Jeśli jego uznać za ochłap, to mnie już śmiało za odpad można uznać. Nie miałem bebzona, zakoli, ani aspergera. A żadna laska mnie nie podrywała, sam musiałem je bajerować.
Nic dobrego nie powstanie ze związku dwóch niezbyt wartościowych osób. Jeno więcej nieszczęścia. Sumy szczęścia takie związki nie zwiększają. Przeto lepiej, aby samotni szwagrzy chodzili na divy i pracowali więcej na swoje przyjemności z tymi pannami i paniami.
Dlatego jako facet warto maksować, szanować się i mieć zasady. Kiedy przyjdzie moment, że kobiety zaczną się Tobą interesować, bo był jakiś potencjał i go odkryłeś (granie kartami jakie dostałeś od natury i ulepszanie ich na maksa opłaciło się) to warto wybrać najlepszą kobietę dla samego siebie. Ja nie jestem nie wiadomo jak roszczeniowy i nie mówię przecież, że za żonę chciałbym 10/10 pornopanią tylko ja bym chciał kobietę przede wszystkim: opiekuńczą, wyrozumiałą, kobiecą, oczytaną, silną, mądrą, serdeczną, wrażliwą, empatyczną, lojalną, wierną, niską, uroczą, krótkie/średnie włosy, przyjemna twarz w odbiorze, kochaną, czułą itd. Wiadomo atutem jest duży tyłek i piersi, bo lubię thicc dziewczyny, ale zapewniam, że w kanon tego co ja uznaję za atrakcyjne jeśli chodzi o kobiecą aparycję wpisuje się większość: Polek, Niemek, Czeszek, Tajek, Ukrainek, Rosjanek i kobiet z zachodu.