W sumie chętnie bym wysmarował tę drugą dziurkę miodem a potem sprawdziłbym ile czasu zajmie mi dokładne wylizanie. Tak że już nie będzie słodko. Dodałbym że smarując tyłek przed lizaniem lekko włożyłbym palec do środka.
Ale nie traktowałbym tego jako jakaś gra wstępna. Raczej taki przerywnik podczas popołudniowej herbaty i słodzenia jej sobie miodem. Tak o przy okazji. Takie sobie lizanko a potem przejście do dalszych zwykłych czynności w ciągu dnia. Na stole ciastko, herbata, potem dupa do lizania, potem znowu jakaś przekąska. Normalka. Same słodycze.