Kiedyś byłem bliski w zasadzie 4-kątu poszliśmy do klubu ja i para moich znajomych i tam poznałem "nieznajomą", była we Wrocławiu tylko na imprezie. Bardzo spodobała jej się moja kumpela. Owa nieznajoma chciała przelecieć moją kumpele. W związku z tym że ja cały czas tańczyłem z moją koleżanką "nieznajoma" wzieła nas za parę. To długa historia i bardzo barwna powiem, że wylądowaliśmy u "nieznajomej" w hotelu ale para moich przyjaciół zrezygnowała z udziału w zabawie. Więc zostaliśmy sami na placu boju.. Tak blisko, a tak daleko. Była to upojna noc...