Ostatnio znalazłem punkt G, jestem pewien, bo partnerka za każdym razem reagowała bardzo intensywnie (poprzednia w ogóle nie lubiła jak jej stymulowałem, stąd nie miałem pewności). Próbowałem kilka razy, niestety nie dała sobie dokończyć w żaden sposób. Wiem, że się krępuje squirtu (choć nie zawsze występuje) . Jestem w trakcie przekonywania, że nie ma absolutnie żadnego powodu, aby odmawiała sobie takiej przyjemności i dla mnie również będzie to niesamowicie podniecające przeżycie, kiedy będę doprowadzał ją do takiej ekstazy i ewentualna zalana pościel w niczym nie przeszkadza, a wręcz mam wielką nadzieję na kobiecy nektar
Jak to jest u Was? Udało się znaleźć punkt G? Lubicie się tak bawić? Udaje się przy tym squirtować? Czy może właśnie Was to krępuje?
Jak to jest u Was? Udało się znaleźć punkt G? Lubicie się tak bawić? Udaje się przy tym squirtować? Czy może właśnie Was to krępuje?