Nie wiem jak mi się to udalo, ale złapałam czuły punkt i jakoś tak dotykałam sie pod kątem...Krew mi odpływała lekko z nóg i one tak lekko podskakiwały mimowolnie na łóżku, musiałam głebiej oddychać, było cudownie. To było blisko orgazmu, prawda? Nie wytrzymałam i puściłam paluszka, ponieważ połozyłam na siebie presję, by dojść, a to byłoby doskonałe przezycie, jeszcze przed trzydziestką. Żałuję, że nie dałam rady. Czy przy orgazmie można sie udusić? Bo miałam takie uczucie, że to jednak może byc zbyt intensywne doświadczenie, więc po prostu musiałam przestać. Potem próbowałam jeszcze rqaz dotknąć się w tym samy miejscu, ale nie mogła wychwycić jak mi się to wtedy udało...Pod jakimś kątem się dotknełam, nie wiem jak, ale było super. Poddaję się jednak przed czasem, kurde. Jednak ktoś musiałby mi pomóc....;-((( łeeeeee.......