Uprawiamy, a raczej uprawialiśmy, bo ostatnio okresy żony to tylko pojedyncze krople, i ból. Seks dobrze jej działa na ten ból, coś tam się zawsze rozmasuje. Ochotę ma, mniejsza ma chyba tylko przed okresem, ale głowy nie dam.
Gdy miała obfitsze krwawienia kiedyś, to zaczynanie minety było mniej przyjemne, i na pewno krócej ją wypisywałem, niż poza okresem, bo smak jednak gorszy, ale sam seks spoko.
Krew na klejnotach mi nie przeszkadza , poza tym, że trzeba było bardziej wycierać, by nie ubrudzić pościeli.
Żałuję, że nie ma pościeli w kolorze czerwono, bordowym wzór moro.... Mamy szare i plamy widać :-\ bo nie zawsze się chce iść po ręcznik, albo wycieknie poza nim.