzi tu o zwalanie na kobiety winy za podjętą decyzję, a bardziej o to, że decyzję, w tym wypadku, powinien podejmować ten kto najwięcej na niej traci.
Wiecie kto to Margaret Sanger?...
Ta kobieta powiedziała kiedyś bardzo mądre słowa moim zdaniem... "Żadna kobieta nie będzie prawdziwie wolna, dopóki nie będzie mogła dokonać świadomego wyboru czy chce, czy też nie chce być matką".
Ja uważam, że przede wszystkim jeśli nie planuje się dziecka, należy uważać... Ale jeśli już zdarzy się wpadka a kobieta nie jest gotowa i decyduje się na usunięcie ciąży to tego nie potępiam... Wręcz przeciwnie, może to zapobiec późniejszemu znalezieniu tego dziecka na śmietniku... A to co zrobiła kobieta pozostaje tylko w jej sumieniu... Oczywiście teraz bardzo uogólniam... Ja osobiście nigdy bym nie usunęła dziecka ale kurde... Różni ludzie i różne sytuacje życiowe...
Ta kobieta powiedziała kiedyś bardzo mądre słowa moim zdaniem... "Żadna kobieta nie będzie prawdziwie wolna, dopóki nie będzie mogła dokonać świadomego wyboru czy chce, czy też nie chce być matką".
Ja uważam, że przede wszystkim jeśli nie planuje się dziecka, należy uważać... Ale jeśli już zdarzy się wpadka a kobieta nie jest gotowa i decyduje się na usunięcie ciąży to tego nie potępiam... Wręcz przeciwnie, może to zapobiec późniejszemu znalezieniu tego dziecka na śmietniku... A to co zrobiła kobieta pozostaje tylko w jej sumieniu... Oczywiście teraz bardzo uogólniam... Ja osobiście nigdy bym nie usunęła dziecka ale kurde... Różni ludzie i różne sytuacje życiowe...
witam was wszystkich....
chyba juz dosieglam dna!!
bylam.....bylam w ciazy!!!!!!!bylam!!!ale niestety...stres spowodowany smiercia mojego przyszlego tescia zrobil swojejestem zalamana..zdolowana...stracilam tescia..a teraz moje dzieciatko...nie wiem co zrobic...nie trzymam sie dobrze...zamiast sie starac pocieszac swojego mezczyzne i jego matke..szkoda mowic....nie umiem tego objac w slowa...na dodatek...stracilabym dziadka....to chyba jakies fatum...ja w to nie wierze...mysle ze to poprostu jakis zly sen..koszmar...ktory jutro sie skonczy...
chyba juz dosieglam dna!!
bylam.....bylam w ciazy!!!!!!!bylam!!!ale niestety...stres spowodowany smiercia mojego przyszlego tescia zrobil swoje
jestem zalamana..zdolowana...stracilam tescia..a teraz moje dzieciatko...nie wiem co zrobic...nie trzymam sie dobrze...zamiast sie starac pocieszac swojego mezczyzne i jego matke..szkoda mowic....nie umiem tego objac w slowa...na dodatek...stracilabym dziadka....to chyba jakies fatum...ja w to nie wierze...mysle ze to poprostu jakis zly sen..koszmar...ktory jutro sie skonczy... - Status
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.