sajjanin86 napisał:
Nie rozumiem pissingu i nawet o takich rzeczach nie myślę, dla mnie to po prostu znieważenie kobiety
Co w tym znieważającego?
Mi erotyczna zabawa, w której para oddaje na siebie nawzajem mocz, nie kojarzy się z poniżaniem, znieważaniem ani dominacją, tylko z radosną, choć trochę szaloną, zabawą we dwoje, praktykowaną najczęściej w wannie/pod prysznicem. Nigdy nie kojarzyłem tego z praktykami BDSM.
Może takie moje podejście wynika z tego, że o tym, że istnieje coś takiego, jak oddawanie moczu przez parę podczas miłosnych igraszek, dowiedziałem się czytając książkę Lindy Sonntag "Seksualne zabawy". Tam w rozdziale "Prysznic" jest akapit zatytułowany "Złoty prysznic", w którym autorka zasugerowała, żeby podczas zabaw w kabinie/brodziku para oddawała na siebie mocz gdzie popadnie i wyłączyła prysznic, żeby lepiej czuć ciepło moczu partnera. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że nawet poza krajami anglojęzycznymi takie zabawy nazywa się pissingiem. Jak dotąd tego nie praktykowałem, choć nie miałbym nic przeciwko.
Chociaż, praktykowanie tego poza wanną/prysznicem nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym ani fajnym, i moim skromnym zdaniem z osobami, które to robią, jest coś nie tak. Jasne, co kto lubi, tylko że mnie osobiście obrzydza sikanie na drugą osobę w miejscu, w którym nie ma pod ręką bieżącej wody, żeby w każdym momencie można było spłukać mocz, i nie rozumiem, jak można lubić taką sytuację i okoliczności "przyrody" do takich praktyk.