Jak jeszcze byłem sam to używałem do tego celu Tinder albo Badoo,przeważnie w 80% to były spotkania na jedną noc. Parę kobiet pisało mi,że szuka mężczyzny na jedną noc,niektóre kobiety udawały nie dostępne,jak wypiły to same się do mnie dobierały.Dla niewtajemniczonych.....ONS czyli "one night stand" ( kobieta/ facet na jedną noc)
Mam pytania ( do kobiet):
1. Czy byłyście kiedyś w takiej sytuacji/układzie/ relacji?
2. Jeśli tak to ile razy?
3. Jakie wrażenia/ wnioski/ przemyślenia? Czy poleciłybyście to swoim koleżankom/ przyjaciółkom?
Pytanie do wszystkich:
Jak myślicie....Jaki procent kobiet idzie na taki układ np w klubie?
Myślicie, że to marginalne zjawisko?

