Sapioseksualizm
- Rozpoczęty przez Strix
- Rozpoczęty
to już wiadomo od dawien dawna, dlatego ja już zrezygnowałem ze starań na zasadzie pokaż na ile Cię stać, jeśli nie widzę zainteresowania, to po prostu rzucam wszystko w diabły
Na myśl przychodzi mi związek jednego z najbardziej znanych ludzkości naukowca: Alberta Einsteina i jego pierwszej żony Milevy Marić. Poznali się na prestiżowej politechnice. Obydwoje ponadprzeciętnie inteligentni. Połączyła ich miłość do fizyki, o której mogli dyskutować bez końca.
Wielu biografów uważa, że badania prowadzili wspólnie. Niestety, ostatecznie sukces został przypisany tylko Albertowi.
Albert do Milevy pisał:
„Ależ będę szczęśliwy i dumny, kiedy będziemy razem i będziemy mogli uwieńczyć sukcesem nasze prace nad względnością ruchu”.
Mileva pisała do koleżanki:
„Zakończyliśmy prace, które uczynią mego męża słynnym na cały świat”.
Asystent Wilhelma Roentgena widział rękopis szczególnej teorii względności. Pamięta, że był on podpisany Einstein-Marity. Marity jest węgierską formą nazwiska Marić. Mileva używała go jedynie w oficjalnych dokumentach, na przykład widnieje na ich akcie ślubu.
Ale życie jak to życie, potoczyło się zupełnie nie po myśli Milevy...
Jak widać ponadprzeciętna inteligencja nie jest kluczem do szczęścia
, chociaż na pewno są to interesujące pod każdym względem związki. Ciekawe jak wygląda intymne pożycie takich par?Dla mnie jest to zdecydowanie problematyczny fetysz. Spotakałem sporo kobiet deklarujących takie preferencje, ale przy bliższym poznaniu okazywało się, że same intelektualnie nie mają nic do zaoferowania. Z drugiej strony, atrakcyjność intelektualna rzadko idzie w parze z seksualnym temperamentem. Znaleźć partnerkę, która potrafi rozróżnić manieryzm od rokoko a jednocześnie lubi ostry, wulgarny seks I nie ma zbyt wielu hamulców to zadanie karkołomne. Działa to chyba w obie strony. Z tego powodu większość z nas ma do wyboru albo chodzić na kompromisy, albo... walić konia przy monitorze. Ja zdecydowanie wolę pierwszą opcję. Nie zmienia to faktu, że kobieta o przeciętnym wyglądzie ale z fascynującą osobowością rozpali mnie bardziej niż średnio rozgarnięta hotka.
Zwykle te "brzydkie kujonki" są najbardziej perwersyjne.
Ja również, choć u mnie jest to jeszcze kwestia tego, że bez zaangażowania emocjonalnego nie ma pociągu seksualnego.
Prawdopodobnie jestem demiseksualny, co jest rodzajem aseksualności.
Mieszanka wybuchowa. Aż cud że miewałem kiedyś intensywne życie erotyczne.
Moje doświadczenia są zupełnie inne, co nie znaczy, że nie ma od tej reguły wyjątków
U mnie zawsze desperatki szły w eksperymenty, ostry seks, udawany gwałt, bdsm, a te ładne pruderyjne. To ma logiczny sens-niedobór seksu wyzwala takie rzeczy, dlatego zwykle faceci idą w perwersję.
Nie wiązałbym tego z niedoborem seksu. Miałem kilka dłuższych relacji, gdzie był prawdziwy hardcore mimo że ani ja ani moje partnerki na żadne niedobory narzekać nie mogliśmy. Owszem, zdarzają się sytuacje kiedy zdesperowana kobieta godzi się na wszystko byle tylko mężczyzna był zadowolony (nawet na to czego same nie lubią), ale takie układy są chore I opierają się na patologicznych przesłankach. Jesli masz taki temperament to zawsze będziesz perwersyjny, nawet mając seksu ile chcesz, kiedy chcesz. Z synromem niedopchnięcia nie ma to nic wspólnego
W moim wypadku nie godziły się na coś, tylko same wychodziły z taką inicjatywą, po prostu mówiły że tak lubią i że tak chcą spróbować.
Ja mam podobnie
Też jestem osobą sapioseksualną. Jak facet jest przystojny, stuprocentowo w moim typie ale głupi, to nic z tego nie będzie. Za to taki który na pierwszy rzut oka średnio mi się podoba, ale kiedy w miarę rozwoju znajomości, zaczynam odkrywać jaką jest wspaniałą osobą, serce zaczyna mi szybciej bić.
Ktoś czyta ci w myślach, jego riposty i sarkazm, poczucie humoru sprawiają, że masz gęsią skórkę, w sumie samo jego inteligentne spojrzenie wystarczy za wszystkie słowa. Jego elokwencja nie pozwala go zmanipulować, a czasami jego milczenie jest wymowniejsze niż byś chciała. I potrafi doprowadzić cię do łez, kiedy mówi prawdę.
A najważniejsze, że cię nigdy nie obrazi, bo jest na to za mądry.
Ktoś czyta ci w myślach, jego riposty i sarkazm, poczucie humoru sprawiają, że masz gęsią skórkę, w sumie samo jego inteligentne spojrzenie wystarczy za wszystkie słowa. Jego elokwencja nie pozwala go zmanipulować, a czasami jego milczenie jest wymowniejsze niż byś chciała. I potrafi doprowadzić cię do łez, kiedy mówi prawdę.
A najważniejsze, że cię nigdy nie obrazi, bo jest na to za mądry.
Ja nie wyobrażam sobie związku z kobietą, której jedyne hobby to makijaż i zakupy, pociąga mnie właśnie, jak ma ciekawe pasje. Tylko że takich jak ja to one mają już 10 na moje miejsce
Ja myślę, że związek z osobą, której wszystkie atuty są widoczne gołym okiem, jest na dłuższą metę nużący Seks jest w głowie i to tam trzeba szukać zasobów Tak jesteśmy poukładani. Przynajmniej ja Ciało powszednieje, a z czyjejś fantazji można czerpać bardzo bardzo długo. A porządna wyobraźnia to dla mnie niemal synonim konkretnego intelektu. Tak - wolę kobiety mądre od wyłącznie pięknych. A jeśli są i piękne i mądre, to gdybym tylko posiadał instynkt łowcy, pewnie właśnie przy nich by się aktywował
Seks jest w głowie i to tam trzeba szukać zasobów Tak jesteśmy poukładani. Przynajmniej ja Ciało powszednieje, a z czyjejś fantazji można czerpać bardzo bardzo długo. A porządna wyobraźnia to dla mnie niemal synonim konkretnego intelektu. Tak - wolę kobiety mądre od wyłącznie pięknych. A jeśli są i piękne i mądre, to gdybym tylko posiadał instynkt łowcy, pewnie właśnie przy nich by się aktywował 
Miałem jakiś czas temu pewien problem ze znajomą kobietą. 20 lat się znamy, ale dopiero w zeszłym roku "wysypała się", że oprócz listy zalet, które były u mnie zbieżne z jej oczekiwaniami + sprawami lekko "kinky", na to wszystko nałożył się jej sapioseksualizm i długie rozmowy na tematy wszelakie. Niestety dla niej - kiedyś przegapiła moment kiedy mogła zawalczyć, a i ja oddaliłem się mocno geograficznie, więc kontakt był okazyjnie-zdalnie interrnetowy.
C
col.Greg
Guest
Każdy kontakt jest dobry, jeżeli nie jesteś tylko mechanikiem "zwiazku"
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.