ONS

[Marcin 43]

Nigdy nie miałem ONS/FWB a mimo to nie krytykuję ludzi którzy tak żyją, bo uważam, że nikogo nie powinno obchodzić kto co robi ze swoim życiem. Zachowujesz się jak typowy konserwatysta który chciałby, żeby wszyscy żyli tak jak on udaje że żyje.

Jeden szczegół.
Ja nie jestem za zakazywaniem tego ani innych praktyk seksualnych, o ile nikomu nie szkodzą. Róbta se co chceta.
Ja po prostu wyrażam subiektywną opinię w tym temacie.
Czego tu nie rozumiesz?

Obawiam się, że ludzie szukają obejść dla różnych zachowań które oficjalnie uznawane są za naganne czy niemoralne.
Aby zalegitymizować sobie zdradę wymyślili swing lub cuckold. Dla prostytucji np ONS.
Ok, może lecę teraz po bandzie ale myślę, że coś w tym jest.
Nie twierdzę, że osoby wchodzące w ONS to prostytutki. Wskazuję tylko na pewne podobieństwa, które widzę.
A może to być też np promiskuityzm.

 

[PanCiacho]

Jeden szczegół.
Ja nie jestem za zakazywaniem tego ani innych praktyk seksualnych, o ile nikomu nie szkodzą. Róbta se co chceta.
Ja po prostu wyrażam subiektywną opinię w tym temacie.
Czego tu nie rozumiesz?

Obawiam się, że ludzie szukają obejść dla różnych zachowań które oficjalnie uznawane są za naganne czy niemoralne.
Aby zalegitymizować sobie zdradę wymyślili swing lub cuckold. Dla prostytucji np ONS.
Ok, może lecę teraz po bandzie ale myślę, że coś w tym jest.
Nie twierdzę, że osoby wchodzące w ONS to prostytutki. Wskazuję tylko na pewne podobieństwa, które widzę.
A może to być też np promiskuityzm.

Czegoś nie rozumiem...niby piszesz że to niemoralne/naganne ale z drugiej strony nakłaniasz dziewczyny tutaj aby wrzucały swoje roznegliżowane zdjęcia...a to nie jest niemoralne/naganne ?

 

[Marcin 43]

To dawanie to też odnośnie facetów??

Tak, tylko oni zazwyczaj dają pindola

Kiedyś dawanie d.... na lewo i prawo było przypisane prostytutkom, kobietom lekkich obyczajów.
Kobieta do bzykania miała męża, tudzież też stałego kochanka.
Teraz idzie do klubu i dziś se kogoś bzyknie, za tydzień kogoś innego. Z żadnym nie nawiązuje głębszej więzi. No a przecież nie jest prostytutką.
Nie wyczuwasz w tym jakiejś regresji w rozwoju relacji międzyludzkich?

 

[Marcin 43]

Czegoś nie rozumiem...niby piszesz że to niemoralne/naganne ale z drugiej strony nakłaniasz dziewczyny tutaj aby wrzucały swoje roznegliżowane zdjęcia...a to nie jest niemoralne/naganne ?

Gdyby być bardzo drobiazgowym to masz rację. Nawoływanie do wrzucania nagich fotek możnaby uznać za niewłaściwe i nieprzyzwoite....ale ja nigdzie nie twierdzę, że jestem ok.
Przecież sam pisałem, że myślę o pójściu do prostytutki, więc sam jakby nie było będę uczestniczył w tym niemoralnym zjawisku. Nie będę siebie wybielał i akceptuję słowa krytyki które mogłyby na mnie wtedy spaść gdybym się komuś do tego przyznał. Tylko że ja wiem dlaczego bym to zrobił, usprawiedliwiam się i staram się być wobec siebie wyrozumiały.

 

[PanCiacho]

Przecież sam pisałem, że myślę o pójściu do prostytutki, więc sam jakby nie było będę uczestniczył w tym niemoralnym zjawisku. Nie będę siebie wybielał i akceptuję słowa krytyki które mogłyby na mnie wtedy spaść gdybym się komuś do tego przyznał. Tylko że ja wiem dlaczego bym to zrobił, usprawiedliwiam się i staram się być wobec siebie wyrozumiały.

Domyślam się,że w realnym świecie ludzie nie chwalą się tym na lewo i prawo ale gdyby się zdecydował na taki krok,gwarantuję,że z mojej strony krytyka by Cię nie spotkała. Dlaczego? Bo to była twoja decyzja

 

[banita.]

Tak, tylko oni zazwyczaj dają pindola

Kiedyś dawanie d.... na lewo i prawo było przypisane prostytutkom, kobietom lekkich obyczajów.
Kobieta do bzykania miała męża, tudzież też stałego kochanka.
Teraz idzie do klubu i dziś se kogoś bzyknie, za tydzień kogoś innego. Z żadnym nie nawiązuje głębszej więzi. No a przecież nie jest prostytutką.
Nie wyczuwasz w tym jakiejś regresji w rozwoju relacji międzyludzkich?

A może to paradoksalnie postęp w rozwoju relacji? Usunięcie mgły obłudy, która dusiła pokolenia i powodowała lęki czy spełnia się "normy społeczne". A one też powinny podlegać ewolucji bo czas nie stoi w miejscu i niesie zmiany
Aby uniknąć zbędnego lania nafty precyzuję, że pisze tu tylko o zjawisku ONS
Nie ma potrzeby rozciągania dyskusji poza to koryto

 

[stroiczek]

Obawiam się, że ludzie szukają obejść dla różnych zachowań które oficjalnie uznawane są za naganne czy niemoralne.

Oficjalnej moralności przecież nie ma w ten kraju.

Oficjalna moralność była ostatnio w Polsce Ludowej, ale nie była jakoś powiązana z zachowaniami seksualnymi. "Ponoć duszy nie ma tylko sam ciało"

 

[Marcin 43]

A może to paradoksalnie postęp w rozwoju relacji? Usunięcie mgły obłudy, która dusiła pokolenia i powodowała lęki czy spełnia się "normy społeczne". A one też powinny podlegać ewolucji bo czas nie stoi w miejscu i niesie zmiany
Aby uniknąć zbędnego lania nafty precyzuję, że pisze tu tylko o zjawisku ONS
Nie ma potrzeby rozciągania dyskusji poza to koryto

Może......Czas pokaże....Ja jakoś kiepsko to widzę, choć z reguły jestem optymistą.

 

[Marcin 43]

Oficjalnej moralności przecież nie ma w ten kraju.

Oficjalna moralność była ostatnio w Polsce Ludowej, ale nie była jakoś powiązana z zachowaniami seksualnymi. "Ponoć duszy nie ma tylko sam ciało"

Masz rację. Chodziło mi o pewne standardy/ normy które są uznawane conajmniej przez większość ludzi.

 

[Marcin 43]

Domyślam się,że w realnym świecie ludzie nie chwalą się tym na lewo i prawo ale gdyby się zdecydował na taki krok,gwarantuję,że z mojej strony krytyka by Cię nie spotkała. Dlaczego? Bo to była twoja decyzja

Ok, ale nie każda ludzka decyzja jest ok, wg mnie. Człowiek sięga po alko i staje się alkoholikiem...To jest jego decyzja....ale to już inna historia.

 

[LaVolpe]

Jeden szczegół.
Ja nie jestem za zakazywaniem tego ani innych praktyk seksualnych, o ile nikomu nie szkodzą. Róbta se co chceta.
Ja po prostu wyrażam subiektywną opinię w tym temacie.
Czego tu nie rozumiesz?

Ja też nie rozumiem, zupełnie inny wydźwięk mają Twoje posty.

 

[Marcin 43]

Ja też nie rozumiem, zupełnie inny wydźwięk mają Twoje posty.

To nie jest tak, że jak piszę, że coś mi się nie podoba, jest smutnym i niepokojącym zjawiskiem ( wg mnie) to uważam że powinno być zakazane. Nie jestem fanatykiem żadnej idei.
Ludzie za bardzo przywiązują się do swoich przekonań i w obecnych czasach stają się zbyt radykalni. To nie zostawia zbyt dużego pola do dyskusji. Tak jest w naszej polsko-polskiej wojence pis vs ko, ale to już inna historia.

 

[LaVolpe]

To nie jest tak, że jak piszę, że coś mi się nie podoba, jest smutnym i niepokojącym zjawiskiem ( wg mnie) to uważam że powinno być zakazane. Nie jestem fanatykiem żadnej idei.
Ludzie za bardzo przywiązują się do swoich przekonań i w obecnych czasach stają się zbyt radykalni. To nie zostawia zbyt dużego pola do dyskusji. Tak jest w naszej polsko-polskiej wojence pis vs ko, ale to już inna historia.

Zwracam tylko uwagę, że chyba tak formułujesz myśli, że jesteś odczytywany zupełnie inaczej niż możliwe, że planujesz.

 

[Marcin 43]

Zwracam tylko uwagę, że chyba tak formułujesz myśli, że jesteś odczytywany zupełnie inaczej niż możliwe, że planujesz.

Ok. Nie wiem co mógłbym z tym zrobić.
Myślę, że uzasadniłem swoją opinię w tym temacie. Nigdzie też nie pisałem o zakazie ONS, więc jest możliwe, że czasem ktoś nadinterpretuje moje słowa.
To forum dyskusyjne. Czasem ma się zdanie inne niż reszta. Bywa że mocne, kontrowersyjne, ale to nie znaczy, że nie szanujemy innych.

 

[banita.]

Ok. Nie wiem co mógłbym z tym zrobić.
Myślę, że uzasadniłem swoją opinię w tym temacie. Nigdzie też nie pisałem o zakazie ONS, więc jest możliwe, że czasem ktoś nadinterpretuje moje słowa.
To forum dyskusyjne. Czasem ma się zdanie inne niż reszta. Bywa że mocne, kontrowersyjne, ale to nie znaczy, że nie szanujemy innych.

"Zakaz ONS". Już takie Twoje sformułowanie budzi "zadziwienie". To nawet trudno skomentować. Skąd w ogóle taka myśl?
I znowu zagadka - co Marcin miał na myśli?. Never ending story

 

[Marcin 43]

"Zakaz ONS". Już takie Twoje sformułowanie budzi "zadziwienie". To nawet trudno skomentować. Skąd w ogóle taka myśl?
I znowu zagadka - co Marcin miał na myśli?. Never ending story

Chyba ciutkę przesadzasz. Traktuj pewne sformuowania jako symboliczne i trochę z przymrużeniem oka.
Chęć zakazania czegoś to wyraz ekstremalnie negatywnej opinii o czymś, którą chce się aż zamienić w czyn poprzez zmianę prawa. Ja takiej tu nie prezentuję.
W dzisiejszych czasach rospasanej wolności, praw czlowieka i obywatela niewiele już rzeczy chyba da się zakazać....nawet sprzedaży alkoholu w nocy

P.s. Gdybym prezentował tu skrajnie agresywne opinie to pewnie dawno byłbym już zbanowany i udał się na banicję

 

[banita.]

Chyba ciutkę przesadzasz. Traktuj pewne sformuowania jako symboliczne i trochę z przymrużeniem oka.
Chęć zakazania czegoś to wyraz ekstremalnie negatywnej opinii o czymś, którą chce się aż zamienić w czyn poprzez zmianę prawa. Ja takiej tu nie prezentuję.
W dzisiejszych czasach rospasanej wolności, praw czlowieka i obywatela niewiele już rzeczy chyba da się zakazać....nawet sprzedaży alkoholu w nocy

P.s. Gdybym prezentował tu skrajnie agresywne opinie to pewnie dawno byłbym już zbanowany i udał się na banicję

Dzięki. Cieszę się. Podejrzewałem, że jesteś prokuratorem amatorem, lub co gorsza prawdziwym
Dobrowolna banicja nie jest zła
Daje dużo swobody i dystansu do siebie i innych
BTW była tu dawno temu sędzina z Krakowa - cudowna kobieta. Wchodziła na czat na lekkim rauszu z zajebistym poczuciem humoru.
Niepotrzebnie zażartowałem, żeby przewietrzyła mieszkanie i poszła do łóżka. W tym momencie jej humor zawiódł. Przeprosiła i więcej nie wróciła...
Mea culpa
W temacie :nie miała nic przeciwko ONS Ja również nie, chociaż nie stosuję tej metody rozładowania, aczkolwiek znam uczucie tej natychmiastowej fascynacji drugą osobą, gdzie trudno się opanować
Ograniczamy się do baardzo czułych gestów

 

[Nieśmiała]

@Marcin 43 wydaje mi się, że jesteś jakiś sfrustrowany ponieważ jak sam przyznajesz planujesz iść do prostytutki, gdzie będzie trzeba zapłacić za "przygodny" seks, a innym takie rzeczy jak ONS się przytrafiają normalnie. Trochę to brzmi, jakby przemawiała przez Ciebie zazdrość. Bo co też Ci przeszkadza, że ludzie których nie znasz i są Ci całkowicie obcy deklarują, że nie mają problemu czasem pójść z kimś do łóżka bez spotykania się w nieskończoność i bez zaangażowania uczuciowego. Rozumiem, jakby Twoja matka lub siostra Ci wyjawiły, że ruchają się co tydzień z kimś innym i byś się martwił o ich bezpieczeństwo. Ale w tym wypadku nie rozumiem co aż tak bardzo Ci przeszkadza w tym procederze.

 

[Marcin 43]

@Marcin 43 wydaje mi się, że jesteś jakiś sfrustrowany ponieważ jak sam przyznajesz planujesz iść do prostytutki, gdzie będzie trzeba zapłacić za "przygodny" seks, a innym takie rzeczy jak ONS się przytrafiają normalnie. Trochę to brzmi, jakby przemawiała przez Ciebie zazdrość. Bo co też Ci przeszkadza, że ludzie których nie znasz i są Ci całkowicie obcy deklarują, że nie mają problemu czasem pójść z kimś do łóżka bez spotykania się w nieskończoność i bez zaangażowania uczuciowego. Rozumiem, jakby Twoja matka lub siostra Ci wyjawiły, że ruchają się co tydzień z kimś innym i byś się martwił o ich bezpieczeństwo. Ale w tym wypadku nie rozumiem co aż tak bardzo Ci przeszkadza w tym procederze.

Myślałem o tym.....Masz częściowo rację....jednak argumenty jakie podawałem wydaje mi się, że są niezależne od moich doświadczeń, potrzeb i pragnień. Myślę, że gdybym nawet był spełniony seksualnie, to moja ocena byłaby podobna.

Idąc twoim tokiem rozumowania, możnaby postawić hipotezę, że wszyscy krytycy prostytucji to ludzie sfrustrowani i zazdrośni o to, że dziewczyny dobrze zarabiają, mają zgrabne ciała, wzięcie u płci przeciwnej i stanowią konkurencję w" te klocki".

 

[Nieśmiała]

Idąc twoim tokiem rozumowania, możnaby postawić hipotezę, że wszyscy krytycy prostytucji to ludzie sfrustrowani i zazdrośni o to, że dziewczyny dobrze zarabiają, mają zgrabne ciała, wzięcie u płci przeciwnej i stanowią konkurencję w" te klocki".

Poniekąd tak jest. Oczywiście nie wszyscy krytycy ale np. wiele kobiet na pewno uznają prostytutki za zło wcielone, bo ich mężowie czy partnerzy mogą korzystać z ich usług. No bo co to za problem, zapłacić parę stówek i iść do seksownej 18nastki na ostrą jazdę prawie jak najnowszym sportowym autem, gdy w domu czeka stary, wysłużony kombiak ze sporym przebiegiem i porysowanym zderzakiem.